Nagły spadek formy - jak ją podreperować? Bardzo wolny bieg.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
taneczka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 29 sty 2014, 11:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam 15 lat, biegam od wakacji ubiegłego roku. Wiem, że jestem bardzo młoda, ale na serio to pokochałam.
Przez kilka miesięcy biegałam zazwyczaj 4 razy w tygodniu po mniej-więcej 5km.
Utrzymywałam zazwyczaj tempo w okolicach 5,30min/km - satysfakcjonowało mnie ono, nie czułam potrzeby szybszego biegania.

W okolicach grudnia złapałam jakąś lekką kontuzję - nic wielkiego, obyło się bez lekarza, wystarczyła jakaś tam maść i po parunastu dniach noga była jak nowa. Myślałam, że już wszystko będzie okej, ale tuż przed świętami zaczęła się masakra - nie byłam w stanie biec dłużej niż 2km, musiałam robić przerwy. Tempo znacznie mi spadło. W okresie świątecznym zrobiłam przerwę, co by zregenerować organizm i pozwolić mu odpocząć z nadzieją na poprawę sytuacji.

Od początku roku staram się biec. Jestem zrozpaczona, bo ledwo daję radę przetruchtać kilometr, a potem co kilkaset metrów muszę robić przerwy. A tempo... masakra - co prawda wliczam w czas biegu owe przystanki, ale 6km "przebiegam" w ok. 50 minut, co daje ponad 8min/km. :chlip: Wiem, że są trudniejsze warunki, śnieg, wiatr i te sprawy, ale na serio nie wiem, co się dzieje. Ogromnie chcę wrócić do dawnej formy, a nie wiem, jak się za to zabrać - to wszystko stało się tak nagle - miesiąc i już. Co mogę zrobić, żeby sobie pomóc? Może ktoś z Was był w podobnej sytuacji? Jak wrócić do dawnego tempa?

Dzisiaj dzień regeneracji, jutro mam zamiar wyruszyć "w trasę". Czy jest szansa, abym od tego momentu zaczęła się "poprawiać"?
PKO
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przede wszystkim powinnaś iść do lekarza i poprosić o skierowanie na badania, podstawowe badania krwi, moczu, cukier, hormony tarczycy.
Wróć z nimi do lekarza niech zerknie.

A coś więcej się działo? Odchudzałaś się? Schudłaś, przytyłaś ostatnio, ogólnie jak się czujesz?
Ile śpisz i czy regularnie?
taneczka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 29 sty 2014, 11:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niestety, jestem po zaburzeniach jedzenia - konkretnie anoreksji. Z głową już wszystko okej, jem "porządnie", ale wagi za nic w świecie nie mogę podnieść - moje max. bmi to 18, teraz choćbym nie wiem jak się starała, nie potrafię ważyć więcej.
Hmm, czy problemem może być tu mimo wszystko waga?

Śpię ponad 7 godzin - jak typowa uczennica. ;)
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Za mało jesz. Wiadomo, taka rada jest trochę śmieszna u kogoś kto miał zaburzenia odżywiania, ale bez paliwa nie pobiegniesz, to bardzo proste. Waga nie jest problemem, problemem jest to że nie masz na czym biegać.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

taneczka pisze:Niestety, jestem po zaburzeniach jedzenia - konkretnie anoreksji. Z głową już wszystko okej, jem "porządnie", ale wagi za nic w świecie nie mogę podnieść - moje max. bmi to 18, teraz choćbym nie wiem jak się starała, nie potrafię ważyć więcej.
Hmm, czy problemem może być tu mimo wszystko waga?

Śpię ponad 7 godzin - jak typowa uczennica. ;)

No, to jesteśmy w domu. ;)

Tak, problemem może być nawet nie tyle waga, ile ogólne wyniszczenie organizmu wynikające z niedożywienia .
Sama pewnie wiesz najlepiej, że ta choroba nie ma fazy wyleczenia, ja się ma już zawsze , można tylko być w fazie zaleczenia.
A problemy mogą wychodzić latami po.

Masz opiekę lekarza, dietetyka?

To że Ty uznajesz że jesz dobrze, to jest Twoja subiektywna ocena.
I chodzi nie tylko o ilość, ale także o jakość.
Wiesz o tym, prawda?
Ciało nie kłamie, głowa bardzo często.
Słuchaj tego co ciało Ci mówi, nie jest dobrze, poszukaj pomocy.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Oł je, zgodziłem się z cavą! ;)
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Za mało jesz. Wiadomo, taka rada jest trochę śmieszna u kogoś kto miał zaburzenia odżywiania, ale bez paliwa nie pobiegniesz, to bardzo proste. Waga nie jest problemem, problemem jest to że nie masz na czym biegać.

One bardzo często jedzą naprawdę dużo. Potrafią jeść w fazie wychodzenia i po kilka tysięcy kalorii a nie przyswajać.
Problemem jest często jakość jedzenia, albo w gorszych przypadkach tak duże zniszczenie układu pokarmowego, że ciało zwyczajnie nie jest w stanie przyswajać.
A z jakiegoś powodu dietetycy nie zwracają uwagi na to, żeby np. nakłaniać osoby próbujące odbudować się po anie, do miksowania pokarmów.
A to chyba powinien być główny nakaz na początku jeśli waga stoi a faktycznie jest jedzone odpowiednio.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Oł je, zgodziłem się z cavą! ;)
Bo zemdleję. :szok:
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

odpuśc sobie na razie bieganie, odbuduj zniszczony organizm, mięśnie, zacznij się normalnie odżywiać
to bardzo cięzka i wyboista droga
moim zdaniem na razie bieganiem sobie zaszkodzisz :lalala:

powodzenia
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
taneczka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 29 sty 2014, 11:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Okej, czyli w najbliższym czasie pędzę robić badania - może to coś wyjaśni.
I w sumie dietetyk też nie zaszkodzi, może nieświadomie popełniam jakieś błędy.

Zanim rozpoczęłam bieganie, przez dobre kilka miesięcy się "reperowałam" - jadłam ile Bóg (lekarze...) przykazali i grzecznie czekałam na pozwolenie - dopiero wtedy rozpoczęłam swoją przygodę, więc to nie była osobista, nieodpowiedzialna decyzja - co to, to nie.

Czy jest coś jeszcze, co mogłabym zrobić "na własną rękę"? Na prawdę bardzo mi na tym zależy, czuję się okropnie - jakbym miała na wyciągnięcie ręki coś, co kocham, a mimo wszystko nie mogła tego robić. :ech:

Albo może z innej strony - ile i jak powinnam jeść, żeby móc pomału, spokojnie, acz systematycznie wracać do formy?
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

taneczka pisze: Albo może z innej strony - ile i jak powinnam jeść, żeby móc pomału, spokojnie, acz systematycznie wracać do formy?

To może ustalić tylko prowadzący Cię dietetyk pod, którego powinnaś być STAŁĄ kontrolą.
Powinnaś dostać rozpiskę, trzymać się jej , zapisywać odstępstwa i chodzić regularnie na kontrole. I na podstawie tego ta dieta powinna być modyfikowana tak, żeby były postępy.
Nie ma konkretnego planu postępowania w takich przypadkach, tylko stała obserwacja i korekta na bieżąco.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ