Dzienny Jadłospis Biegacza
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Uxmal, a to prawda że w Meksyku, od kiedy zaczęli jeść bardziej po amerykańsku, namnożyło się grubasów więcej niż w Stanach?
Co ma wspólnego pinole ze śmieciowym żarciem? W czasie wysiłku możesz sobie jeść węgle aż się porzygasz, bo i tak tempo spalania węglowodanów jest większe niż tempo ich przyswajania z przewodu pokarmowego.
Tarahumara nie utyją biegając tyle ile biegają, a ktoś mało aktywny utyje aż miło.
Co ma wspólnego pinole ze śmieciowym żarciem? W czasie wysiłku możesz sobie jeść węgle aż się porzygasz, bo i tak tempo spalania węglowodanów jest większe niż tempo ich przyswajania z przewodu pokarmowego.
Tarahumara nie utyją biegając tyle ile biegają, a ktoś mało aktywny utyje aż miło.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Meksyk, to dla mnie ziemia nieznana, ale w Chinach to jest plagaklosiu pisze:Uxmal, a to prawda że w Meksyku, od kiedy zaczęli jeść bardziej po amerykańsku, namnożyło się grubasów więcej niż w Stanach?
Szczerze polecam książkę Salt Sugar Fat: How the Food Giants Hooked Us http://michaelmossbooks.com/books/salt-sugar-fat/ - wersji polskiej jeszcze nie ma, i pewnie nie będzie, ale jak ktoś czyta po angielsku to warto.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
klosiu pisze: Co ma wspólnego pinole ze śmieciowym żarciem?
No właśnie nic, ale zauważ, że kolejna z rzędu osoba zwraca Ci uwagę, że węglowodany nie = śmieciowe żarcie.
Po prostu zmień semantykę i będzie mniej kłótni o pietruszkę.
Bo naprawdę nie wiem coś się tak uparł żeby stosować słowo "węglowodany" jako synonim "śmieciowe jedzenie" czy tam "jedzenie wysokoprzetworzone"
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ile razy mam to pisać?
Ale nigdy nie pisałem że wszystkie węglowodany czy wszystkie potrawy zawierające węglowodany to jest śmieciowe żarcie. Przestań mnie nadinterpretowywać i wszyscy będą spokojniejsi .
Większość węglowodanów to jest śmieciowe żarcie, przyczynia się do tycia i tego niestety nie zmienisz. W śmieciowym żarciu składającym się z tłuszczu i węglowodanów to nie tłuszcze powodują tycie, a węglowodany. Nie ma śmieciowego żarcia składającego się wyłącznie z tłuszczu. Czy nawet z tłuszczu i białka. Nikt by tego nie kupował w odpowiedniej ilości, bo nie zje się czegoś takiego dużo bez stymulującego apetyt działania węglowodanów.Węglowodany=śmieci to zwykły skrót myślowy, wynikający z tego że większość ww to puste kalorie bez wartości odżywczych - mąka, cukier, hfcs i kombinacje.
Ale nigdy nie pisałem że wszystkie węglowodany czy wszystkie potrawy zawierające węglowodany to jest śmieciowe żarcie. Przestań mnie nadinterpretowywać i wszyscy będą spokojniejsi .
The faster you are, the slower life goes by.
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
Meksykanie sa grubi, ale nie po amerykansku. W US masz albo ludzi spasionych (bo tego nie mozna chyba inaczej nazwac) do granic absurdu czyli 150 km za duzo, albo w miare szczuplych. W Meksyku wiekszosc ma +/- 20 kg nadwagi. jedni moze 30, nie wiecej, inni tylko 10. Widac tez, ze ta nadwaga nie jest na smieciowym zarciu - oni po prostu jedzy za duzo swojego zarcia. Tu nie chodzi o jedzenie po amerykansku, bo Meksykanie maja tak wybitnie spektakularnie rewelacyjne zarcie, ze jedza glownie swoje. Chodzi o 'nastaly dobrobyt' - maja wiecej $, do tego bardziej siedzacy tryb zycia = maja nadwage. No i plaga calej Ameryki Pld - cukier. Oni np. pija duzo sokow owocowych, swiezo wyciskanych, na miejscu. Ale wala do tego tone cukru, nie wiem po co. To jest typowe dla calej Ameryki Lacinskiej, Brazylia ma z tym podobny problemklosiu pisze:Uxmal, a to prawda że w Meksyku, od kiedy zaczęli jeść bardziej po amerykańsku, namnożyło się grubasów więcej niż w Stanach?
1. Cava Ci juz odpowiedziala za mnie.klosiu pisze:
Co ma wspólnego pinole ze śmieciowym żarciem? W czasie wysiłku możesz sobie jeść węgle aż się porzygasz, bo i tak tempo spalania węglowodanów jest większe niż tempo ich przyswajania z przewodu pokarmowego.
Tarahumara nie utyją biegając tyle ile biegają, a ktoś mało aktywny utyje aż miło.
2. Fenomen Tarahumaras z ich dieta i zyciem jest troche bardziej zlozony niz 'tyyyle biegaja to wszystko przepala'.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Aha, i teraz będziesz się upierał, że to jest normalne, że wszyscy mają z klucza wiedzieć co masz na myśli pisząc sobie oględnie "węglowodany tuczą".klosiu pisze:Ile razy mam to pisać?Węglowodany=śmieci to zwykły skrót myślowy, wynikający z tego że większość ww to puste kalorie bez wartości odżywczych - mąka, cukier, hfcs i kombinacje.
Że jedne masz na myśli a inne wcale nie. Że jak np. kasza gryczna to nie jest "weglowodany tuczą" a jak pepsicola to jest "węglowodany tuczą"
BTW- jakoś nie zjadam nadmiaru jedzenia, mimo dużej ilości "stymulujących" węglowodanów w diecie i uwielbienia do łączenia węglowodanów z tłuszczami (wiosną regularnie chudnę z zimowej kołderki napychając się truskawkami ze śmietaną i cukrem. Trudno, każdy ma swoje słabości.). Jak czegoś unikam to wiadomo- zbyt dużej ilości białka, zwłaszcza zwierzęcego.
Spójrz też na bloga Uxmall- drobinka jak wróbelek, a węglowodanów sobie też nie żałuje, z tego co mi wiadomo, to by owoce na kilogramy najchętniej wciągała.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
chciałem bez cienia szydery zauważyć, że uwielbiam wasze spory
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Masz rację cava, po prostu nie chce mi się pisać w kółko tego samego. Określenie "Rafinowane węglowodany" też nie jest do końca na miejscu, bo kasza jest dla mnie prawie równie bezwartościowa jak biała mąka. Mniej tuczy, bo ma mniejszy indeks glikemiczny z powodu mniejszego rozdrobnienia, ale jeśli chodzi o wartości odżywcze to to typowy zapychacz jak makaron czy chleb. I też da się nią upaść jeśli je się posiłki głównie z kaszy. Ale sam jem żeby dostarczyć odpowiednią ilość węglowodanów w dzień ciężkiego treningu, więc jestem tu rozdarty . Sportowcowi pewna ilość się przyda, ale truchtaczowi biegającemu 3x na tydzień po godzinie nie przyda się na nic, tylko zabiera miejsce na bardziej wartościowe produkty.Aha, i teraz będziesz się upierał, że to jest normalne, że wszyscy mają z klucza wiedzieć co masz na myśli pisząc sobie oględnie "węglowodany tuczą".
Zauważyłem że nie masz większego problemu z tyciem - są tacy ludzie. Możesz się tylko cieszyć. Ja akurat problem mam, i widzę wyraźnie że tyję przez węglowodany. Przetestowałem bardzo różne opcje, więc mam przegląd, jak poszczególne diety na mnie działają.
I oczywiste jest, że wybiorę taką, która pozwala trenować i jednocześnie trzymać w miarę niską wagę bez permanentnego pilnowania się jeśli chodzi o ilości jedzenia i kontrolowanie głodu.
Czyli dietę ograniczającą węglowodany, na ile to tylko możliwe.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 279
- Rejestracja: 25 lis 2013, 14:28
- Życiówka na 10k: 48 min 28 sek
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Siemka, podpowiecie mi jak to jest z tym ryzem. Czy jedzac go np co 3 godziny malymi porcjami uda sie zrzucic co nie co:p czy ryz(mowa o bialym) wogole zalecany jest?
Blog http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... 10#p630610
Komentarze http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38120
Czasem by móc biec dalej trzeba na chwilę się zatrzymać
Komentarze http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38120
Czasem by móc biec dalej trzeba na chwilę się zatrzymać
-
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 26 wrz 2011, 20:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ryż w żaden sposób nie ułatwi Tobie redukcji. Zalecany, zależy do kiedy i po co - jako źródło węgli można go zalecić, jako remedium na otyłość już nie.
'They saw that the perfect world is a journey, not a place.'
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Opis jednej porcji produktukamel89 pisze:Siemka, podpowiecie mi jak to jest z tym ryzem. Czy jedzac go np co 3 godziny malymi porcjami uda sie zrzucic co nie co:p czy ryz(mowa o bialym) wogole zalecany jest?
[125 g]:
50 g ryżu po ugotowaniu -
125 g
Wartość energetyczna w 1 porcji
[125 g]: 141,00 kcal
Białko w 1 porcji [125 g]: 2,95 g
Węglowodany w 1 porcji [125 g]: 31,32 g
Tłuszcz w 1 porcji [125 g]: 0,35 g
Jak widzisz dominują węglowodany.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 279
- Rejestracja: 25 lis 2013, 14:28
- Życiówka na 10k: 48 min 28 sek
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Hmm a np kasza gryczana. Szukam czegos cos mozna w latwy sposób przyrządzić, wziasc do pracy itd.
Blog http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... 10#p630610
Komentarze http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38120
Czasem by móc biec dalej trzeba na chwilę się zatrzymać
Komentarze http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38120
Czasem by móc biec dalej trzeba na chwilę się zatrzymać
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
kasza gryczana niepalona (biała) też dominują węgle z tym że zawiera witaminy z grupy B oraz pierwiastki takie jak
Mg, K, Fe, P, Ca, oczywiście białko, błonnik i wiele wartościowych
substancji, w tym krzem.
dużo lepszy pomysł niż ryż choć nadal dużo ww
Opis jednej porcji produktu [50 g]: 1 porcja - 50 g
Wartość energetyczna w 1 porcji [50 g]: 170,00 kcal
Białko w 1 porcji [50 g]: 6,30 g
Węglowodany w 1 porcji [50 g]: 32,15 g
Tłuszcz w 1 porcji [50 g]: 1,55 g
Mg, K, Fe, P, Ca, oczywiście białko, błonnik i wiele wartościowych
substancji, w tym krzem.
dużo lepszy pomysł niż ryż choć nadal dużo ww
Opis jednej porcji produktu [50 g]: 1 porcja - 50 g
Wartość energetyczna w 1 porcji [50 g]: 170,00 kcal
Białko w 1 porcji [50 g]: 6,30 g
Węglowodany w 1 porcji [50 g]: 32,15 g
Tłuszcz w 1 porcji [50 g]: 1,55 g
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 279
- Rejestracja: 25 lis 2013, 14:28
- Życiówka na 10k: 48 min 28 sek
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Kurcze widze obcykany w temacie:d to co tu szamac :p
Biegam ale bez diety nic a nic z wagi nie chce lecieć
Biegam ale bez diety nic a nic z wagi nie chce lecieć
Blog http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... 10#p630610
Komentarze http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38120
Czasem by móc biec dalej trzeba na chwilę się zatrzymać
Komentarze http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38120
Czasem by móc biec dalej trzeba na chwilę się zatrzymać
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
bez sensownej diety trudno, Ja rano pije kawe z masłem (ok.500kcal) potem jajecznice z dwóch całych jajek i jednego żółtka na 100g boczku i dużej łyżce smalcu to spokojnie wystarcza do 17-18 i objad np 120-150g karkówki jeden ziemniak 100g z tłuszczem jakiś ogórek kiszony czy inne warzywo (o niewielkiej ilości skrobi) ok 20 jakiś niesłodki owoc bogaty w witamine C. Jak dzień ma być intensywny zwiększam ilość tłuszczu. Jak narazie przy moich treningach daje radę ale np. Klosiu który trenuje bardzo intensywnie ładuje też więcej węgli.