Poczałkowo przetarłem ławeczkę do brzuszków z kurzu ale jakoś takie ćwiczenia nie sprawiały mi odpowiedniej frajdy a i chciałem wyjść z domu

Od 3 dni zawzięcie biegam jeśli można to nazwać biegiem oczywiście pierwszy dzień ledwo przetrwałem dystans ok 2km zadyszka, kolki, przerwy.
Ale po pierwszym dniu udało mi się przespać cała noc bez budzenia się i rano miałem jak by więcej energii 2 dzień dystans ponad 3km zadyszka, odpoczynek chwila marszu spało mi się leszcze lepiej.
Dziś 3 dzień dystans 3km udało mi się przebiec ten dystans z jednym odpoczynkiem w czasie 23min na mega zakwasach, to jak na moje możliwości dobry czas?
Dodam ze od 11 lat pale, aktualnie jestem na etapie rzucania ale dalej popalam jednak w znacznie mniejszych ilościach.
Proszę o jakieś rady coś bym mógł się jeszcze bardziej zmotywować:)
Z góry dziękuje i pozdrawiam Michał