aa, to kwestia pięknych tras, doborowego towarzystwa, klimatu spotkania; poza tym, takie treningi pomagają w przygotowaniach do biegów górskich, zwłaszcza tych, które rozpoczynają/kończą się w warunkach nocnych; wczoraj np. zauważyłam, że biegnąc nie myślę już specjalnie o tym, jak ułożyć stopę, aby jej nie skręcić, tylko o tym co jutro na obiad
nie są to wcale tak bardzo późne godziny - teraz zmrok zapada wcześnie - ważne, żeby było ciemno i żeby to był autentyczny kros;
cafe - pijawki to bardzo pożyteczne stworzenia o złej sławie, niestety; 2x więcej biegania nie będzie - za to znajdzie się czas na lodowisko z mężem i córkami
