Mar_jas - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Pobiegaj z tydzień same BS-y a potem wejdź na "obroty".
Po chorobie organizm osłabiony i można znowu coś złapać.
Łamania trójki bym nie przekreślał,to 6 tygodni.
Jedyny problem u Ciebie,że masz za 4 tyg PW i tydzień luzowania przed a w następne 2 tygodnie też nic nie zrobisz.Więc zostaje 3 a w zasadzie 2 tyg. mocnych trenów.
Za mało czasu.Albo poświęcisz połówkę na TM albo lecisz ją na maksa a z maratonem wyjdzie jak wyjdzie.
Zdrowia i błyskawicznego powrotu do formy!
Po chorobie organizm osłabiony i można znowu coś złapać.
Łamania trójki bym nie przekreślał,to 6 tygodni.
Jedyny problem u Ciebie,że masz za 4 tyg PW i tydzień luzowania przed a w następne 2 tygodnie też nic nie zrobisz.Więc zostaje 3 a w zasadzie 2 tyg. mocnych trenów.
Za mało czasu.Albo poświęcisz połówkę na TM albo lecisz ją na maksa a z maratonem wyjdzie jak wyjdzie.

Zdrowia i błyskawicznego powrotu do formy!

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Jak Ci się Ślęża podobała (a ładnie tam jest, co nie?
), to klik oraz klik 
I tak jak pisze Krzychu - na razie pobiegaj BSy, żebyś osłabionego organizmu nie osłabił jeszcze bardziej.


I tak jak pisze Krzychu - na razie pobiegaj BSy, żebyś osłabionego organizmu nie osłabił jeszcze bardziej.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
cały ten tydzień biegałem BSy..czas się ruszyć szybciej...Krzychu, zrezygnowałem ze startów pobocznych...został tylko Orlen Maraton..
Kachita, masz rację piękne miejsce i jeszcze tam wrócę, tym bardziej że dzień coraz dłuższy a często bywam teraz w tamtych rejonach
Kachita, masz rację piękne miejsce i jeszcze tam wrócę, tym bardziej że dzień coraz dłuższy a często bywam teraz w tamtych rejonach

- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4243
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
Marcin, biegaj swoje, nie myśl o czasach...myśl o wątrobie po chudym 

komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
I tu jeszcze jeden klik: http://www.twojasobotka.eu/wiadomosci/t ... ers-world/ Byłam jesienią na czarnym szlaku, jest super, zwłaszcza zbieg po kamulcach przed przełęczą Tąpadła 

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Ja teraz bieg lem od Sobótki, z dolnego parkingu, pod dom turysty a potem przez Wieżycę na szczyt i spowrotem tą samą drogą.kachita pisze:I tu jeszcze jeden klik: http://www.twojasobotka.eu/wiadomosci/t ... ers-world/ Byłam jesienią na czarnym szlaku, jest super, zwłaszcza zbieg po kamulcach przed przełęczą Tąpadła
podoba mi się ta 15km traska...załatwię ją niedługo , dzięki za informację

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Powoli,powoli,forma wróci w odpowiednim momencie.
A ja się już od dawna nie spinam na wynik.Po prostu muszę pobiec maksa na dany dzień.
Nawet jak będę dotrenowany na 2:59 a będzie wiatr 40km/h to co?Mam się wku... na siebie?
Za rok,dwa... zamierzam dalej jak nie Danielsem to innymi planami przygotowywać się do maratonów.
I nie zamierzam poprzestać na łamaniu trójki.Bo potem co?Nie będę biegał.

A ja się już od dawna nie spinam na wynik.Po prostu muszę pobiec maksa na dany dzień.
Nawet jak będę dotrenowany na 2:59 a będzie wiatr 40km/h to co?Mam się wku... na siebie?
Za rok,dwa... zamierzam dalej jak nie Danielsem to innymi planami przygotowywać się do maratonów.
I nie zamierzam poprzestać na łamaniu trójki.Bo potem co?Nie będę biegał.

- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
a mnie już nic się nie chce...trójki nie będzie, mam nadzieję że chociaż na to 3:10 się pozbieram...potem daje sobie w ogóle siana z planami, trochę potruchtam, ale już bez planów, startów i napinania...tak dla przyjemnościKrzychu M pisze:Powoli,powoli,forma wróci w odpowiednim momencie.![]()
A ja się już od dawna nie spinam na wynik.Po prostu muszę pobiec maksa na dany dzień.
Nawet jak będę dotrenowany na 2:59 a będzie wiatr 40km/h to co?Mam się wku... na siebie?
Za rok,dwa... zamierzam dalej jak nie Danielsem to innymi planami przygotowywać się do maratonów.
I nie zamierzam poprzestać na łamaniu trójki.Bo potem co?Nie będę biegał.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Masz typowego doła.Ja go też mam w związku z tym kolanem.W ogóle nie wiem czy dociągnę do Orlenu i zmiast skupić się na planie myślę o roztrenowaniu.Będzie co mam być.mar_jas pisze:a mnie już nic się nie chce...trójki nie będzie, mam nadzieję że chociaż na to 3:10 się pozbieram...potem daje sobie w ogóle siana z planami, trochę potruchtam, ale już bez planów, startów i napinania...tak dla przyjemnościKrzychu M pisze:Powoli,powoli,forma wróci w odpowiednim momencie.![]()
A ja się już od dawna nie spinam na wynik.Po prostu muszę pobiec maksa na dany dzień.
Nawet jak będę dotrenowany na 2:59 a będzie wiatr 40km/h to co?Mam się wku... na siebie?
Za rok,dwa... zamierzam dalej jak nie Danielsem to innymi planami przygotowywać się do maratonów.
I nie zamierzam poprzestać na łamaniu trójki.Bo potem co?Nie będę biegał.

I też tęsknię za bieganiem bez planu.
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4243
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
będzie, nie będzie, co się martwisz ?mar_jas pisze: a mnie już nic się nie chce...trójki nie będzie, mam nadzieję że chociaż na to 3:10 się pozbieram...potem daje sobie w ogóle siana z planami, trochę potruchtam, ale już bez planów, startów i napinania...tak dla przyjemności
no chyba, że żyjesz z tego, na chleb i piwo nie będziesz miał.
wtedy to dramat, faktycznie

a tak ? pójdzie lepiej niż myślisz, jesteś mocny, a że parę dni nie idzie ?
chłopie, jakby każdemu szło co trening, to byśmy wszyscy już po 2:12 biegali a KrzychuM po 2:02.
grunt to dumać pozytywnie

komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
To chyba normalne ze jak dobrze idzie to się chce...a jak przychodzą kłpoty i problemy to się od razu odechciewa....zawsze pisałem ze muszę mieć porządny cel i do niego dążyć....inaczej mi się w ogóle nie chce... 

- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4243
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
ja tam jak mi nie idzie, to dopiero nabieram ochoty do roboty.
jak idzie za dobrze, to mnie rozleniwia
nie ma co się nakręcać negatywnie, jak patrzę na czasy jakie kręcisz kilometrówki czy dłójki to dopiero mam doła.
i muszę z tym żyć
jak idzie za dobrze, to mnie rozleniwia

nie ma co się nakręcać negatywnie, jak patrzę na czasy jakie kręcisz kilometrówki czy dłójki to dopiero mam doła.
i muszę z tym żyć

komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
cichy70 pisze:ja tam jak mi nie idzie, to dopiero nabieram ochoty do roboty.
jak idzie za dobrze, to mnie rozleniwia
nie ma co się nakręcać negatywnie, jak patrzę na czasy jakie kręcisz kilometrówki czy dłójki to dopiero mam doła.
i muszę z tym żyć
jak patrze jakie czasy kręciłem dwa - trzy tygodnie temu a teraz..to mam jeszcze większego doła


Najgorsze że nie bardzo wiem jak się zabrać za to żeby wrócić na właściwe tory....
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4243
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
a zapierdzielać Panie złoty zgodnie z planem, nie patrzeć, że nie idzie, tylko robić swoje.
do zarzygu.
będzie wolniej to wolniej, ale nie poddawać się.
zakatować się do cna i wtedy jak dalej nie będzie szło to powtórzyć raz jeszcze.
ja tak robię i mam piękne wytłumaczenie, nie idzie bo zarąbany jestem
do zarzygu.
będzie wolniej to wolniej, ale nie poddawać się.
zakatować się do cna i wtedy jak dalej nie będzie szło to powtórzyć raz jeszcze.
ja tak robię i mam piękne wytłumaczenie, nie idzie bo zarąbany jestem

komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974