
Cosik tam już schudłam, choć jem normalnie, tzn żadnej specjalnej diety, czasami coś słodkiego się zdarzy, sama gotuję, nie jadam żadnych fastfudów, kupuję wszystko jak najmniej przetworzone. Jem, żeby nie być głodna, ale też nie obżeram się. A figura się zmienia, najbardziej nogi, pupa i biodra


Zaczęłam mój siódmy tydzień biegania, żadnego treningu nie opuściłam. Tyle, że nie zawsze biegam tak wcześnie jak na początku, czasami po prostu nie potrafię zwlec się z łóżka, jak już się zwlekę to ciemno za oknem, po prostu masakra

Zauważyłam jeszcze to, że na początku musiałam mieć ze sobą buteleczkę wody, teraz spokojnie biegnę te 30-40 min bez popijania. A jak to u Was wygląda?
Pozdrawiam
