Hej. Od około 2 tygodniu zacząłem sobie na nowo biegać. W tamtym roku na wakacjach próbowałem zrobić 30 minut stałego biegu ( plan 6 tygodniowy ) niestety w 6 tygodniu na 17-20 minucie nie dawałem już rady. Brakowało czasu, dałem sobie spokój. Teraz zacząłem biec tak jak rok wcześniej ( tyle ile fabryka dała oczywiście bez przesady ). Poniżej dodaje screeny moich ostatnich 2 tygodni:
Teraz już wiem, ze 8-9 to póki co taka granica. W tym tygodniu mam zamiar zrobić:
Czy tak szybki wzrost intensywności treningów nie zakończy się kontuzją? Kolejne pytanie - mam buty firmy sente ( za 40 zł ), czy na takie odległości wystarczą? Pozdrawiam.
Codziennie? Na 70-80% to się zakończy kontuzją. Mnie praktycznie zawsze coś siadało już po 2-3 miesiącach biegania 3x na tydzień po 10-15km, gdy zaczynałem biegać zimą po przerwie letniej.
Nie chciałem codziennie, ale mam pod wieczór straszną "chcicę" na bieganie, masę energii które chce w coś oddać. :P
A w piątek oczywiście ze znajomymi wychodzę, w sobotę również dlatego w niedziele nadrabiam.
Dlatego właśnie na początku najczęsciej łapie się kontuzje - ochota jest, a szybko zwiększająca się wydolność dodatkowo motywuje. A ścięgna wzmacniają się bardzo wolno, bo są słabo ukrwione i unaczynione. I to jest główny powód kontuzji, za silne mięśnie (mięśnie stosunkowo szybko się rozbudowują) i za duże przeciążenia w końcu uszkadzają ścięgna i parę tygodni przerwy gotowe.
To nie ci mają nawiększe postępy, którzy najwięcej biegają. Największe postępy mają ci, którzy nie mają kontuzji, a co za tym idzie przerw w treningu. A ty według mnie zbyt agresywnie zwiększasz objętość i intensywność. Na razie jest ok, bo kontuzja też potrzebuje czasu żeby "dojrzeć". Ale może być problem za miesiąc czy dwa.