. Oczywiście zaliczony w doborowym towarzystwie 
. Była nas spora gromadka, bo co najmniej 9 dorodnych jeleni i jedna prześliczna łania, więc śmigaliśmy sobie po lesie rudnickim w pełnej krasie :uuusmiech: . Uwielbiam takie spędzanie przedpołudnia nie dość, że na zdrowo i dla zdrowia to i z przyjaciółmi :uuusmiech: . Teraz tylko kąpiel i leniuchowanie. Jutro również jak ktoś chętny na przygodę to godzina 09.30 przed plażą miejską. Pozdrawiam i życzę miłego drugiego dnia świąt Andrzej. 
s 
. Czeka nas jeszcze zabawa sylwestrowa, więc musimy zadbać o naszą kondycję. Dlatego też pamiętajcie, że nie ma taryfy ulgowej dla biegaczy z pod szyldu AB 
. W sobotę wstawiacie się na godzinę 09.00 przed plażą miejską. To dzień przeznaczony na bieganie, ćwiczenia, morsowanie i wygrzewanie w saunie 
. W końcu troszeczkę podjedliśmy przez te kilka dni i samo nie zejdzie. Na domiar wszystkiego będzie to nasz ostatni trening w tym roku 
, więc żal byłoby go odpuścić. Oczywiście rozumiem, że różne obowiązki mogą nam to uniemożliwić, ale postarajcie się, chociaż pobiegać w ostatnim dniu roku jak przystało na biegacza. Póki, co czas zaliczyć poranny trening, na który zapraszam. Na plaży będziemy o godzinie 09.30. Pozdrawiam i życzę miłego dnia Andrzej. 
s 
s s 
? No i też jestem zawiedziony, że z zawodnikiem Zantyru Sztum nikt nie chciał porozmawiać . Tak, więc widzimy się o godzinie 09.00 przed plażą miejską na wspólnym treningu braci biegowej. Pokażmy innym, że kto nie zmierza do jakiegoś celu ten nie osiągnie żadnego. Pozdrawiam wszystkich, z którymi niedane będzie mi się dzisiaj spotkać –Andrzej. 
s s . Ja tak zrobiłem wybierając się na dzisiejszy poranny trening i jestem szczęśliwy :uuusmiech: . Spotkanie z przyjaciółmi realizującymi wspólną pasję, jaką jest bieganie to coś, co ładuje moje akumulatory na cały dzień . Jak zawsze dzisiejszy trening to podział na dwie grupy, z których jedna pobiegła na osiem kilometrów a druga zaliczyła trening wzmacniający nasze kolana poprzez wskoki połączone z bieganiem. Niestety dzisiaj nastąpiła niesubordynacja grupy i już drugiego ćwiczenia nie zrobiliśmy. Wszystko, dlatego że już po pierwszym ćwiczeniu byli tak rozgrzani, że śpieszono im było do kąpieli w jeziorku. Co też uczyniliśmy zaliczając morsowanie. Ja po raz kolejny tylko brodzenie po wodzie do wysokości pasa w myśl zasady, że nogi biegacza to te części, które najszybciej się psują. To właśnie one potrzebują regeneracji a dostarczam im ją w postaci krioterapii w zimnej wodzie 3x1 min. Po wszystkim spora ekipa wylądowała w saunie przy okazji wznosząc toasty noworoczne. Nic tyko zabawa nam w głowie 
. Popołudnie zapowiada się również zabawowo i mam nadzieje, że dotrę na jutrzejszy poranny trening. Niedziela godzina 09.00 plaża miejska i przed nami czarny szlak, czyli 12 km w doborowym towarzystwie i super scenerii. Pozdrawiam Andrzej zwany również Prezesem lub Boskim. 
s 
. Ja mówię NIE i dlatego idę na spotkanie z przyjaciółmi, którzy ze mną pobiegają :uuusmiech: . Spotykamy się o godzinie 09.00 przed plażą miejską i ruszamy na czarny szlak . Jeszcze nie wiem, jakie tempo będzie mi odpowiadać, ale w piątek zaliczyliśmy go z Irkiem i Jackiem na ostro, bo z podziałem na trzy etapy. Jeden był wolniej następnie 5 km szybciej później wolno a ostatnie dwa kilometry ile fabryka dała . Po dobiegnięciu można było odczuć, że był to porządny trening 
. Jak było tym razem dam znać po powrocie. Pozdrawiam i życzę miłego dnia Andrzej .s s . Wyszło mi 25 km, których nie było w planie. Został on skorygowany już podczas biegania za sprawką Marcina i Dawida, którzy namówili mnie na jeszcze jedno kółeczko 
. Dobrze, że chociaż zostałem podrzucony pod dom, bo nie był to mój najlepszy dzień do biegania . Wszystko za sprawą mojego imprezowego życia, jakie mam przez ostatnie dwa lata zafundowane dzięki naszej akademii a właściwie przyjaciołom z mojej biegowej rodziny :uuusmiech: . Troszeczkę w sobotę zabalowaliśmy, więc spadek formy był naturalna rzeczą, jaka musiała nastąpić . Jednak w myśl zasady, że to, co wypiłeś musisz wypocić karnie wstawiłem się na dziewiątą rano przed plażę. Tutaj ponownie niespodzianka, bo wstawiła się spora ekipa chętna zaliczyć dłuższy bieg . Powoli staje się to normą, co niezmiernie mnie cieszy gdyż biegacze z mniejszym stażem zaczynają sobie uświadamiać jak ważne jest zaliczenie raz w tygodniu dłuższego biegu. Na potwierdzenie, że było nas z 20 osób fotka dokumentalna musiała być zrobiona. Zabrakło na niej ponownie Adiego z Zantyra Sztum, który dogonił nas na trasie z wymówką, że zjadł wcześniej wiadro michałków i ciężko mu się biegło na miejsce spotkania . Coś mi się zdaje, że chyba chciałby wrócić w nasze szeregi, ale wstydzi się przyznać, że reprezentowanie konkurencji to był zły krok . Tym bardziej jak dowiedział się, jakich wśród nas mamy zawodników. Nawet ja dowiedziałem się o tym niedawno, bo i niedawno osoby te wstąpiły w nasze szeregi. Mowa oczywiście o Gabrysi Nowackiej, która ma wynik w maratonie 2: 42 oraz o Kaziku Jaskulskim z wynikiem 2: 28 i pięcioma medalami mistrzostw Polski . To właśnie dzisiaj z nim sobie biegłem i słuchałem jego opowieści a ma naprawdę sporo do opowiadania tym bardziej, że znał i trenował z Bronkiem Malinowskim. Mam nadzieje, że i wy będziecie mogli sobie posłuchać i popytać naszego kolegi o różne sprawy związane z bieganiem. Taka możliwość nadąży się już niedługo, bo w styczniu przy okazji organizowanego charytatywnego biegu dla WOŚP i wspólnego ogniska . Jestem coraz bardziej dumny z naszej Akademii Biegania, że udało nam się tak wiele zrobić dla dobra rozwoju tej formy aktywności, jaką jest bieganie . Widać to na ścieżkach biegowych, na których mijaliśmy dzisiaj biegaczy z naszego miasta. Pozdrawiam i życzę miłego dnia Andrzej. 
s To wiadro cukierków to dostałem przy zmianie barw klubowych 
s s . Dzisiaj poniedziałek końcówka roku, więc warto wybrać się na łono natury i zaliczyć kilka kilometrów. Ja zrobię to jutro, aby jak przystało na rasowego biegacza godnie zakończyć stary rok . Przypuszczam, że nie będę sam i większej rzeszy biegaczy chodzi to po głowie. Wśród nas są i tacy, którzy jutrzejszy dzień zaliczą poprzez reprezentowanie naszych barw AB na zawodach. Będzie to bieg sylwestrowy w Brzozie koło Bydgoszczy na 10 km a biegnie Jan i Marek. Zabawa Sylwestrowa dopiero wieczorem, więc nie powinno nam zaszkodzić takie wyjście do lasu . Problem będzie zapewne na godne powitanie nowego roku, ale tym będziemy się martwić później . Póki, co niektórzy muszą dzisiaj pracować i ciężko będzie im wygospodarować troszeczkę czasu na pobieganie. Z tego, co się orientuję to Marcin z Dawidem będą biegać po 19.00 i może ekipa Wojtka z dziewczynami, więc kontaktujcie się z nimi. Wszystkim życzę miłego dnia Andrzej. 
s 
