Ponieważ jestem żarłoczny, wiec zacząłem od 100g na mleku... Wstając od stołu byłem głodny jakbym nic nie zjadł.

Dziś doszedłem do zestawu, który mnie syci na 4-5 godzin: ok.150g płatków (owsiane- 7 łyżek, orkiszowe- 5 łyżek, żytnie- 3 łyżki), otręby owsiane- 2 łyżki, ok. 10 truskawek dla ożywienia smaku, banan- 1szt., mleko 3,2%- 500ml.
Strach liczyć kalorie.

Czy ktoś szamie takie ilości na śniadanko? Może ja nienormalny jestem?
