Zaczynam - Od grubasa do biegacza.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
xtomashx
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 03 mar 2014, 14:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich :)

Kiedy po świętach waga pokazała 109 kg to się przeraziłem i stwierdziłem, że trzeba coś z tym zrobić. Było zimno więc wybrałem rower stacjonarny. Niestety zbyt kiepskiej jakości sprzęt nie spełnił moich oczekiwać i wraz ze wzrostem temperatury postanowiłem biegać.

Kupiłem jakieś bez markowe buty w Lidlu, spodnie dresowe w Biedronce i ruszyłem w trasę. O dziwo pierwszy bieg to prawie 3km w 22 minuty (co jak dla mnie to spory wyczyn). Później już było lepiej. Teraz biegam już prawie 5 km w 36-37 minut. Trenuję co drugi dzień. 10 minut biegu + minuta spaceru.

I wiecie co ? Spodobało mi się bieganie :)

Po woli zbieram odpowiednią odzież. Oraz przymierzam się do kupna markowych butów chociaż szczerze powiedziawszy te z Lidla nie są jakieś tragiczne. Nic nie obciera uwiera i są lekkie :)

Planuję zakup pulsometru jednak na dzień dzisiejszy smartfon + zegarek muszą wystarczyć.

Trzymajcie kciuki :)
Obrazek
PKO
krpablo
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 21 lut 2014, 07:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Witaj!

Buty już masz, to najważniejsze. Chęci też masz - to również ważne.
Pozostaje życzyć Ci wytrwałości :).

Mnie osobiście motywują zakupy np. nowego ciucha czy butów - niech na Ciebie zadziała to podobnie :).
Pierwszy trening: 21-02-2014
Pierwsze 30' biegu bez przerwy: 5-04-2014
Pierwsze zawody: 12-04-2014 (5 km - 00:30:21)

Plany: zwiększenie dystansu
xtomashx
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 03 mar 2014, 14:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mnie też bardzo motywują. Wczoraj przyszła lekka kurtka i pierwsza biegowa koszulka to od razu chciałem pobiegać żeby przetestować. Niestety musiałem nadprogramowo zostać w pracy do 2 w nocy więc bieganie musiałem odłożyć.
Obrazek
xtomashx
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 03 mar 2014, 14:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przed chwilą wróciłem z nocnego biegania. Niestety mam pracę na dwie zmiany, a gdy wypada "dwójka" to jedyny czas jaki mogę poświęcić na bieganie to właśnie noc (po 23). Tutaj mam dylemat czy warto. W pracy przez 8 godzin jestem na nogach i to dzisiaj czułem podczas biegu. Normalnie robię 1 min marszu po 10 minutach, a dzisiaj w ciągu niespełna 30 min robiłem 4 przerwy z powodu zmęczenia nóg.

Taki tryb nie zwiększy ryzyka kontuzji itp ?
Obrazek
dziki.dzik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 29 sty 2014, 12:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

trzymamy kciuki ;)

ile masz wzrostu przy tych 109 kg?
xtomashx
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 03 mar 2014, 14:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

109 kg było po świętach. Teraz udało mi się zbić do 97-98. Wszystko przy wzroście 181 cm.
Obrazek
Awatar użytkownika
BiegamDlaŁukasza
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 04 mar 2014, 14:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Powodzenia. U mnie 115 kg przy 186cm, w pasie jakieś 118cm i też zaczynam
Awatar użytkownika
MarcusPower
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 254
Rejestracja: 13 maja 2011, 07:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: olsztyn

Nieprzeczytany post

ja rok temu startowałem z 120 kg przy 186 cm wzrostu.
obecnie mogę się pochwalić wagą 86 kg :ble:

wytrwałości życzę
pamiętajcie o odpowiedniej rozgrzewce i rozciąganiu. ja zapomniałem o tym drugim i miałem dwa miesiące przerwy.
Obrazek
krakow2000
Wyga
Wyga
Posty: 140
Rejestracja: 12 sie 2013, 20:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sam też biegam... 72 kg przy 162 cm wzrostu (waga wg. lekarza powinna być między 61-63 ze względu na grube kości)... zacząłem teraz 5x w tygodniu (na razie około 4-5km) i muszę powiedzieć iż większe postępy widzę niż przy bieganiu 3x (dzień bieg, dzień przerwy) ale zaczynałem jak ty 10 min x 3 potem x4 i 1 min marszu... ale pamiętam swoje początki... zapał był przez jakie 2 miesiące w tym czasie experymentowałem z planami treningowymi i 2x miałem kontuzje tydzień i trochu więcej ale olałem plany treningowe i biegałem tak jak czułem iż mogę ( tak doradził mi znajomy który biegał już 6 miesięcy i dobrze na tym wylazłem)... potem przyszedł KRYZYS (prawie cały grudzień i kilka dni stycznia)... a teraz znowu wróciłem... odzież oddychająca z decathlonu...
Tak więc prędzej czy później może cię dopaść kryzys :) ale niestety nie miał mnie kto kopnąć w 4 litery... chociaż w moim przypadku była to jesień/zima może dla tego... tak czy siak życzę wytrwałości bo przy początkach jest to potrzebne :) no i zakup odzież biegową bo to ułatwia bieganie przy nadwadze :P (przynajmniej u mnie)

Co do rozgrzewki/rozciągania to już od ciebie zależy... rozciąganie jedni mówią iż lepiej przed inni iż w trakcie a jeszcze inni że lepiej po... tutaj musisz sam zobaczyć co lepsze dla ciebie... ja zaczynałem od rozgrzewki przed bieganiem i często łapałem lekkie bule tudzież kontuzje 2-3 dniowe... a teraz w połowie biegu robię przerwę, rozciągam się (głównie nogi) i biegnę dalej bez rozgrzewki... od prawie 2 miesięcy 0 kontuzji, zakwasów czy innych bólów a wcześniej dość często się pojawiały takie drobne bóle mięśni... to już raczej predyspozycje twojego ciała a nikt nie zna go lepiej niż ty...
xtomashx
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 03 mar 2014, 14:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przed wczoraj udało mi się po raz pierwszy przebiec 5 km bez stopu (nie licząc dwóch przejść dla pieszych gdzie musiałem poczekać) i czułem się świetnie.

Co do rozgrzewki to jako takiej nie mam. Po prostu biegnę powoli przez ok 1 km i później lekko przyśpieszam. Na razie nie miałem żadnych bóli itp. Nigdy z resztą się nie interesowałem rozgrzewką. Może ma ktoś jakąś szybką przed niezbyt wymagającym biegiem ?
Obrazek
Awatar użytkownika
muflo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 299
Rejestracja: 20 sty 2014, 18:06
Życiówka na 10k: 49.41
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

Cześć
Podobnie jak Ty dopiero zaczynam w tym temacie.
Na rady wiem jeszcze za mało, ale napiszę jest w mojej sytuacji i może coś Ci to podpowie.

176 cm i 85 kg na początku. Po 2.5 m-c 78-79 kg. Niezły spadek,ale...
Zacząłem biegać od ok 5 km x4 tygodniowo. Potem dopadłem plan "półmaraton dla początkujących" . Wszystko szło idealnie.
Duży wzrost wydajności oddechowej i siłowej. Po 4-5 tygodniach biegałem 10-12 km w niedzielne długie rozbiegania (w tyg dalej 5-6 km). Tempo biegu skoczyło z 7.5 min/km na 5.8 min/km wzrost niezły. Byłem nakręcony.
Aż tu nagle bóle kolan.Najprawdopodobniej konflikt rzepkowo-udowy. Podczas biegania i potem nawet podczas chodzenia w dni następne.

Co zrobiłem? Ano 1.5 tyg przerwy maści i ćwiczenia wzmacniające mięśnie nóg.
Delikatnie biegam teraz 4-5 km w tempie 7 min/km 3 razy w tygodniu. Idzie coraz lepiej - kolana już prawie nie bolą. Ćwiczenia na nogi 5 razy w tygodniu plus ogólno-rozwojówka

Moje wnioski:
Choć mi się wydawało że mogę, organizm jednak powiedział : za szybko, za daleko, za często. Szczególnie że też jestem osobą z nadwagą i to mniejszą niż Ty. I jeśli się wkręcisz kup odpowiednie dla Ciebie buty, koniecznie z amortyzacją.


Lepiej skorzystać z rad bardziej doświadczonych kolegów tu na forum (nie mówię o sobie oczywiście :) i spokojnie podejść do tematu - nie szarżować, choć chciałoby, chciało hehe.

Link do przykładowych ćwiczeń na nogi
http://biegajznami.pl/Zdrowie/Kledzikow ... -dla-kolan

Powodzenia. Dasz radę.
POZDRO
10km - 39:12 min.
PM - 1:29:38 min.
Awatar użytkownika
muflo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 299
Rejestracja: 20 sty 2014, 18:06
Życiówka na 10k: 49.41
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Grudziądz

Nieprzeczytany post

Moim zamiarem nie jest podcinanie skrzydeł - myślę, że to oczywiste.
Ale poczytaj dogłębniej trochę to forum np. dział zdrowie, kontuzje. Porady "zaprawionych w bojach"
Ja to omijałem myśląc, iż mnie to nie dotyczy. A jednak. Szkoda by zmarnować ciało dla zbyt "ambitnego podejścia"
Ja już wyluzowałem trochę, choć chciałem być jak najszybciej w gronie biegających >10km. Jednak trzeba na to organizm przygotować.

Jednakże, gratuluje sukcesów i postępów i życzę zdrówka. Niech Cie kontuzję omijają hehe.
10km - 39:12 min.
PM - 1:29:38 min.
xtomashx
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 03 mar 2014, 14:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na szczęście staram się nie szarżować. Bardziej niż na tempie zależy mi na długości biegu bez przerwy. Spokojnie swoim tempem.

A może polecacie jakieś specyfiki na stawy ? Może coś z kolagenem ?
Obrazek
xtomashx
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 03 mar 2014, 14:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i wykrakaliście :P

Dzisiaj po ok 4 km musiałem przerwać bieg z powodu bólu kolan. Muszę zrobić przerwę.
Obrazek
krakow2000
Wyga
Wyga
Posty: 140
Rejestracja: 12 sie 2013, 20:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ale teraz przynajmniej WIESZ iż taki wysiłek jest dla ciebie na obecną chwilę za duży i trzeba ciut zmniejszyć jak już wrócisz do biegania... może biegaj o 1 dzień mniej albo krótsze dystanse mimo iż możesz biegać więcej. Ja swego czasu biegałem do granic wytrzymałości czyli do momentu gdy dyszałem jak parowóz na pełnych obrotach... teraz raczej biegam mniejsze dystanse aby na koniec nie dyszeć jak lokomotywa...
Gdy zaczynałem biegać biegałem 3x w tygodniu co drugi dzień i weekend bez biegania... po pewnym czasie zwiększyłem bieg do 1 dzień bieg 1 przerwa potem 2 bieg 1 przerwy a teraz biegam 5 dni w tygodniu a weekendy robię przerwę lecz pewnie zmienię to tak aby biegać np. 3 dni 1 przerwy i 2 dni 1 przerwy. Mimo iż mam te naście kilo nadwagi 31 lat i 162 wzrostu nie miałem i nie mam problemów z kolanami (a biegam od jesieni zeszłego roku)... jedynie z kostkami miewałem kiedyś problemy lub spodem stopy (tak jak by się coś tak naciągało i bolało).
Tak więc zaplanuj sobie ciut mniejsze dystanse mimo iż możesz więcej a np. po tygodniu zwiększaj po troszeczku... nie o 1 km ale po troszku i w końcu organizm ci się przyzwyczai... tak przynajmniej było u mnie...
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ