Początkujący - jak to będzie?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Mariusz Lemiecha
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 22 wrz 2008, 19:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Pozdrawiam wszystkich biegających :)

Jak to będzie ? Będzie różnie. Postaram się streścić swoje poczynania w kilu, może kilkunastu zdaniach.
Zaczynałem biegać już dość wcześnie, w wieku 17 lat, głównie w celem pozbycia się zbędnych kilogramów. Nie trwało to jednak zbyt długo, dwa, może trzy miesiące. Mój powrót do biegania zaczął się wraz z przeprowadzką do Warszawy. Nagle mój tryb życia zmienił się znacząco, po prostu zrobiło się łatwiej. Już nie było śmigania 7km rowerem do pracy, wszystko było na miejscu. Po roku dojrzałem do podjęcia decyzji o bieganiu, brakowało mi ruchu. Kupiłem odpowiedni ubiór, tak mi się wydawało. Wyznaczyłem trasę po Ursynowie, całe 4,1 km. Wydaje mi się, że wystartowałem 24 marca 2008 roku, a żeby nie czuć się głupio wyszedłem skoro świt. Nie było lekko, było bardzo ciężko, w połowie trasy gdzieś w okolicy Multikina musiałem bieg zamienić na marsz, nie dałem rady. Pierwszy raz był za mną. Byłem zmęczony, ale szczęśliwy. Oczywiście następnego dnia zakwasy, a kolejnego jeszcze większe. Mój czas wtedy, to ponad 24 minuty na 4,1 km. Nie zraziłem się i biegałem w kolejnych dniach. Po dwóch tygodniach poje stopy dość boleśnie oznajmiły mi, że moje obuwie nie nadaje się na chodniki. Wyłączyło mnie to z biegania na miesiąc. Na tej stronie znalazłem info o sklepie pana Rysia, na ul. Broniewskiego oraz o tym, że na hasło "bieganie.pl" dostanę rabat. Wybrałem dobrze amortyzujące buty. Różnica podczas biegania była więcej niż kolosalna. Kontuzja minęła, a ja biegałem regularnie, stopniowo poprawiając czasy. Po upływie około półtora roku z 24 minut mój czas na 4,1 km skrócił się do 16 minut. Postanowiłem wydłużyć trasę. Tym razem 8,3 km. Początkowy czas to 44 minuty, który podczas kolejnych miesiącach zmniejszyłem do 33 minut.
W 2010 roku przeprowadziłem się do Krakowa i dystans ponownie się zwiększał. Również w Krakowie zrobiłem sobie samotny półmaraton. Troszkę się odwodniłem, bo to tak z marszu, bez picia w drodze, oraz bez większego nawodnienia się przed biegiem. W Krakowie zabawiłem niespełna rok i powróciłem na Ursynów.
Przez te 6 lat miałem mniejsze i większe kontuzje. Na szczęście częściej te mniejsze. Biegam w każdych warunkach i we wszystkich porach roku. Obecnie moja ścieżka w większości prowadzi przez las kabacki. Zaliczyłem -20 oraz + 34 stopnie Celsjusza. Nie startuję w biegach, bo nie lubię imprez masowych.
Na przestrzeni tych lat zauważyłem coś niezwykłego i doskonale motywującego. Otóż o ile przed laty mijałem latem kilkunastu biegaczy, tak teraz, na tym samym dystansie i o tej samej porze doby jest nas ponad 100!!!! Uwierzcie mi, liczę Was czasami. Oczywiście mowa o biegających na Ursynowie.

Do zobaczenia na trasie :)
PKO
krpablo
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 21 lut 2014, 07:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Zmieniłem urządzenie rejestrujące i dokładność się poprawiła :). Dalej nie jest perfect, ale błąd jest już akceptowalny (ok. 5%).
Pierwszy trening: 21-02-2014
Pierwsze 30' biegu bez przerwy: 5-04-2014
Pierwsze zawody: 12-04-2014 (5 km - 00:30:21)

Plany: zwiększenie dystansu
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

krpablo takie pytanie :) zawsze trzymasz się planu ? czy niekiedy wydłużasz bieg (jeśli wiesz, że dasz radę) a zmniejszasz minuty marszu ?
krpablo
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 21 lut 2014, 07:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Sammi, raczej trzymam się planu, choć czasami mnie poniesie i zapominam się przejść do marszu. Generalnie jednak mniej lub bardziej ale się trzymam.
Dzisiaj zafundowałem sobie po biegu, już w domu, rozciąganie. Teraz czuję taki dziwny chłód w mięśniach, które rozciągałem :).

Mam jeszcze pytanie: czasami czuję takie uczucie ciężkości w nogach, tak jakby robiły się zakwasy. Co może być powodem - za szybko, za intensywnie coś robię?
Pierwszy trening: 21-02-2014
Pierwsze 30' biegu bez przerwy: 5-04-2014
Pierwsze zawody: 12-04-2014 (5 km - 00:30:21)

Plany: zwiększenie dystansu
krpablo
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 21 lut 2014, 07:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Drugi tydzień planu - czyli już 1/3(!!!) za mną. Ależ się cieszę :). Dzisiaj zamiast sześciu serii biegowych zafundowałem sobie 7, przy czym ostatnia z cyklu "biegnij póki możesz". I myślę, że to było dobre preludium do kolejnego tygodnia. Zmieniłem nieco technikę biegu - staram się lądować na śródstopiu, staram się biegnąć wolniej, niż wydaje mi się, że mogę. Chyba daje to dobre efekty, bo tak, jak się czuję dziś (dobrze), tak jeszcze nigdy nie czułem się po treningu :).
Pierwszy trening: 21-02-2014
Pierwsze 30' biegu bez przerwy: 5-04-2014
Pierwsze zawody: 12-04-2014 (5 km - 00:30:21)

Plany: zwiększenie dystansu
krpablo
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 21 lut 2014, 07:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Zrobiłem to :hej: . Skończyłem 6 tydzień planu. Teraz w sobotę wielki dzień - 30 minut ciągłego biegu bez przerw. Będzie dobrze, czuję to :).
Pierwszy trening: 21-02-2014
Pierwsze 30' biegu bez przerwy: 5-04-2014
Pierwsze zawody: 12-04-2014 (5 km - 00:30:21)

Plany: zwiększenie dystansu
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Kurcze, a dopiero pamiętam jak zaczynałeś :-) jeszcze pamiętam jak pisałeś, że w przyszłym tygodniu masz 1 min biegu. A teraz w sobotę będzie to aż 30. :-)

Jesteśmy dowodem na to, że jeśli się zegoś bardzo chce to jest to możliwe :-)

Jaką bierzesz trasę ? Asfalt, park, stadion ?

I oczywiście czekam na recenzję z sobotniego biegu :-)
DawidK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.

Nieprzeczytany post

Gratulacje oby tak dalej, cieszy jak ktoś ma sukcesy.
krpablo
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 21 lut 2014, 07:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

DawidK, dzięki, faktycznie, to bardzo podnosi na duchu, zwłaszcza że wiesz, że masz tu za sobą całą społeczność :).

Sammi, aż ja się dziwię jak ja to zrobiłem :). Jak popatrzę na siebie choćby 2 miesiące do tyłu - masakryczny postęp. Zupełnie inna kondycja, inne samopoczucie, a przede wszystkim mniejsza waga - w końcu ubrania są na mnie za luźne :P. Co do trasy - pewnie mieszany beton/asfalt/teren. Jest szansa, że przejadę się do centrum miasta, bo tam jest sympatycznie i płasko (wokół Błoń, bulwary Wisły) - dobrze, że jest gdzie biegać. Stadion mi raczej nie po drodze, czyt. mam nie za wygodny dojazd :P.
Pierwszy trening: 21-02-2014
Pierwsze 30' biegu bez przerwy: 5-04-2014
Pierwsze zawody: 12-04-2014 (5 km - 00:30:21)

Plany: zwiększenie dystansu
krpablo
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 21 lut 2014, 07:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Będę monotematyczny, za co przepraszam. Ale...

Z R O B I Ł E M T O !!!

Tak - pierwszy raz w życiu przebiegłem 30 minut bez przerwy na marsz (no ok... dwa razy złapały mnie światła i raz puszczałem samochód). Ale co tam - teraz dopiero świat stoi otworem. To naprawdę niesamowite uczucie...

Kolejny cel - Cracovia Mini Maraton. Płaskie 4.2 kilometra, ale zadanie jest jedno: ukończyć i nie być ostatni. I ja to zrobię :P. Może po drodze jakiś Parkrun dla sprawdzenia siebie samego.

Trasa dzisiejszego biegu łatwa nie była, spore przewyższenie, to w górę, to w dół. Całość to różnego typu twarde nawierzchnie - beton, bruk, asfalt. Wyszło mi w sumie 4.5 km. Najlepszy moment to było około 25 minuty. Już wiedziałem, że cel jest osiągnięty. W głowie mi dźwięczał mi tylko jeden kawałek:

http://www.youtube.com/watch?v=dvgZkm1xWPE

:hej:
Pierwszy trening: 21-02-2014
Pierwsze 30' biegu bez przerwy: 5-04-2014
Pierwsze zawody: 12-04-2014 (5 km - 00:30:21)

Plany: zwiększenie dystansu
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Przed wejściem na Twój watek podświadomie czułam, że Ci się udało. :-)
A więc teraz ja Ci szczerze gratuluję !

Niby bieganie to tylko bieganie a tak człowieka uszczęśliwia :-). Nadal bedziesz biegał 4 x w tyg ? Podczas biegu miałeś jakieś bóle czy dyskomfort ?
krpablo
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 21 lut 2014, 07:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Nie, bóli nawet nie miewam, czasami czuję że przeszarżowuję z tempem i muszę nieco zwolnić, ale generalnie jest ok :).
Pierwszy trening: 21-02-2014
Pierwsze 30' biegu bez przerwy: 5-04-2014
Pierwsze zawody: 12-04-2014 (5 km - 00:30:21)

Plany: zwiększenie dystansu
krpablo
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 21 lut 2014, 07:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Dziś nadszedł ten moment... Taki "prawdziwy" pierwszy raz... I zapamiętam go na długo :).

A było to tak:
Jakiś tydzień temu znajoma pokazała mi link do Biegu Pamięci w Krakowie. 5 kilometrów, sympatyczna trasa... a myślę sobie, czemu nie. Zapisałem się, wpisowe poszło. Cały tydzień byłem różnie nastawiony, ale dziś, 3h przed startem... stresik. Zupełnie jak przed jakimś ważnym egzaminem. Po ekspresowych zakupach zabrałem się i pojechałem do biura zawodów. Oczekiwanie na start zleciało ekspresowo. Punkt 18.00 strzał - co ja tutaj robię? Gonitwa myśli. Zacząłem na pewno za szybko, momentami zegarek pokazywał 15 km/h. Ustabilizowałem tempo i starałem się lecieć na jakieś 6:30. Kilometr przed metą był dość ostry podbieg. W pewnym momencie myślałem, że to już koniec, ale uświadomiłem sobie, że zaraz meta. Jeden zakręt, drugi zakręt, ktoś krzyczy "na mecie dają wodę!" - i tu już sprint. Nie uwierzyłem w wynik. 30:21 - nieee, to chyba niemożliwe. A jednak!!! Prawie złamałem 30 minut na 5 km, biegnąc niespełna 2 miesiące od rozpoczęcia treningów. Nie byłem ostatni, ba, może nawet w pierwszej 300 się zmieszczę? Teraz czekam na oficjalne wyniki, ale jestem przeszczęśliwy.

I odpowiadam na swoje pytanie z tematu wątku. Jak to będzie? Będzie SUPER!!! :hej:

Kolejny start to Mini Cracovia Maraton, 4.2 km wokół krakowskich Błoń, może pokuszę się o złamanie 25 minut?
Pierwszy trening: 21-02-2014
Pierwsze 30' biegu bez przerwy: 5-04-2014
Pierwsze zawody: 12-04-2014 (5 km - 00:30:21)

Plany: zwiększenie dystansu
DawidK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.

Nieprzeczytany post

To super, że ci się udało gratulacje. Ja jak się wprawie w bieganie, to może też udział w jakiś zawodach wezmę.
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

krpablo napisz jak idzie :) ile trwają treningi ? wydłużasz bieg powyżej 30 min. ? czy teraz pracujesz może nad szybkością w tych 30 min. ?
:)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ