. Jak na wybieganiu 17km robisz w 1:30, to 21 km w 1:45 powinieneś zrobić z dużym luzem. Proponuję do połowy lecieć na 1:45, a od połowy w zależności od samopoczucia, lecieć dalej to samo, albo przyśpieszyć.Ja pobiegłem HM w 1:35, mimo że na wybieganiach 21km robiłem w 2:05
. I biegłem właśnie tak - do połowy tempo na 1:45, a od połowy rakietowe przyśpieszenie, bo okazało się że to żadne tempo i dziwię się że mi cierpliwości starczyło. Ale plan jest najważniejszy . W każdym razie ostatnie kilometry biegłem po 4:00, a przez drugie 10km wyprzedziłem ponad sześciuset ludzi.
), Ma_tika i robo123 za rady co do treningu jak i samego PM. Znów jestem bogatszy o nową wiedzę. Pobiegnę jak mówicie, to co na treningach. Oczywiście tych nie robię na 100% bo nie dałbym rady, zawsze zostawiam jakiś zapas i choć dzisiaj tez biegłem z wyczuciem wyszło 47 s lepiej na dychę niż dotychczas (no i w końcu udało się przyspieszyć na późniejszym etapie, jakkolwiek duża w tym zasługa długiej ulicy i jadącego obok autobusu z ładną dziewczyna 
). Treningi więc służą (a może autobusy? 
), więc pozostanę przy tej ich formie. A te 48:XX cóż, nie łudzę się narazie... Na Agrykolę planuję się ze 2 razy wybrać w marcu, akurat jak jestem w Wwie biegam w pobliżu.
