ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

markizo kupujesz np. mięso wołowe mielone, podsmażasz na patelni, wylewasz zbędny tłuszcz, nastepnie do mięsa dodajesz przecier pomidorowy-najlepszy jest z kartonika z lidla ;-) dodajesz przyprawy, np.zioła prowansalskie, czosnek, pieprz, solisz, pół łyż.cukru, ja nie dodaje żadnych warzy, bo tak nam nie smakuje
gotujesz makarą :hej: al dente oczywiście, polewasz sosem, sypiesz parmezanem i gotowe :taktak:

makarony jem i robię pasjami, mniam
a może makarą ze szpinakiem, czosnkiem i serkiem mascarpone?
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
PKO
PaulinaJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 423
Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
Życiówka na 10k: 40:22
Życiówka w maratonie: 3:15:22

Nieprzeczytany post

Dzień dobry
Ja już po bieganiu. Wszystko fajnie tylko ma drodze szklanka i nie raz ratowalam się przed upadkiem.
Niestety nie wiem kiedy, zgubiłam rękawiczke i czeka mnie jutro ta sama trasa. Chciałam ruszyć w większe góry ale to chyba przełożę na weekend.

Co do makaronu ja dodaje cebulkę, czosnek, podsmażam i do tego mięso. Pózniej koncentrat z kartonika i pomidory z puszki. Makaron razowy :-)
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

a u nas prawdziwa wiosna :hej: strasznie sie dziś sponiewierałam na plaży, poleciałam tam, gdzie nie lubię i było bardzo grząsko, wszystko mnie teraz boli :jatylko:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

U nas też wiosna :smutek: będzie dramat jak przymrozi ogródki przeżyją to bardzo ciężko. Na niektórych drzewach pąki, aż strach pomyśleć jakie będą zniszczenia i straty.

Otiku nic nie trzeba, ale czytam np PaulinęJ i zazdraszczam jej hardocrów górek, przygotowań, a ja jak fajtłapa się pałętam na polnych ścieżkach co najwyżej dychę trzasnę... potem nasłuchuję czy mi kolana nie poodpadają. I zawsze mam w głowie ten głos wewnętrzny, że jak przedobrzę czy to było tego warte by potem mieć nogę na zawsze nieruchomą w kolanie.

Pracuję nad sobą, mięśniami i stabilizacją wierzę, że to daje efekty!
zobaczymy...

kolejny dzień biegania z Danielsem, dziś trudniej bo tempo progowe przez 3 mile!!! Dałam radę choć było ciężko. Dla osoby biegającej wolno zwykle tak samo, po tej samej trasie i w tym samym tempie taka zabawa jest prawie zabójcza, ale widać trzeba "przepalić" żyły i płuca :hej:

Pamiętam, że ostatnim razem jak doszłam do połowy planu czerwonego bardzo poprawiły się moje wyniki, poczekamy zobaczymy!
Tylko pies nie za bardzo lubi takie treningi niestety!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Otiku
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 26 lis 2013, 08:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Papillon zazdraszczam też ale czasami zdrowy rozsądek musi brać górę. Nie wiedziałam, że masz takie problemy z kolanem, pewnie za krótko tu jestem. Co to za bieganie z Danielsem? Przyznam się, że jak pierwszy raz o tym napisałaś to pomyślałam o whisky i że chcesz ją wypić w Nowy Rok. :jatylko:

Znowu się podziębiłam, dobrze że teraz mam trzy dni wolnego to trochę poleżę, może mi przejdzie.

Byłam wczoraj pierwszy raz na treningu funkcyjnym i bardzo mi się podobał i do tego mam zakwasy a dwa razy myślałam, że zemdleje, bo przecież chciałam wszystko wykonać jak najlepiej i pewnie zapominała o prawidłowym oddychaniu.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Otiku pisze:Co to za bieganie z Danielsem? Przyznam się, że jak pierwszy raz o tym napisałaś to pomyślałam o whisky i że chcesz ją wypić w Nowy Rok. :jatylko:
Coś w tym jest. Tym bardziej, że Pan Daniels nazywa się... Jack :) Aczkolwiek mowa tutaj nie o trunku, a o wybitnym trenerze i książce "Bieganie metodą Danielsa" :) Serdecznie polecam - istna encyklopedia :)
Awatar użytkownika
whitemamba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 467
Rejestracja: 06 lip 2012, 09:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

katekate pisze:markizo kupujesz np. mięso wołowe mielone, podsmażasz na patelni, wylewasz zbędny tłuszcz, nastepnie do mięsa dodajesz przecier pomidorowy-najlepszy jest z kartonika z lidla ;-) dodajesz przyprawy, np.zioła prowansalskie, czosnek, pieprz, solisz, pół łyż.cukru, ja nie dodaje żadnych warzy, bo tak nam nie smakuje
gotujesz makarą :hej: al dente oczywiście, polewasz sosem, sypiesz parmezanem i gotowe :taktak:

makarony jem i robię pasjami, mniam
a może makarą ze szpinakiem, czosnkiem i serkiem mascarpone?
pomidory z puszki, a nawet te normalne > przecier :) tylko dłużej trwa
Zmiana kodu 3 z przodu:)
10km- 39.04 @3:54 pace
HM- 1:29:03 in progress
M- 3:14:12 in progress
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Ja się zapisałam na dyszkę podczas łódzkiego maratonu i tam jest dostępny taki program treningowy Motivato gdzie definiuje się cel, własne osiągi i program generuje plan treningowy. No, ciekawa jestem jak się będzie biegać z tym planem. Sama jakoś nie potrafię się zdyscyplinować do bardziej skomplikowanych treningów więc cokolwiek tam będzie innego niż po prostu bieg na pałę przed siebie, powinno dać efekty :)
o
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

A ja ubóstwiam pesto bazyliowe, ale to każdy zna!

Tak Daniels nie "łycha" a człowiek tak jak napisał Mały jego książka to istna encyklopedia! Czyta się, potem robi plany i znowu się czyta i okazuje że się inaczej to rozumiało :hahaha: więc czyta się od nowa :taktak: i tak można długo, bo tematów jest mnóstwo.
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

papillon pisze:A ja ubóstwiam pesto bazyliowe, ale to każdy zna!
Ja też, ostatnio wcinam na okrągło :)
o
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Dzień mi uciekł dziś, rano lało potem też lało i jak po 12 skończyło to wzięłam psa nad wodę i tak zeszło do 16 tej. Zrobiłam trening w domu na bieżni, ale po południu nie cierpię bo albo zmęczona, albo głodna jak dziś, ale obiadu nie zjem przed bo bym oddała zapewne z nawiązką. Banana zjadłam na spacerze myślałam że wystarczy ale sił mi brakło. Zrobiłam niestety tylko 3 z 6 jednokilometrowych odcinków w tempie P i 20 min BS. Ale, ale jakby poszło tak gładko byłoby coś nie tak. Oczywiście naczytałam się po moim shin splits że nauczyć się poprawnie można biegać właśnie na bieżni na boso! No to jakaż radość upiec 2 pieczenie przy okazji treningu doskonalić technikę. No i się tak udoskonaliłam, ze teraz 15 min po treningu ledwo chodzę. Lewa łydka tak mnie ciągnie że podśpiewuję sobie pod nosem z bólu.
Porozciągałam je, zapewne jutro będzie weselej :hej:

nudno by było gdyby wszystko szło jak po maśle!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

papillon pisze:Zrobiłam trening w domu na bieżni, ale po południu nie cierpię bo albo zmęczona, albo głodna jak dziś, ale obiadu nie zjem przed bo bym oddała zapewne z nawiązką. Banana zjadłam na spacerze myślałam że wystarczy ale sił mi brakło.
moim zdaniem (luzne obserwacje na podstawie tego, co piszesz) to Ty nie masz mocy, bo za mało jesz i wychodzisz biegac glodna :jatylko:
Wilma pisze:
papillon pisze:A ja ubóstwiam pesto bazyliowe, ale to każdy zna!
Ja też, ostatnio wcinam na okrągło :)
alternatywa dla klasycznego pesto - pesto pomidorowe. kilka suszonych pomidorów (takich ze sloika), do tego troche orzeszków (powinny byc pini, ale ja uzywam zwyklych fistaszkow) i garsc tartego parmezanu lub innego twardego sera typu parmezan. zmiksować blenderem recznym. jak za geste, to dodac oliwy. moze byc do makaronu, moze byc jako pasta do smarowania pieczywa, bardzo tez pasuje do lososia
Obrazek
Awatar użytkownika
Gryzzelda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1710
Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

Nieprzeczytany post

Pappilon, ty lepiej nie piecz dwoch pieczeni, tylko pod koniec trenenigu zdejmuj buty na 10 min. Lepiej nie przeginaj z objetoscia biegania boso na poczatek. Ja po pierwszych 3 km w minimusach mialam kkl (kompletna kasacja lydek) ze chodzic nie moglam :jatylko:
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Gryzzelda pisze:Pappilon, ty lepiej nie piecz dwoch pieczeni, tylko pod koniec trenenigu zdejmuj buty na 10 min. Lepiej nie przeginaj z objetoscia biegania boso na poczatek. Ja po pierwszych 3 km w minimusach mialam kkl (kompletna kasacja lydek) ze chodzic nie moglam :jatylko:
ja tak miałam po 40minutach killera z chodakowską, a po 3 dniach zapalenie torebki stawowej kostki

dzis nie biegałam, bo dostałam @, źle się czuję :tonieja: :grr:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
PaulinaJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 423
Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
Życiówka na 10k: 40:22
Życiówka w maratonie: 3:15:22

Nieprzeczytany post

Ja w ramach przygotowań do Sobótki zrobiłam dzis 18km. zupełnie nowa trasa wiec było sporo podbiegów co akurat mi pasuje bo to daje siłę.
Musze koniecznie wzmacniać ciało bo ostatnie 2km biegłam jak pokraka, pochylona do przodu a jednak połówka to nie taka prosta sprawa, trzeba wzmocnić mięśnie.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ