
Kachita - komentarze.
Moderator: infernal
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Nówkę to każdy umie, żadna sztuka. A ta moja ulica to jeszcze za Niemca kładziona była (i w sumie od tamtej pory nikt nic z nią nie robiłzoltar7 pisze:A u mnie to nową zupełnie nowiutką drogę z chodnikami i nowiutkimi latarniami i nawet równym asfaltem zrobiono w 10 dni roboczych...od zera do bohatera
![]()


W sumie jestem poniekąd z RadomiaKanas78 pisze:No tak, pewnie chciała mu zabrać. Kachita to Ty??![]()

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
No jak za Niemca, to ja przepraszam... wiadomo niemiecka solidnośćkachita pisze:Nówkę to każdy umie, żadna sztuka. A ta moja ulica to jeszcze za Niemca kładziona była


No, no widać, że jest motywacja. U mnie... 45,5 kmkachita pisze:I tym sposobem zamykam ten tydzień z 47,5 km na liczniku. Sporo.

Ostatnio zmieniony 03 lut 2014, 00:00 przez zoltar7, łącznie zmieniany 3 razy.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Noooo bardzo ładne zakończenie tygodnia....
A 3 cytryny...hm...ja zawsze wizualizuje sobie piwko jak biegam i mam dołek
Teraz jest katar i piwo grzane a nie bieganie
A 3 cytryny...hm...ja zawsze wizualizuje sobie piwko jak biegam i mam dołek

Teraz jest katar i piwo grzane a nie bieganie

- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Taki trening psychiki dzisiaj, widzę - pogratulować ukończenia
na wschodzie zresztą też coś wisiało w powietrzu, że się biegać nie chciało.
a jak się nie chce, to i Cola Original z biedry wydaje się być boskim napojem!


5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
faken szit, szacun.
nie, nie za tę kaszankę, tu się moja wegańska dusza odzywa i cierpi, oj, cierpi :P
ja pobiłam rekord tygodnia również, biorąc pod uwagę ostatnie miesiące, więc auto-szacun rośnie, trzeba tylko kilometry lepsze wykręcać, ale powoli, powoli, nigdzie mi się nie spieszy
nie, nie za tę kaszankę, tu się moja wegańska dusza odzywa i cierpi, oj, cierpi :P
ja pobiłam rekord tygodnia również, biorąc pod uwagę ostatnie miesiące, więc auto-szacun rośnie, trzeba tylko kilometry lepsze wykręcać, ale powoli, powoli, nigdzie mi się nie spieszy

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
No dzięki, dzięki, a wiecie, jaka satysfakcja była, jak wracałam spacerkiem te 200 metrów do domu?
Aśka, jak ja czytam o Twoich wyczynach przy -30, to wiesz, moja osiemnastka w pięknej sprzyjającej pogodzie to małe miki jest

Aśka, jak ja czytam o Twoich wyczynach przy -30, to wiesz, moja osiemnastka w pięknej sprzyjającej pogodzie to małe miki jest

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
oj nie. przy moich "kilometrażach" szalonych po prostu wychodzę na dwór, stwierdzam, że zamarzam, ale idę do jeziora, bo całe forum strzela minimum dychę na rozgrzewkę, więc miętka być nie mogę, zobaczymy jak szybko zamarznę... potem chwilę biegnę, czekając na informację "jesteś w połowie, teraz zapierd''laj do domu!!!" i lecęęęęęęęę, póki mnie nie zwieje, pchana jedynie chęcią dotrwania do drzwi wejściowych... a potem się już grzebać można, kluuuuuczyyyyyyyy dłuuuuuugoooooo szukaaaaaać jak w holuuuuu tak cieeeeeepłooooooo... 
a przy 18... no, można się zmachać, oj można
swoją drogą, słońce lepsze, dzisiaj minus sześć chyba - aż czapki nie założyłam, jak w tzw. mieście byłam, rękawiczki miałam na wszelki wypadek i założyłam dopiero wieczorem, jak spicniałam w końcu trochę. raj, plaża czeka!

a przy 18... no, można się zmachać, oj można

swoją drogą, słońce lepsze, dzisiaj minus sześć chyba - aż czapki nie założyłam, jak w tzw. mieście byłam, rękawiczki miałam na wszelki wypadek i założyłam dopiero wieczorem, jak spicniałam w końcu trochę. raj, plaża czeka!

- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Ej, ja też mam ciągle zakwasy. To znaczy - po ćwiczeniach. Pewnie nie są tak intensywne jak Twoje sztangi, ale staram się sama robić coś w ten deseń - łapię za hantle i zasuwam wypady, przysiady i takie tam. Robię to raz w tygodniu i za każdym razem mnie dupa boli. Naprawdę, miałam nadzieję, że po paru razach przejdzie, ale... cóż, u mnie, to dopiero drugi miesiąc takich sesji, ale widzę, że z czasem wcale nie jest lepiej 

5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Powiem tak, gdybym robiła to regularnie i nie miała co rusz po parę tygodni przerw - bo a to delegacja, a to święta, a to chora, a to coś tam - to pewnie bym tych zakwasów nie miała
No i jak się zmienia choreografia, to inne partie mięśni pracują, więc to też swoje dokłada. No i odkąd w miarę regularnie trzaskam brzuszki, to na przykład nie mam w ogóle zakwasów na brzuchu - zawsze coś 
Poza tym czasem trzeba trochę pomarudzić, co nie?


Poza tym czasem trzeba trochę pomarudzić, co nie?

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Na zakwasy dobre jest jedno piwko po treningu...
Witamina C, w tabletce rozpuszczonej w szklance wody, 50g glukozy w litrze wody...albo podczas treningu, albo po...

Witamina C, w tabletce rozpuszczonej w szklance wody, 50g glukozy w litrze wody...albo podczas treningu, albo po...

- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
ja tez mam wieczne zakwasy... ale wreszcie sie pozbylam tych w lydkach, ktore mialam od czasu przejscia na bieganie ze srodstopia... 
