Co czytacie, gdy nie biegacie :)
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Czytanie tej twórczości Łysiaka to tak jak słuchanie najnowszych płyt Rosiewicza (jeśli jakieś są) A tak dobrze kiedyś facet pisał. pamiętam MW czy Perfidia - ale to czytałem gdzieś na studiach czyli dawno, ponoć ludzie tak długo nie żyją ale jak widać niektórzy tak długo nie powinni pisać.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Tak to w życiu jest, że to co śmiertelnie poważne dla jednych w innych wywołuje uśmiech lub co najwyżej bywa przyczyną zażenowania. Od nadęcia i postawy skrajnej do śmieszności już tylko jeden krok, maluteńki najczęściej krok.meszka pisze:Dobrze, że dałeś te buźki, wiadomo gdzie się śmiać,
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- radslo1
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 731
- Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:21:47
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
Gwiazdkowe prezenty "Życie towarzyskie i uczuciowe" Tyrmanda - dobra książka, choć po "Złym" to wszystko jest gorsze i drugi prezent H. Murakami "Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa". Ciekawa książka, szybko się czyta, wciągająca, troszkę nierozwianych tajemnic jak to u Murakamiego, troszkę poplątania rzeczywistości z fantastyką.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
"Wszystko za Everest" Jon Krakauer.
Historia tragicznych wydarzeń na Evereście wiosną 1996, pisana przez dziennikarza, uczestnika jednej z wypraw komercyjnych. Bardzo mocna książka, dobrze napisana, jestem pod dużym wrażeniem. Pod koniec musiałam co jakiś czas robić krótkie przerwy podczas czytania, bo czułam się zbyt mocno przytłoczona emocjonalnie. Szczerze polecam.
Historia tragicznych wydarzeń na Evereście wiosną 1996, pisana przez dziennikarza, uczestnika jednej z wypraw komercyjnych. Bardzo mocna książka, dobrze napisana, jestem pod dużym wrażeniem. Pod koniec musiałam co jakiś czas robić krótkie przerwy podczas czytania, bo czułam się zbyt mocno przytłoczona emocjonalnie. Szczerze polecam.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Akurat też czytam.kachita pisze:"Wszystko za Everest" Jon Krakauer.
Historia tragicznych wydarzeń na Evereście wiosną 1996, pisana przez dziennikarza, uczestnika jednej z wypraw komercyjnych. Bardzo mocna książka, dobrze napisana, jestem pod dużym wrażeniem. Pod koniec musiałam co jakiś czas robić krótkie przerwy podczas czytania, bo czułam się zbyt mocno przytłoczona emocjonalnie. Szczerze polecam.
I też wysiadłam w pewnym momencie i odłożyłam na sporo czasu. Teraz jestem w jakiejś 1/2 i już się boję po Twoim komentarzu bo na razie jeszcze nie wyszli poza ostatnią bazę.
Najpierw przeczytałam "Dotknięcie pustki". Dla mnie to było straszne.
To znaczy ksiazka bardzo dobra i nie żałuję że ją dostałam do przeczytania. Sama pewnie bym nie sięgnęła. Po prostu historie dotyczące wypadków podczas wspinania się, morskich, czy grotołazów, dotykają jakichś moich fobii i ciężko mi je przetrawić.
Mąż natomiast wręcz oszalał na puncie tych książek, przeczytał je ciurkiem, nie śpiąc, nie wstając z fotela cały dzień, ściągając na bieżąco masę zdjęć i map dotyczących trasy jaką szli wspinacze. Potem jeszcze ściągnął filmy (na które świadomie NIE chciałam iśc do kina, jak akurat były i kazał mi oglądać skoro to czytam)
Dla mnie to okropne jest. Najgorzej jak zaczynam sobie to wyobrażać.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Trochę poguglowałam i muszę też koniecznie przeczytać książkę Anatolija Bukriejewa, który przedstawia własną wersję zdarzeń, polemizującą z wersją Krakauera. Jak to mój kumpel stwierdził, Krakauer "obsmarował" Bukriejewa i ten się poniekąd swoją książką bronił.
Ja tam uważam, że Krakauer nikogo nie obsmarował, no, może z wyjątkiem szefa wyprawy południowoafrykańskiej Z tej książki wyziera chęć zrozumienia tego, dlaczego stało się to, co się stało, wyrzuty sumienia i ogromny żal, dlaczego tylu ludzi popełniło tak wiele błędów, dlaczego tylu ludzi zginęło.
Ja tam uważam, że Krakauer nikogo nie obsmarował, no, może z wyjątkiem szefa wyprawy południowoafrykańskiej Z tej książki wyziera chęć zrozumienia tego, dlaczego stało się to, co się stało, wyrzuty sumienia i ogromny żal, dlaczego tylu ludzi popełniło tak wiele błędów, dlaczego tylu ludzi zginęło.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Ja czytam przewaznie kilka ksiazek na raz, na raty. Sa porozkladane w roznych miejscach domu i jak znajde chwilke, to czytam. Najbardziej lubie fantastyke i literature podroznicza. Wczoraj skonczylam "Samozwanca" Komudy, na polce w sypialni mam niedokonoczna powiesc podroznicza o podrozy przez Syberie. Dzis kupilam w Empiku "Chate" Paula Younga - ktos mi polecal.
Ostatnio dobre: Paul Theroux "Safari mrocznej gwiazdy" wstrzasajacy i prawdziwy, nieco nostaligiczny obraz wspolczesnej (2001) Afryki pociagem z Egiptu do RPA. Nowy Sapkowski " Sezon burz" i moj ulubiony Piekara z I tomem "Szubienicznika" - realny obraz Rzeczpospolitej szlacheckiej. Jak ktos chce sprobowac, to polecam Piekare - caly cykl o Morrdimerze
Sprawdze tego Everesta, bo ten temat tez lubie. Choc juz sie boje. Duzo sie interesowalam nurkowaniem, a tam wiele, wiele ludzi odeszlo...
Ostatnio dobre: Paul Theroux "Safari mrocznej gwiazdy" wstrzasajacy i prawdziwy, nieco nostaligiczny obraz wspolczesnej (2001) Afryki pociagem z Egiptu do RPA. Nowy Sapkowski " Sezon burz" i moj ulubiony Piekara z I tomem "Szubienicznika" - realny obraz Rzeczpospolitej szlacheckiej. Jak ktos chce sprobowac, to polecam Piekare - caly cykl o Morrdimerze
Sprawdze tego Everesta, bo ten temat tez lubie. Choc juz sie boje. Duzo sie interesowalam nurkowaniem, a tam wiele, wiele ludzi odeszlo...
- mclakiewicz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1616
- Rejestracja: 24 lut 2013, 09:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
Pierwszy Mankell za mną - O krok - hmmm trudno mi sie określić, muszę kolejnego spróbować. Trochę zakończenie jakieś takie, bo ja wiem, zbyt nienaturalne.
Chciałem przeczytać Eco - Baudolino. Nie dałem rady już po drugiej stronie. Pierwszy rozdział to dziennik bohatera pisany językiem stylizowanym na dawny, dla mnie kompletnie nudne i niepotrzebne. Dałem sobie spokój z Eco, chociaż dostałem w prezencie Historię miejsc legendarnych i nie wypada nie przeczytać, więc może wrócę do niego.
Chciałem przeczytać Eco - Baudolino. Nie dałem rady już po drugiej stronie. Pierwszy rozdział to dziennik bohatera pisany językiem stylizowanym na dawny, dla mnie kompletnie nudne i niepotrzebne. Dałem sobie spokój z Eco, chociaż dostałem w prezencie Historię miejsc legendarnych i nie wypada nie przeczytać, więc może wrócę do niego.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
"O krok" - dla mnie najlepszy Mankell, gdyby nie to dupiane zakończenie gdy Wallander nagle jak feniks z popiołów zmienia się w szeryfa wymierzającego swym ganem sprawiedliwość to bym rzekł, że prawie doskonały czarny kryminał. Niestety dla mnie Mankell to same mielizny, fajna kreacja bohatera nie wystarcza, inne Wallandery już słabsze niestety ale dają się czytać. Ten o krok fajnie pokazuje żmudną robotę policyjną gdy z drobiazgów trzeba składać sprawę, masa fałszywych tropów i problemy osobiste Wallandera - super mieszanka. Fajniejsza w tym klimacie dla mnie jest trylogia Persona zaczynająca się tomem "Między tęsknotą lata a chłodem zimy" - akcja tocząca się wokół zabójstwa Palmego, na granicy kryminału i sensacji, żmudna robota policyjna i fajni bohaterowie - generalnie polecam.
A co do Eco i "Baudolino" to chyba jedna z jego łatwiejszych pozycji, mi się podobała niemniej Eco do czytania jest ciężki, przykładem Wahadło Foucaulta, ostatni "Cmentarz w Pradze" taki se
A co do Eco i "Baudolino" to chyba jedna z jego łatwiejszych pozycji, mi się podobała niemniej Eco do czytania jest ciężki, przykładem Wahadło Foucaulta, ostatni "Cmentarz w Pradze" taki se
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- mclakiewicz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1616
- Rejestracja: 24 lut 2013, 09:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
O to to, strasznie mi się to nie spodobało. Kompletnie naciągane, bo jak to, starszy policjant, cukrzyk, zmęczony, jednym ciosem powala i pozbawia przytomności wysportowanego psychopatę? Kompletnie niemożliwe. Szkoda, że tą sceną Mankell zawalił cała książkę, bo faktycznie doskonale przedstawił trudy śledztwa.mihumor pisze:dupiane zakończenie gdy Wallander nagle jak feniks z popiołów zmienia się w szeryfa wymierzającego swym ganem sprawiedliwość
Lubię cięzkie książki, byleby jakoś wciągały fabularnie. Wahadło... przejżę w bibliotece i może się skuszę.mihumor pisze: Eco do czytania jest ciężki, przykładem Wahadło Foucaulta
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Wlasnie zainsiprowana tym watkiem skonczylam "Limes inferior"
Bardzo ciekawa konstrukcja, tylko troche za duzo opisow tego systemu, mialam wrazenie ze autor troche sie powtarza. Ale podobalo mi sie
Teraz zabieram sie za Strugackich, zobaczymy co z tego bedzie
Bardzo ciekawa konstrukcja, tylko troche za duzo opisow tego systemu, mialam wrazenie ze autor troche sie powtarza. Ale podobalo mi sie
Teraz zabieram sie za Strugackich, zobaczymy co z tego bedzie