ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Paulina J zazdraszczam, ja jeżdżę jak muszę. Zawsze wolałam być wożona :hej: Co ciekawe moja siostra też, a sama jest z dzieckiem i odkąd pamiętam jeździ autem. Ostatnio w rozmowie wyszło, że ona też tego nie lubi mimo że musi i robi to większą część życia. Widać ludzie są różni.

A ja mam pytanie natury biegowej. Jak odpowiednio przestawiać się na nowe ogumienie? Ostatnio robiłam treningi na bieżni, bo nie bardzo mam gdzie i jak a propos próba dokopania się do kompostownika w ogródku https://lh3.googleusercontent.com/-I2hy ... 313585.JPG pewnie na 3 albo 4 raty :usmiech:

BTW robię trening na bieżni i na ostatnie 10 min zakładam nowe buty (Nike free run) No i było ok, ale jak zwykle zrobiłam dzień przerwy i kolejny trening, ale robiłam BNP i pod koniec założyłam nowe buty i zabolała mnie kostka zakuła ale myślałam ze źle stanęłam biegłam jeszcze 5 minut. Potem zabolała znowu już wiedziałam ze coś nie tak. Dzień po bieganiu nie mogłam stawać środkiem stopy bo przeszywał mnie ból jakby wewnątrz kostki tak od środka. Dzisiaj jest lepiej, delikatnie pobolewa mnie po zewnętrznej i jest słabsza niestety, łydka mnie trochę ciągnęła i połączyłam fakty. Więc odpuszczam 3 trening w tym tygodniu. Ale pytam na zapas, czy co 2 trening zakładać Nike czy jak nie chce sobie znowu zrobić krzywdy. Swoją drogą but świetny, jak zmieniam Salomony na te to jakbym cegły od nóg odwiązywała. Efekt jest na prawdę super, lekko.

Ale widać moje nogi coś strajkują. Nie wiem patrzę na ludzi biegają, cisną maratony a ja się plączę wiecznie w jakimś dołku. Wzmacniam, nogi i stabilizację ciała, nie forsuję się, biegałam w tym tygodniu 8,5 a potem 6,5 km to nie jakoś mega dużo.
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
PKO
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Ja dziś w świetnym humorze, bo:
1. świeci słońce i robi się ciepło
2. dziś mam trening - hura, nie mogę się doczekać
3. teściowa się zgodziła do nas jutro przyjechać do dzieci, a my jedziemy na biegówki - HUURRAA

Bieganie to mój ulubiony sport, ale biegówki lubię jeszcze bardziej!

katekate, gratuluję maleństwa w rodzinie!

Ma_tika, jak tam, mała wychodzi na weekend do domu?
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Hej,

my w domu od poniedziałku po południu :) Na razie ok, ale do przedszkola nie chodzi. Czekają nas jeszcze rózne badania. A mimo siedzenia w domu, dziś obudziła się z mega katarem. Mam nadzieję, że nic wiecej z tego nie bedzie. Ostatnio co weekend, to dziecko choruje....

Papillon, Ty masz naprawę jakieś nietypowe nogi i przejścia :ojoj: Ja po prostu założyłam te Nike i poszłam na normalny trening ok. 10 km. Trudno Ci coś doradzić, bo to naprawdę dziwne... Te buty nie są jakoś szczególnie wymagające.

A ja jutro jadę przymierzać się do nowego roweru, mierzyć, gadać i wybierać :)
A potem biegam :) Jezu, wczoraj biegałam przy -13 i do tego wiatr, odczuwalna była na pewno duża niższa. Jak po pierwszych 15 min. odtajały mi ręce, to po 30 zamarzła twarz. Jutro podobno ma być około zera, więc prawie upał ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Jutro podobno ma być około zera, więc prawie upał
jak my to przezyjemy? :hahaha:

nad morzem też zabójczy wiatr :lalala:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

No właśnie już jestem w stanie uwierzyć, że coś ze mną nie tak. Aż czasem wstyd mi pisać, bo czytałam, że te buty na luzie testujący na maraton założył spodziewał się dziwnych rzeczy ale zaryzykował i... NIC!

Koślawa jestem! Nic kupy się nie trzyma, mam stopę neutralną nic nie krzywię podczas biegu. Nie wiem skąd u mnie ta łydka jakaś dziwna. No nic pozostaje mi umówić się do mojego fizola.

Ja na prawdę nic nie robię, nie biegam dużo na bieżni w dodatku co to za filozofia ani obciążeń, rozgrzewkę robię, kiedyś wsiadałam na taśmę i heja a teraz wszystko jak być powinno. Wadliwa jestem, wyć mi się chce bo ludzie po prostu zaczynają biegać i sobie półmaratony biegają. Ja bym pewnie straciła obie stopy wcześniej.

Myślałam ze może coś poradzicie, bo tracę nadzieję :zero:
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
PaulinaJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 423
Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
Życiówka na 10k: 40:22
Życiówka w maratonie: 3:15:22

Nieprzeczytany post

Papillon ja dziś np wybrałam sie ma trening z free runach... Wróciłam z obtarciami, pęcherzami :chlip:
Śniegu u nas od wczoraj nie ma, bo wiało i było +9 wiec pomyślałam ze je założę na trening. Interwały i że będzie sie dobrze biegło.
Wyszło ponad 19km i nogi dostały w kość.
Buty na takie długie trasy fatalne. Nigdy więcej!!

Jutro odpuszczam.
Trzeba nowe buty kupić.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam ponownie :) Trochę mnie tu nie było, gdyż administrator mojego internetu zablokował mi dostęp do pisania postów na forum :) Jedynie Patrycja uzupełniała wpisy w moim forumowym blogu :) Jak tam idzie zimowe bieganie? Nikt nie odpuścił? U mnie przygotowania do WWA i ŁDZ idą pełną parą :) Do 6 treningów biegowych dodałem 3 treningi z niejaką Ewą Ch. Zacząłem 6. stycznia i póki co nie odpuściłem ani jednego treningu. Łącznie już 12-krotnie zaliczyłem jej Skalpel i... szok... zaczynam widzieć efekty. Aczkolwiek swoje robi też redukcja. W ostatnim miesiącu około -5kg :)

PS: Jak zawsze większość opisów moich treningów na blogu :)

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Gryzzelda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1710
Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

Nieprzeczytany post

Pappilon, postaram sie wlac troche nadzieji w twoje smutne serduszko :hahaha:
ja sie z bolacymi nogami bujalam ponad rok. Jak nie piszczele to lydki,kolana, stopy, no wszystko po koleji. Mozesz sobie na moim blogu poczytac.
i tylko cierpliwosc i moje motto: powoli ale do przodu. Nie porownywac sie z innymi, bo inni graja na instrumentach albo pieknie maluja, inni biegaja maratony a ja niestety nie jestem do tego stworzona. Takze moze 6 km 3 razy w tygodniu to jeszcze za duzo i trzeba troche odpuscic? u mnie byly tygodnie gdzie prawie calkime odpuszczalam, jak mnie cos bolalo, potem raz w tygodniu biegalam, teraz powoli zblizam sie do 3 razy i odpukac nie jest zle. Ale niewykluczone ze znowu cos mnie zacznie lupac, bo krzywy kregoslup i praca biurowa nie sprzyjaja bieganiu, niestety.
No i mi bardzo pomogl w miare regularny trening na silowni, wypady ze sztanga i wzmacnianie miesni brzucha, ale ty to juz robisz.
Jak katekate napisala, bieganie uczy pokory.
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Gryziu!!!!!!!! Dziękuję!!! Wlałaś trochę spokoju! Tak, widocznie nie nadaję się i ciało mi to mówi. Deprymujące to strasznie!!!!! Zobaczymy... Ćwiczę nadal, może ustabilizuję mięśnie? OBY!
Tak czy tak Bardzo dziękuję!

A co Nike to czytałam, że absolutnie nie są to buty na długie wybiegania.
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maly właśnie dziś biegając zastanawiałam się, co u Ciebie, bo dawno nie zaglądałeś na nasz wątek. Trzymam kciuki za Twoje kolejne sukcesy. 5 kg to sporo, nie za duża ta redukcja? Jakie masz teraz BMI?

U nas mróz zelżał i dzięki temu dziś biegało się znacznie lepiej, chociaż wiało. W parku wszędzie biało, bardzo klimatycznie.

Lada dzień miną 3 lata od kiedy biegam. Odpukać w nie malowane, nic mi się z nogami nie dzieje. Jak Was czytam, to się boję, że i mnie w końcu dopadnie jakaś kontuzja. Bardzo mi zależy, żeby móc regularnie biegać. Kontuzja teraz by była dla mnie wielką tragedią.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

BMI mam póki co mam około 22 z haczykiem :) Jednak zmiana menu zdecydowanie przełożyła się na jakość tych kilogramów, a także na samopoczucie
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Hej, za mna super wyprawa do Jakuszyc, zrobilismy 20 km. Pogoda taka sobie, piekne slonce ale silny wiatr. Warunki narciarskie nie najlepsze, malo sniegu, trasy oblodzone i z wystajacymi kamieniami. Ale i tak mielismy frajde. Oczywiscie zgubilismy sie i zaplanowanej trasy wyszly nici, za to zrobilismy inna fajna, wracalismy do auta juz o zmroku.
Jutro mialam zaplanowane bieganie 60 minut ale chyba sobie zalicze dzisiejsze biegowki a conto tego biegania, po primo - zrobily mi sie od sztywnych butow biegowkowych straszne pecherze na pietach i duzych palcach, krew sie lala, wiec chce dac nogom odpoczac jutro i kupic nowe buty na kolejna wyprawe, secundo - po Slezanskiego jest az 8 tygodni, a do wjazdu na el Teide tylko 3, wiec zrobie jutro rower.
Maly, szacun, 5 kg w miesiac :orany:
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

ASK ale daliście czadu :D

kurde
ja tez kce schudnąc, to co przytyłam będąc na bezrobociu :zero:
wiem jedno-mnie gubia weglowodany-tzn.potrawy mączne, ciasta, makarony :-/ nie jadam słodyczy raczej, ani kolorowych napojów nie piję, nawet soków kartonowych nie piję, a tyję i tyję :lalala: :ojoj: :ech:
pocieszam się, że jak pójde do pracy będę więcej się rusząc i nie będzie tyle okazji do podjadania :lalala:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

U mnie właśnie ciężka, fizyczna praca połączona z odstawieniem wszystkiego co mączne dało taki efekt. Chociaż przyznaję, że od początku miesiąca miałem dwa dni (de facto były to dwie wolne niedziele) kiedy wciągałem i piwo i słodkie ciastka i chipsy i czekoladę. Ot po prostu miałem ochotę. A na drugi dzień dalej reżim :) Ale najważniejsze, że orzechy inne źródła tłuszczy powodują, że nie występuje uczucie głodu. To naprawdę pomocne przy redukcji :)
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ja tam uważam, że Maly jest wychudzony (chyba że coś się zmieniło przez zimę), więc jak jeszcze stracił 5 kg to niedobrze...
ania102 pisze:U nas mróz zelżał i dzięki temu dziś biegało się znacznie lepiej, chociaż wiało. W parku wszędzie biało, bardzo klimatycznie.
Ania, szkoda, ze nie biegałam dziś z Tobą :) Ja mój dzisiejszy trening zaliczam do najbardziej frustrujących ever. Nawet nie wiecie jaka wkurwiona dziś wróciłam. Nieslusznie założyłam, ze skoro nie ma mrozu (jakieś -1 jedynie), to bedzie to bardzo fajny trening. Nie wiem co mi do łba przyszło. Zupełnie nie wzięłam pod uwagę, że śnieg ciągle leży i nie wyparował w ciągu nocy. Wiało jak cholera. Założyłam złe buty. Zabawa biegowa 10x1'/2' - albo w sniegu albo pod wiatr, albo wszystko naraz. Jak wreszcie znalazłam kawałek odśnieżonego asfaltu, to czułam się jak chomik w kółeczku biegając w tę i z powrotem :wrrwrr: Zmachałam się przy tym jak na zawodach. OJP!!!! Dawno nie czułam tak negatywnych emocji w związku z bieganiem :ojoj:

Z pozytywów - będę miała nowy rower!!!! Dopiero w marcu niestety. Ale trenażer już w środę. Rozpoczynamy trening rowerowy :hejhej: Niech się schowają wszelkie Chodakowskie i inne celebrytki ;-)
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ