Jak schudnąć z bieganiem?
Moderator: beata
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Może problem jest w tym "co jesz" a nie "ile jesz". Ja od czasu gdy zacząłem jeść więcej tłuszczu (tłuste ryby, orzechy, nasiona, olej - dodawany do np. twarogu) praktycznie w ogóle nie odczuwam głodu. A jak jadłem głównie węgle i białko to różnie z tym bywało.pahero pisze:tego sie wlasnie boje, bo jak teraz czesciej i wiecej biegam, to jestem non stop glodna )
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 24 sty 2014, 21:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
może masz racje...problem w tym, ze ja w ogole lubie jeść do tego jestem totalnym słodyczożercą i zdaje sobie sprawe z tego, ze to nałóg heh . Na razie staram sie pilnować jakoś, ale jak już uda mi sie zrzucić tyle ile chce, to nie wiem co to bedzie jedyna pociecha jest to, ze jedząc tak i tyle jak do tej pory, nie tyłam, waga stała w miejscu, więc jak uda sie schudnąc i wróce do starych nawyków, to lice na to, ze waga rowniez sie wtedy zatrzyma )
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 04 sty 2014, 21:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pahero, raczej nie liczyłabym na to, że jak teraz zaciśniesz kurek jedzenia, uda Ci się zrzucić to potem tak zostanie mimo powrotu do starych nawyków. Może być tak , że organizm będzie magazynował jeszcze więcej żeby się przygotować na kolejne cięcia żywieniowe. I efekt jojo gotowy. Schudnięcie to chyba musi się wiązać z ogólną, stałą zmianą stylu życia.
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 26 sty 2014, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja sobie postanowiłam nie jeść słodyczy w tygodniu, ale pozwalać sobie na trochę w weekend.
Dzięki temu wiem, że teraz się przemęczę, ale już za kilka dni coś zjem i jakoś się udaje.
Próbowałam całkiem nie jeść, ale dałam radę tylko 1,5 miesiąca. Potem uznałam, że wolę być gruba niż nigdy nie móc zjeść moich kochanych ciasteczek czy bajaderki.
Pewien rodzaj efektu jojo miałam z kiełbasą.
Przez ponad 10 lat nie jadłam mięsa (żal mi było zwierzaków), ale ogólnie lubiłam jego smak, tęskniłam za nim, śniło mi się po nocach!
Po 10 latach miałam kryzys spowodowany zapachem kiełbasy. Nie wytrzymałam, a jak raz się złamałam, to następny rok potrafiłam codziennie jeść całe pętko suszonej kiełbasy i nie mogłam się opanować! Masakra!
Dzięki temu wiem, że teraz się przemęczę, ale już za kilka dni coś zjem i jakoś się udaje.
Próbowałam całkiem nie jeść, ale dałam radę tylko 1,5 miesiąca. Potem uznałam, że wolę być gruba niż nigdy nie móc zjeść moich kochanych ciasteczek czy bajaderki.
Pewien rodzaj efektu jojo miałam z kiełbasą.
Przez ponad 10 lat nie jadłam mięsa (żal mi było zwierzaków), ale ogólnie lubiłam jego smak, tęskniłam za nim, śniło mi się po nocach!
Po 10 latach miałam kryzys spowodowany zapachem kiełbasy. Nie wytrzymałam, a jak raz się złamałam, to następny rok potrafiłam codziennie jeść całe pętko suszonej kiełbasy i nie mogłam się opanować! Masakra!
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Innymi słowy - wszystko, ale z umiarem Ot i cały klucz do sukcesu
- EwelinAW
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 16 lut 2014, 22:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
W dni treningowe proponuje postawić na białko w diecie - u mnie dobrze zdaje egzamin... daje na długo uczucie sytości - więc może jakiś białkowy koktajl? Ja daję około 100g twarogu takiego chudego 150 ml mleka 0,5% pół banana i do dzieła blenderem... strasznie sycące i bez szkody dla figury
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
chudy twaróg i odtłuszczone mleko - po pierwsze, nie ma to smaku, po drugie zdrowiu raczej nie pomoże...
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
EwelinAW, nie chcę się tu wtrącać z dietą tłuszczową, ale napomknę, że statystyki pokazują jasno, że ludzie jedzący tłusty nabiał, pełne mleko, śmietanę i masło są szczuplejsi niż ci jedzący nabiał chudy .
The faster you are, the slower life goes by.
- Dras
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 17 lut 2014, 20:51
- Życiówka na 10k: 1h
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wolsztyn Wielkopolskie
Witam, jestem tu nowa
Mam pytanko:
Ile jeść, by schudnąć?...a mianowicie powiem tak:
Biegam około 5-6 razy w tygodniu (teraz była dość długa przerwa z powodu kontuzji kostki)
6, 8, 10, 6, 8km tak na zmiane
Chcę troche schudnąc, a właściwie to pozbyć się fałdki na brzuchu i wyszczuplić uda.
Jem około 1800 kcal <nadal jestem głodna> a jak zejde do 1500 to dopiero masakra, umieram z głodu :P
Poproszę o jakąś radę
Mam pytanko:
Ile jeść, by schudnąć?...a mianowicie powiem tak:
Biegam około 5-6 razy w tygodniu (teraz była dość długa przerwa z powodu kontuzji kostki)
6, 8, 10, 6, 8km tak na zmiane
Chcę troche schudnąc, a właściwie to pozbyć się fałdki na brzuchu i wyszczuplić uda.
Jem około 1800 kcal <nadal jestem głodna> a jak zejde do 1500 to dopiero masakra, umieram z głodu :P
Poproszę o jakąś radę
Fajnie być idiotą, jak nikt nie patrzy.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dras przeczytaj to: http://chomikuj.pl/kuszaba/Allan.Christ ... 616814.doc
- Ginger
- Stary Wyga
- Posty: 190
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Jak to olej dodawany do twarogu? Dodajesz oliwę do sera białego? błeeeee...maly89 pisze:Może problem jest w tym "co jesz" a nie "ile jesz". Ja od czasu gdy zacząłem jeść więcej tłuszczu (tłuste ryby, orzechy, nasiona, olej - dodawany do np. twarogu) praktycznie w ogóle nie odczuwam głodu. A jak jadłem głównie węgle i białko to różnie z tym bywało.pahero pisze:tego sie wlasnie boje, bo jak teraz czesciej i wiecej biegam, to jestem non stop glodna )
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Kostka twarogu, 30g oleju lnianego, szczypior, rzodkiewka, sól, pieprz, ewentualnie czosnek. Naprawdę pyszne Chociaż przyznaję - też na początku nie byłem przekonany czy coś takiego zjem. Jednak spróbowałem - i bardzo dobrze zrobiłemGinger pisze: Jak to olej dodawany do twarogu? Dodajesz oliwę do sera białego? błeeeee...
- zbiniek
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 11 sty 2014, 21:30
- Życiówka na 10k: 51:59
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Potwierdzam powyższe.
Smak oleju lnianego poznałem jakieś 25 lat temu. Potem dłuuuuuga przerwa. Ponownie odkryłem kilka lat temu i już pozostał na stale w jadłospisie jako dodatek. Stosuję do zup, drugich dań, no i oczywiście do sera białego. Nawet dzieci się go domagają jak zabraknie
Przestrzegam jednak przed zakupem z niepewnego źródła (np. w jasnych butelkach) - taki olej może nie mieć swoich właściwości i tego specyficznego smaku. Ja kupuję w aptece albo w sklepie zielarskim. I najlepiej budwigowy (stosowany w diecie opracowanej przez dr Budwig) - czyli powstający tradycyjną metodą tłoczenia na zimno. Kiedyś przez przypadek kupiłem nie budwigowy - zdecydowanie brakowało mi specyficznego smaku.
Smacznego
Smak oleju lnianego poznałem jakieś 25 lat temu. Potem dłuuuuuga przerwa. Ponownie odkryłem kilka lat temu i już pozostał na stale w jadłospisie jako dodatek. Stosuję do zup, drugich dań, no i oczywiście do sera białego. Nawet dzieci się go domagają jak zabraknie
Przestrzegam jednak przed zakupem z niepewnego źródła (np. w jasnych butelkach) - taki olej może nie mieć swoich właściwości i tego specyficznego smaku. Ja kupuję w aptece albo w sklepie zielarskim. I najlepiej budwigowy (stosowany w diecie opracowanej przez dr Budwig) - czyli powstający tradycyjną metodą tłoczenia na zimno. Kiedyś przez przypadek kupiłem nie budwigowy - zdecydowanie brakowało mi specyficznego smaku.
Smacznego