Rolli w pogoni tylko za 1:22

Moderator: infernal

Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

No to sprubuje tez moj trening tu dokumentowac.
Celem jest 2:02,27 na 800m.

Dlaczego akurat 2:02,27? To bylby nowym halowym niemieckim rekorden na 800m w kategorii wiekowej M45. Dlaczego w hali? Uwielbiam hale. No i na otwartym stadionie jest taki rekord dla mnie nieosiagalny! W zyciu nieosiagalny... 1:58 puuuu...

Moze w ten sposob zachece tez jeszcze paru oldboyow do biegow na srednich dystansach, a nie tylko czlapania tych 42 kilometrow.

Moja zyciowka na 800m wynosi 2:03,68. Jak sie wydaje, to tylko 1,5s... Niestety to jest przepasc, ktorej nie umie przekroczyc.

Biegam od 11 lat i zajmuje sie tez szkoleniem mlodzierzy... jakies tam kursy trenerskie tez sa.

Moje inne zyciowki w ostatnich 3 latach:
200 w 26,40
400 w 56,40
1000 w 2:40,38
1500 w 4:22
3000 w 9:29
5000 w 16:34
10km w 33:40
MRT w 2:39:05

PS. Za bledy ortograficzne z powodow geograficznych nie odpowiadam.

Pozd.
Rolli
Ostatnio zmieniony 09 sty 2023, 09:59 przez Rolli, łącznie zmieniany 3 razy.
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

10.12.13

rano: 6km luzno

wieczorem hala:
3x500m jako bieg zmienny (200-100-200)(szybko-luzno-szybko)
1:19
1:19
DNF po 300m
I dolozylem na koniec 200m w 29s

Przerwy 8-9'

11.12.13
rano: 5km luzno

wieczorem: 13km luzno (menczarnia)

Pozd.
Rolli
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

11.12.2013 (sroda)

3x6 diagonalnych po boisku (bieznia byla lodowisko)
1x300m po ulicy.

Wieczorem troche sila.

12.12.2013 (Czwartek)

12km luzno ~5:00... nogi ciezkie.

Od 2 tygodni meczy mnie biegunka. Dzisiaj wizyta w aptece. Zobaczymy czy cos pomoze.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

14.12.2013 (Sobota)
5km wolno + 4x Sprint pod gorke

15.12.2015 (Niedziela)
Zawody:
400m w 58,77
800m w 2:13,48

Najgorsze wyniki jakie kiedykolwiek biegalen na srednich dystansach.
Jestem tak oslabiony tymi antybiotykami, ze sie nie dalo nic biegac. NIC. OK przebieglem jako trening i motywacja dla moich podopiecznych, ktorzy wszyscy przebiegli zyciowki. To tez taka mala (co? duza, bardzo duza) satysfakcja.

Jeszcze sie nawet potknolem jak wychodzilem z blokow, i myslalem ze zaryje nosem. Potem juz tylko daleko za facetem moglem sie czolgac (bieglismy tylko we dwojke) Przy 800m zaspalem start, zostalem zablokowany i juz mi sie nie chcialo dalej cisnac... Po 300m tylko jedna mysl: DNF! Ale jakos dolecialem.

Teraz musze tylko dalej trenowac i czekac na forme. Czy jeszcze na mistrzostwa pojade... A w marcu sa Mistrzostwa Swiata w Budapeszcie... Tam tez czeba 2:04-2:05. Odczekam jeszcze zawody w Dortmundzie za 3 tygodnie.

Pozd.
Rolli
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

16.12.2013 (Poniedziałek)

6km powoli
3x60m+300+200+100+2x80m
5km rozbieganie

Wszystko luźno.

17.12.2013 Wtorek

4 godziny po sklepach... :wrrwrr: :wrrwrr: :wrrwrr:
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

18.12.2013 (Środa)

8x diagonalna + 4km jako tempo zmienne 400-400 w 75+100(do 110) + 500 (1:20)

19.12.2013 (Czwartek)

rano: 3km+15' skoczność
wieczorem: 13km luźno w tym 5km w 3:50

20.12.2013 (Piątek)

10km luźno

Wezmę się za łykanie Fe, bo już od 3 tygodni strasznie ciężkie nogi.
W środę bardzo dobre uczucie w treningu, uczucie którego już od dłuższego czasu nie miałem. Mialo być 80-110 a wyszło dużo szybciej i to jeszcze z rezerwami. Te 500m jednak były od 300m już bardzo długie. Grupa jak zwykle pościła mnie do przodu i czekali aż spuchnę. Dalo się na koniec jeszcze wycisnąć 2 pozycje :oczko:

Niestety hala w czasie świątecznych wakacji będzie zamknięta... no to trzeba będzie trochę więcej kilometrów nakręcić i do innej hali walnąć. Cale szczęście z w okręgu 80km mam 3 hale z bieżnia LA.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

21.12.2013 Sobota

8km w 4', razem 14km. Mialo byc 10km w 3:50, ale nic nie szlo. Płuca zatykały.

22.12.2013 Niedziela

R. 20' siła
PP. 24km w 4:55.

Planowałem 55' w jednym kierunku z poprawna technika i zpowrotam czołgać się do domu. Dalem rade nawet spokojnie 1:30 w 4:30 ale potem ulewa i faktycznie czołgałem się przemarznięty i wykończony w 5:30 do domu prosto do wanny.
Dzisiaj jeszcze musiałem pracować... ale od jutra 2 tygodnie wolne! haha... zobaczymy co się da zrobić.

Najgorsze, ze żonka złamała post z winem. Mialo być do świąt bez alkoholu (codziennego ponczu na kiermaszu świątecznym nie liczę :hahaha:) ale dzisiaj poszło jej w bieganiu tak dobrze, ze buteleczka znowu pękła. :ojnie: Ciężkie takie posty, oj ciężkie.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

23.12.2013 Poniedziałek

Zakwasy!!! Skąd te zakwasy?
R. 5km powoli
W. 9km Fartlek lekko

24.12.2013 Wtorek

nic

25.12.2013 Środa

10km w 43' w tym 1,6km w 3:40

No i 6000 Kcal dziennie do gardła.

Wesołych świąt.
Rolli
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

26.12.2013 Czwartek

20km luźno w 5:00

27.12.2013 Piątek

Hala
2x5x200m z bardzo krótka przerwa ~27-29s (start zawsze o pełnej minucie) w 30-34s
Wieczorem 20' siła.

28.12.2013 Sobota

12km luźno w 4:55

29.12.2013 Niedziela

18km w tym 4x800m BPG bardzo szybko.

Niestety pokazało mi w hali , ze narazie nie da się nic więcej wycisnąć. Rok temu biegłem to jeszcze w 29-30s. Dobrze ze zrezygnowałem z mistrzostw Westfalii, by by była mała plama w jakieś 2:12. Teraz jeszcze tydzień okres przygotowawczy z zawodami na 5km w Sylwester i 800m w przyszłą niedziele w Dortmundzie i potem przechodzę na prace tempowa.

No i trzeba jeszcze jakoś te 2 świąteczne kilosy zrzucić. Ale jak?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

30.12.2013 (Pon.)

5km luźno + 4x diagonalne

31.12.2013 (Wtorek)

Zawody Sylwestrowe
5km w 17:26

01.01.2014 (Środa)

10km luźno

Zawody... Do 3km w 9:48 (hey! Pierwszy kilometr był na pewno za krotki) I po 3 km zawody się skończyły... Co najmniej dziesięciu mnie wyprzedziło na ostatnich 2km. W ten sposób straciłem szanse na flaszkę szampana za wygrana w kategorii wiekowej. Dobrze ze żonka się trochę postarała, no i inni z clubu. W ten sposób do zakończenia imprezy nagrodowej pękło parę flaszek. Uwielbiam te zawody: ostatnie spotkanie z przyjaciółmi w roku i bieganie... tak można każdy rok zakończyć.

Podsumowanie roku:
Około 3100 km (najmniej od 10 lat)
Nie osiągnąłem żadnej życiówki... ale na to w moim wieku nie ma już co liczyć... albo?
Najlepsze zawody: 3000 w Dortmundzie w maju... tylko 1s wolniej jak życiówka w 9:30.
Do swojego celu na 800m nic się nie zbliżyłem... Hm? Walczę dalej.

Musze na pewno powiększyć kilometraż.

Rolli
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Trochę zaniedbałem...

02.01.2014 Czwartek
13km luźno w tym 1550m szybko w 5:30

03.01.2014 Piątek
Trening sprinterski. 3x30 lotne, 2x100 90%, 3x40 lotne, 1x200m w 29s (800m tempo)

04.01.2014 Sobota
nic

05.01.2014 Niedziela
800m w Dortmundzie DNF po 600m, 30-62-136...
Niestety przy przyspieszeniu na 500m i probie wyprzedzenia prowadzącego, musiałem źle wyciągnąć nogę i coś się zerwało. Pobiegłem do 600 próbując ból rozluźnić. Niestety mięsień dwugłowy uda się pożegnał... naderwane.

06.01.2014 Poniedziałek
nic

07.01.2014 Wtorek
3km regeneracyjne + 20' siła

08.01.2014 Środa
3km regeneracyjne. Juz dużo lepiej. Mięsień się rozluźnił i go tylko czuje jako dyskomfort.

09.01.2014 Czwartek
10km tempo zmienne 750-800m w 3:20'-3:20' razem 17,5km

10.01.2014 Piątek
4km regeneracyjne.

W niedziele miałem biec 1500m w hali, ale po rozmowie z trenerem zrezygnowałem. Mięsień nie jest jeszcze całkiem luźny i by było za dużo ryzyko przy taki obciążeniu, jakim jest 1500m. Jade żeby tam tylko trochę moich chłopaków pokierować.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

11.01.2014 Sobota

11km BA2 w 4' razem 13km

12.01.2014 Niedziela

luźne 18km w 4:55

wieczorem 20' siła

Ja już nie będę nigdy jechał na zawody, gdzie sam nie mogę biegać. Na to się nie da patrzeć w "chwilkach". Nogi same chcą biegać. Byliśmy w Dortmundzie. Chłopaków puściłem na dłuższy dystans, zęby trochę popracowali nad wytrzymałością tempowa. Uj! Trochę się męczyli. Zona za to, jak zwykle, biegnie z minimalnym treningiem super czasy (1500m w 5:23). Wieczorem widziałem w necie, ze można było śmiało wygrać mistrzostwa weteranowi West-D w Düsseldorfie. Słabe czasy na 800 i na 3000. Nawet na 400m mógłbym powalczyć. Niestety noga boli.

13.01.2014 Poniedziałek

Hala:
2x4x400m w 70-71s P.90s/8'. Niestety już przy 7 odcinku zaczął mięsień blokować. Przy ostatnim po 20m przerwanie.

14.01.2014 Wtorek

4km luźno

Trochę jestem załamany tym przerwanym treningiem w hali, chociaż dobrze wiem, ze takie naderwanie mięśnia nie będzie po tygodniu zalatane... Ale nałóg jest nałóg i biegać się chce. Musze spróbować inaczej to miejsce pokleić z tymi Tape-paskami.
Moja grupa dostała zaproszenie na zawody w Bielefeldzie. 800m. No to będziemy jechać. Może nawet z 10 zawodnikami. Może i mi się uda coś... może... może...
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

15.01.2014 Środa

6km luźno. Niestety zrobiłem na rozgrzewce parę sprintów i od razu zameldował się mięsień... jeszcze wszystko za wcześnie.

16.01.2014 Czwartek

4km luźno

17.01.2014 Piątek

6km GA2 w 4:20 + 45' trening skoczności

18.01.2014 Sobota

14km w tym 5km w 19:05

19.01.2014 Niedziela

18km luźno w 4:40... no takie luźne to tez nie było. Ale jak ma być inaczej jak się idzie o 4 do łózka po paru szklankach Merlot.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

20.01.2014 Poniedziałek

Trening w hali. 1000m (2:57) + 700(1:59) + 4x200 w 36s.
Planowane było 3x1000 w okolicy 3' z długimi przerwami. Pierwsze 1000 było super lekkie. Drugie od 500m zaczął mięsień znowu nawalać. Po 650m koniec. Dobiegłem tylko do 700 i przerwa. Jeszcze wszystko za szybko po zerwaniu. Po 10' zrobiłem jeszcze 4x 200 z narastająca prędkością: 36/200m jest granica. Trochę szybciej i od razu boli. F*ck! muszę być jeszcze trochę cierpliwy. Mimo to jestem bardzo zadowolony, bo nie przypuszczałem ze te 2:57 tak lekko pójdą. Juz dawno tak szybko na treningu nie biegłem. Musze jednak przyznać, ze bieganie w grupie... w hali... w kolcach... jest po prostu gigantyczne.

Wieczorem trochę siły.

21.01.2014 Wtorek

Luźne 4km.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

22.01.2014 Środa

13km TWL 1000-1000 (bieg zmienny) w 3:40-4:10 (na koniec 3:48-4:30)
Razem 19km
Bieg dobrze poszedł. Chciałem 3:45-4:15, ale wtedy bym musiał biec sam. Dlatego doczepiłem się do kumpla, który to tempo umiał otrzymać i przebiegł tak 17km... Na takie długie odcinki nie jestem jeszcze przygotowany. Na koniec zaczęło trochę udo nawalać, ale nie tak żebym musiał przerwać. Co najgorsze, ze zaczynaliśmy przy +4 stopniach i co okrążenie było coraz zimniej i na bieżni tworzyło się coraz większe lodowisko... Po 6km szukałem już tartanu, gdzie można było normalnie biec, a nie co krok to 2cm poślizg.

Zobaczymy co to pomoże w niedziele.

23.01.2014 Czwartek

10km luźno w 4:45

24.01.2014 Piątek

nic... No takie nic tez nie było. Bylem z chłopakami na zawodach... trzech poleciało życiówki na 800, a reszta tylko o mały włos minęli się z ich najlepszymi wynikami. Ha! Jestem zadowolony. Nawet żonka pobiegła życiówkę w hali. Tego się po niej nie spodziewałem. Jesteśmy na dobrej drodze z treningiem.

25.01.2014 Sobota

4km + 3x70m pod górkę

Jutro zawody 10km.
ODPOWIEDZ