DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kszor pisze:Do wpisu maniek 669 się nie odniosę, nie dam się wkręcić w pyskowke.
Tu nie chodzi o pyskówkę, napisałem Ci szczerze, co chcesz to z tym zrobisz, nie mój problem. Chciałbyś stosować dietę LCHF na podstawie internetowych wpisów, a potem jesteś rozczarowany, że nie działa. No nic, parę szczerych słów, a już duma urażona. Ja jestem na LCHF już dwa lata i codziennie dowiaduję się nowych rzeczy, nie obrażam się, że ktoś może mi powiedzieć - "robisz to źle". A Ty zdecydowanie robisz to źle.

Dieta niskowęglowodanowa jest NAJSKUTECZNIEJSZĄ dietą odchudzającą (z tłuszczu a nie z mięśni):

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dieta_nisk ... lowodanowa
zjedź do "4.1 Utrata tkanki tłuszczowej oraz wpływ na LDL i HDL"


cyt:
W 2009 roku Hession et al. dokonali metaanalizy wyników randomizowanych prób klinicznych porównujących skuteczność diet niskowęglowodanowych i niskotłuszczowych, opublikowanych od stycznia 2001 do marca 2007 roku, trwających przynajmniej 6 miesięcy. Metaanaliza wykazała przewagę diet niskowęglowodanowych nad niskotłuszczowymi zarówno w aspekcie utraty wagi, jak i zmniejszenia ryzyka chorób układu krążenia[16].

Dodatkowo, badania wskazują przewagę diet niskowęglowodanowych nad niskotłuszczowymi w aspekcie utraty tkanki tłuszczowej w stosunku do tkanki mięśniowej podczas odchudzania. Young et al. porównali trzy diety izoenergetyczne (każda dostarczała 7.5MJ energii / dzień) i izoproteinowe (każda dostarczała 115g białka / dzień), różniące się ilością dostarczanych węglowodanów (odpowiednio 30g, 60g, 104g / dzień). Po 9 tygodniach stosowania diet stosunek utraty tkanki tłuszczowej w stosunku do całkowitej utraty masy ciała wynosił 95%, 84% i 75%[49]. Inne badania potwierdzają te wyniki[50][51][52].
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

No dla mnie to jest troche prowokacja,bo na jakiej podstawie twierdzisz,ze z wpisow internetowych?Chcesz sie licytowac,kto wiecej ksiazek przeczytal na ten temat?
Wikipedia?Przestan.
Jak intensywnie trenujesz?
Wybacz pisownie.
Karol

Aha,nigdzie nie napisalem,ze jestem rozczarowany.Napisalem,ze nie zadzialalo.Sa dwie drogi to osiagniecia celu jaki sobie zalozylem na ten rok(ktore znam).Pierwsza,to dlugie treningi na nizszej intensywnosci(20-30godz/tydz),a druga,to krotko i na temat(10-14godz/tyg)Ja musialem wybrac opcje druga.
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

czy jasny stolec przy lchf to standard ?
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kszor pisze:No dla mnie to jest troche prowokacja,bo na jakiej podstawie twierdzisz,ze z wpisow internetowych?Chcesz sie licytowac,kto wiecej ksiazek przeczytal na ten temat?
Wikipedia?Przestan.
Jak intensywnie trenujesz?
Wybacz pisownie.
Karol
nie wikipedia, tylko pod spodem masz przypisy do konkretnych badań naukowych

moje pytanie, chcesz intensywnie trenować, czy schudnąć, bo jedno wymaga dowozu substancji odżywczych, a drugie wprost przeciwnie
kszor pisze:Aha,nigdzie nie napisalem,ze jestem rozczarowany.Napisalem,ze nie zadzialalo.Sa dwie drogi to osiagniecia celu jaki sobie zalozylem na ten rok(ktore znam).Pierwsza,to dlugie treningi na nizszej intensywnosci(20-30godz/tydz),a druga,to krotko i na temat(10-14godz/tyg)Ja musialem wybrac opcje druga.
pewnie uznasz to za prowokację, ale nic to, dam Ci trzeci, najlepszy i najłatwiejszy sposób na zgubienie kg: przejdź na LCHF (tak do 30g węgli), nie rób nic ponad to co musisz (żadnych treningów broń boże), zobaczysz jak drastycznie zmniejszy Ci się apetyt, i jak pięknie będziesz chudł :) Jak już schudniesz to co sobie założyłeś zacznij trenować, wtedy zobaczysz, że treningi są przeszkodą a nie pomocą w gubienie kilogramów.
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

saper pisze:czy jasny stolec przy lchf to standard ?
Nie, możliwe że to efekt wydzielania żółci, masz bóle brzucha?? może rozpuszcza ci kamienie żółciowe.
znalazłem;)
. U osób chorych na kamienie żółciowe mogą pojawić
się bóle w okolicach wątroby. Dieta powoduje powolne
rozpuszczanie się kamieni żółciowych, które, gdy się
zmniejszą, mogą zablokować przewody żółciowe i
spowodować bóle wątroby czy trzustki. Należy wtedy
zjadać mniejsze porcje pożywienia, a częściej — nie
będzie wtedy silnych bodźców wymuszających skurcze
woreczka żółciowego. Takie objawy mogą się powtarzać
do czasu wydalenia kamieni z woreczka, co jest
równoznaczne z wyleczeniem kamicy.
Gdy zmniejszony kamień trafi do przewodu żółciowego,
może spowodować atak bólów. Nie należy wtedy
wpadać w panikę, lecz przyjąć leki rozkurczowe i
przeciwbólowe i położyć się do łóżka. Przewód żółciowy
się rozluźni, kamień przedostanie się do dwunastnicy i
zostanie wydalony.
Oprócz bólu pierwszymi objawami zatkania dróg
żółciowych przez kamień jest ciemny mocz i jasny
stolec.
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Na forum optymalnych dak zalecają by gubić sadełko:

kilogramy będę spadać. Organizm uwolni własne rezerwy
tłuszczu, by wykorzystać je na potrzeby energetyczne.
Miej umiar, a organizm sam już zadba o to, abyś nie
chodziła głodna, absorbując zmagazynowany tłuszcz
endogenny.
Przykładowe ilość wagowa BTW na cały dzień:
B: 55 g | 1
T: 100 g | 1,82
W: 40 g | 0,73
Gdybyś jednak chodziła głodna, to wówczas dorzuć
troszkę tłuszczu na talerz.

Duży facet powinien zatem dołożyć białka i tak by wyszło B:70g |1 T: 140 |2 W: 50 | 0,71 ew. pójść bardzo radykalnie i dać W:30-35g | 0,5
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

kfadam pisze:Nie, możliwe że to efekt wydzielania żółci, masz bóle brzucha?? może rozpuszcza ci kamienie żółciowe.
znalazłem;) (...) Oprócz bólu pierwszymi objawami zatkania dróg
żółciowych przez kamień jest ciemny mocz i jasny
stolec.
NIe, nic mnie nie boli ...oby nie "jeszcze". Mocz w normie.
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

spoko to może być przejściowe, organizm na tej diecie czasem i kilka miesięcy się reguluje. Może jadłeś ostatnio więcej nabiału, jak nic nie boli i samopoczucie ok to nie ma się co przejmować.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Dodam, że za brak tycia z początku może być odpowiedzialna dosłowna, węglowodanowa interpretacja "jedzenia ile się chce".
Na diecie węglowodanowej "jedzenie ile się chce" oznacza napychanie się po uszy, jeszcze na długo po tym jak pojawi się poczucie sytości. Widzę po sobie, jak zjem sporą porcję węglowodanów, a nie daj boże słodyczy, i nie jest to bezpośrednio okołotreningowo, to załącza mi się zupełnie dziki, chorobliwy apetyt. Przynajmniej tak to teraz odbieram. Potrafię wciągnąć i 2-3 tyś kcal na raz, zanim się nasycę.
Na diecie tłuszczowej "jedzenie ile się chce" oznacza jedzenie do zaspokojenia apetytu, po czym jeść się odechciewa. I to może nastąpić po naprawdę śmiesznej objętościowo ilości jedzenia.
Wracając do brzegu: ludzie którzy jedzą dużo węglowodanów, z reguły mają rozepchane żołądki i tkanki przyzwyczajone do wyższego poziomu insuliny, a co za tym idzie do spalania cukru.
"Jedząc, ile się chce", z reguły jakiś czas jedzą za dużo, bo i żołądek pojemniejszy, i jest przez krótki czas lekki uporczywy głodzik spowodowany brakiem węglowodanów, których pożądają tkanki. To mija po jakimś czasie i zaczyna się jeść mniej, ale przez jakiś czas je się dużo kalorii i się nie chudnie.
Szybciej idzie, gdy świadomie zmniejsza się porcje i kontroluje poziom głodu. Jeśli nie jest za wielki, można go przetrzymać, jedząc kalorie na poziomie zapotrzebowania kalorycznego. Po krótkim czasie głód mija i je się mniej najadając się do syta. Nie trzeba tak robić, ale to przyśpiesza efekt. Bo jedząc głównie tłuszcze, ale w ilościach w jakich się jadło węglowodany, można zjeść i 4-5 tyś kcal nawet tego nie czując.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Mam takie pytanie, może głupie. Co się dzieje z glikogenem mięśniowym i wątrobowym?
Z tego co zrozumiałem, te niewielkie ochłapy węglowodanów zjada mózg,
to zakładając że się nieco jednak ruszamy, glikogen znika i się nie odbudowuje,
dopóki nie zjemy czegoś węglowego? :>
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Mam takie pytanie, może głupie. Co się dzieje z glikogenem mięśniowym i wątrobowym?
Z tego co zrozumiałem, te niewielkie ochłapy węglowodanów zjada mózg,
to zakładając że się nieco jednak ruszamy, glikogen znika i się nie odbudowuje,
dopóki nie zjemy czegoś węglowego? :>
Glukoneogeneza
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Liściasty, jak jesz do 50g węgli oraz mało białka, to jesteś na diecie ketogenicznej i faktycznie wtedy glikogenu jest coraz mniej, a organizm w coraz większym stopniu polega na ketonach jako źródle energii dla mózgu, a tłuszczach jako zasilaniu mięśni.
Chodzą słuchy, że dopiero po dłuższym (2-3 tygodnie?) jedzenia w ten sposób możesz być w stanie efektywnie robić treningi na samym tłuszczu, choć osobiście nie byłem w stanie tyle wytrwać na takiej diecie, bo to oznacza jak dla mnie jedzenie praktycznie samego tłuszczu. Umówmy się że dla mnie 50-70g białka i 30-50g węgli dziennie to nie są żadne ilości :).
A jak jesz dużo białka to organizm przerabia je na glukozę z całkiem niezłą dzielnością (afair ze 100g białka wychodzi 56g węgli), glukozę można też wytworzyć z glicerolu (z trójglicerydów). Więc jak jesz więcej węgli, albo więcej białka, albo więcej tego i tego, to tak czy inaczej masz nadmiar węglowodanów dla mózgu, a nadwyżka zasila glikogen.
Moim zdaniem przy 100g węgli dziennie (co jest ilością małą: to spora surówka i kilka owoców dziennie) i białku w okolicach 2g/kg masy ciała nie ma szans na ketozę, a i glikogenu spokojnie wystarcza na trzy treningi wytrzymałościowe w tygodniu. A utyć ciężko :).
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Taki mały prezencik dla tych którym Kwaśniewski niepodchodzi ;)http://chomikuj.pl/kuszaba/Allan.Christ ... 616814.doc
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Wywiad z Williamem Davisem o "zdrowej" pszenicy
http://chomikuj.pl/bartek8241/Dokumenty ... 296681.doc
trucho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 373
Rejestracja: 26 mar 2013, 08:53
Życiówka na 10k: 43:37
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

8 marca będę brał udział w w niecodziennym biegu w kopalni
Idea jest taka, że czteroosobowe zespoły biegają na zmianę od 10 do 22 po pętli o długości 2,42 km.
Rok temu mieliśmy taką taktykę, że podzieliliśmy się na dwa dwuosobowe zespoły. Jedna dwójka odpoczywała, druga biegała na zmianę po jednym okrążeniu przez 1-2 godziny.
Piszę o tym w tym wątku by poradzić się Was jak najlepiej się odżywiać w trakcie, przed i po.
ODPOWIEDZ