a posiedzieć sobie z rodziną za stołem bardzo lubię. W sumie i tak nie zjadam więcej niż normalnie.
No opiłąm się teściowej nalewek jeszce 23, bo próbowalysmy z gwinta najpierw wszystkie, bo nie poopisywała i trezba było zobaczyć która jaka. A tesciówka nalewki robi na własnej produkcji spirytusie, mają MOC.

U nas jest tradycja ścisłego postu przed kolacją wigilijną, kolacja późno i ciężka i nie ma zwyczaju podawać na niej ciast, w sumie ojadłam się tylko ryb z chrzanem i 2 pierogi z jadłam. Ogólnie to pewnie zjadłam w sumie mniej niz normalni zjadam jak jem wszystkie posiłki.
Drugiego dnia bardzo późne śniadanie bo siada się do niego koło 11 tej a potem wyjazd do innej rodziny i dopiero kolacja, to w sumie też nie bardzo tk naprawde się zje bo człoweik się zatka mięsem i nie ma ochoty, a dziś to juz taki normalny dzień.
Byłam już dziś na spacerze po Warszwskiej starówce, a jutro wraccamy do domu.
W Szklarskiej ciepło i wszystko się topi, w Tatrach Halny i +10 st, to nie jedziemy a narty, bo co tam robić jak nie ma śniegu.

Tylko narty powoziliśmy po całej Polsce. :/
W domu chociaż na rower pójdę , na basen, nad morze.