Biegając po ścieżkach rowerowych :)

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:Świetny temat...
korzystając z okazji chciałbym zaapelować do rowerzystów: Wał Wiślany to nie ścieżka rowerowa!!!
Jadąc Wałem Wiślanym na swym wypasionym góralu w miejscach, gdzie biegnie tylko jedna ścieżka, ROWERZYSTO pamiętaj nie jesteś sam. Jeśli widzisz biegacza, zjedź na trawnik a nie przyspieszaj celem usunięcia zawalidrogi siłą rozpędu.
ROWERZYSTO pamiętaj rower górski został stworzony do jazdy w terenie, jak zwolnisz i ustąpisz biegaczowi miejsca to nie uszkodzisz sobie ani zajefajnych amortyzatorów, ani nawet opona terenowa ci się nie ubłoci.
Dziękuję, koniec apelu.
Może poprawię Ci nastrój przytaczając dwie historie z tegoż wału. Obie zdarzyły się kiedy biegałem wałem właśnie.
1. jednej Pani na towerze ustąpiłem grzecznie miejsca. z naprzeciwka jechał Pan na rowerze. Oboje nie chcieli sobie ustąpić i prawie zderzyli się czołowo hamując w ostatniej chwili ;)
2. biegnę i z naprzeciwka zasuwa właśnie taki jegomość na góralu i w zbroi. Normalnie na ścieżce nie ważne czy to biegacz, czy rowerzysta czy ktokolwiek staram się ustąpić jeśli widzę, że i z drugiej strony jakiś cień chęci współuczestnictwa w przestrzeni publicznej jest zamiast chęci dominacji wszystkiego czubkiem swojego nosa tudzież dupy.. Tym razem Pan na mój widok zrobił tylko groźną minę i przyspieszył. Ja nie ustąpiłem. Pan miał chyba dużo lepszy hamulec z przodu niż z tyłu bo wywinął fikołka przez kierownicę nade mną :D


Zgadzam się z Klosiem, że to co się wyprawia na ścieżkach rowerowych to dramat a matki, które jakimś cudem umknęły zasadom doboru naturalnego to plaga. Dla kolarza jadącego 30-40km/h nie ma chyba mniej bezpiecznego miejsca niż ścieżka rowerowa. Nie rozumiem kto się upiera przy budowaniu ich gdzie popadnie. W tym sezonie na ulicy miałem w sumie chyba ze trzy niebezpieczne sytuacje (z czego dwie z kierowcami MZA). Natomiast poruszając się po DRR praktycznie co chwila muszę ratować się (niezawsze skutecznie) przed kolizją z lezącym jak łąjza pieszym, nieupilnowanym dzieckiem lub mimozą na rowerze nie potrafiącą jechać prosto.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

haha, nie ma ścieżek, nie ma kłopotu. I od razu życie prostsze :).
kfadam, w przypadku spacerowicza blokującego ścieżkę smyczą przywiązaną do psa po drugiej stronie zwykle reaguję. Pytam, dlaczego chce zabić własnego psa, bo gdybym nie zauważył smyczy i w nią wjechał to skręciłbym mu kark. A wtedy jeszcze zadzwoniłbym po policję i dowaliliby gościowi mandat za łażenie po ścieżce. Coś w ten deseń, a reakcja zwykle mnie zadowala - wielkie oczy i przeprosiny ;).
kisio - jak chcę jechać normalnie, nie spacerowo, to ignoruję ścieżki, jadę ulicą. Nie jest to do końca zgodne z prawem, ale jazda po większości ścieżek 30+km/h jest po prostu zbyt niebezpieczna.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

widzisz Klosiu cały problem w tym że mądremu wytłumaczysz ale debilowi już nie. Debila można co najwyżej wytresować a to niestety zazwyczaj jest niezgodne z prawem...
No cóż demokracja ma swoje wady ;)
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

A bo wiesz, ja nie tłumaczę, ja komunikuję :).
Ludzie spokojne tłumaczenie często odbierają jako pouczanie i reagują agresją. Tacy są dziwni. Ale zupełnie co innego, jak komunikuje im coś poddenerwowany biker, najlepiej po kontrolnym hamowaniu z piskaczem i zatrzymaniu się z lekkim naciągnięciem smyczy :).
The faster you are, the slower life goes by.
Master2D
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 18 paź 2013, 15:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Problem jest.
U mnie często jest tak, że idzie sobie chodnik a obok ścieżka rowerowa. I nagle, tak co 300-500m zamieniają się miejscami. Po co? Dlaczego? Tego nie wiem. W miejscach przecięcia obu dróg zawsze muszę uważać, czy ktoś nie jedzie. I ja uważam, ale zauważyłem, że rowerzyści prawie nigdy. Im to wszystko jedno.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

qrw.... a wiesz czemu?! Bo na skrzyżowaniu drogi rowerowej i chodnika pierwszeństwo ma rowerzysta! I to pieszy powinien przepuścić rowerzystę i upewnić się, że może wejść na DRR a nie na odwrót.
Awatar użytkownika
natny
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 172
Rejestracja: 18 maja 2012, 17:53
Życiówka w maratonie: 4:09:41
Lokalizacja: DE

Nieprzeczytany post

kisio pisze:qrw.... a wiesz czemu?! Bo na skrzyżowaniu drogi rowerowej i chodnika pierwszeństwo ma rowerzysta! I to pieszy powinien przepuścić rowerzystę i upewnić się, że może wejść na DRR a nie na odwrót.
przypomniała mi się mała anegdotka :)
"-uu jakie słodkie dziecko, ile ma lat?
-chłopczyk "

istnieje coś takiego w przepisach ruchu drogowego jak "zasada ograniczonego zaufania". Więc zwolnij, a nie q..wuj.

jeśli chodzi o drogę, obok ścieżkę rowerową i chodnik, to każdy ma wyznaczone miejsca. Z zamianą miejsc się nie spotkałem. Nawet na pasach są oddzielne ścieżki dla każdego.

Jeśli chodzi o same ścieżki rowerowe, ich zasady, przepisy itd. to podobnie jak z ruchem drogowym samochodów. Jedni znają, inni nie, kolejni specjalnie łamią. Można ich nazywać dupkami, ale często są to ignoranci, więc szkoda języka ;)
"It's not about how good you play. It's about how good you look on a stage"
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

natny pisze:
kisio pisze:qrw.... a wiesz czemu?! Bo na skrzyżowaniu drogi rowerowej i chodnika pierwszeństwo ma rowerzysta! I to pieszy powinien przepuścić rowerzystę i upewnić się, że może wejść na DRR a nie na odwrót.
przypomniała mi się mała anegdotka :)
"-uu jakie słodkie dziecko, ile ma lat?
-chłopczyk "

istnieje coś takiego w przepisach ruchu drogowego jak "zasada ograniczonego zaufania". Więc zwolnij, a nie q..wuj.

jeśli chodzi o drogę, obok ścieżkę rowerową i chodnik, to każdy ma wyznaczone miejsca. Z zamianą miejsc się nie spotkałem. Nawet na pasach są oddzielne ścieżki dla każdego.

Jeśli chodzi o same ścieżki rowerowe, ich zasady, przepisy itd. to podobnie jak z ruchem drogowym samochodów. Jedni znają, inni nie, kolejni specjalnie łamią. Można ich nazywać dupkami, ale często są to ignoranci, więc szkoda języka ;)
Dlaczego? Równie dobrze może mieć pretensje do maszynisty rozpędzonego pociągu, że nie zachowuje ostrożności kiedy on przebiega przez tory.. Kodeks rozróżnia wtargnięcie lub wymuszenie pierwszeństwa od nie zachowania ostrożności.

Chcąc stosować zasadę ograniczonego zaufania na ścieżkach albo zaczniesz jechać wolniej niż biegać albo przerzucisz się na jazdę ulicą.
Awatar użytkownika
natny
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 172
Rejestracja: 18 maja 2012, 17:53
Życiówka w maratonie: 4:09:41
Lokalizacja: DE

Nieprzeczytany post

o ile kojarzę przez tory nie można przebiegać, a raczej tylko w miejscach do tego wyznaczonych ;) ale starczy OT

zasady zasadami, nikt nie chce skończyć w sądzie, nawet jeśli sprawę ma wygraną. Co do szkód na zdrowiu i rowerze to nic nie mówię nawet. Trzeba niestety przyjąć, że niektórzy ludzie są idiotami i zagryźć język. Głupoty nie zwalczysz. Ale ponarzekać można :hej:
"It's not about how good you play. It's about how good you look on a stage"
Stara Dama
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

klosiu pisze: Ale bardziej wkurzający są piesi łażący jak stonka, a już najgorsi rodzice puszczający na ścieżkę dzieci żeby sobie pobiegały - prawa rodzicielskie powinni za to odbierać, bo to zamach na życie i zdrowie dziecka, a co ono winne.
To samo z matką puszczającą dziecko samo na ścieżkę, a później krzyczącą "Uważaj!!!" dokładnie w momencie jak rower mija dzieciaka. Jaką trzeba być idiotką, żeby będąc z dzieckiem kilka lat nie wiedzieć że w tym momencie zrobi gwałtowny skręt w nieprzewidzianą stronę, najczęściej w kierunku źródła krzyku i rowerzysty? 90% kolizji, gdy rower potrąci dziecko, jest właśnie z winy takich nieogarniętych matek.
Kiedyś na forum poświęconym rodzicielstwu dziewczyna opisywała sytuację, jak to cała rodzina z piwem w ręce sunęła sobie ścieżką rowerową, bo było luźno, a dziecko bez nadzoru po owej ścieżce hasało. W efekcie była zmuszona do ostrego hamowania, co skończyło się poważnym uszkodzeniem jej oraz roweru. Zaapelowała więc do matek, aby nie puszczały dzieci na ścieżki rowerowe. 90% matek naskoczyła na nią, obrzucając wyzwiskami i wulgaryzmami. Niestety, kiedy na chamstwo i bezmyślność nałoży się pieluchowe zapalenie mózgu, to efekty są porażające. :ojoj:
7arema
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 26 wrz 2011, 20:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Master2D pisze: U mnie często jest tak, że idzie sobie chodnik a obok ścieżka rowerowa. I nagle, tak co 300-500m zamieniają się miejscami.
Jak się ten chodnik i ta ścieżka rowerowa 'zamieniają miejscami' to nie ma tam żadnych pasów? Jeśli są to wiadomo, biker powinien zwolnić i przepuścić pieszego.
kisio pisze: Bo na skrzyżowaniu drogi rowerowej i chodnika pierwszeństwo ma rowerzysta! I to pieszy powinien przepuścić rowerzystę i upewnić się, że może wejść na DRR a nie na odwrót.
Teoretycznie. Na skrzyżowaniu zazwyczaj są pasy, a jak ich nie ma to można jeszcze zastanawiać się czy to ścieżka przecina chodnik czy chodnik ścieżkę. Z punktu widzenia pierwszeństwa będzie tutaj różnica. Oczywistym jest, że łatwiej to zauważyć sunąc 5km/h niż 30.

Czasem warto też po prostu zachować ostrożność, bo całkiem przypadkiem może się zdarzyć, że zawodnik na ścieżce ma orzeczony stopień niepełnosprawności. Wtedy, ZTCP, biker już pierwszeństwa nie ma.

To nie jest tak, że piechur jest głupi i bezmyślny, a biker super mądry albo na odwrót. Idioci zdarzają się w jednej i drugiej grupie. Jak to ktoś kiedyś powiedział, idiotów na świecie nie jest wcale tak dużo, ale są tak sprytnie poustawiani, że napotykasz ich na każdym kroku.
'They saw that the perfect world is a journey, not a place.'
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika
malvina-pe.pl
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 217
Rejestracja: 08 lut 2013, 20:17
Życiówka na 10k: 00:46:40
Życiówka w maratonie: 03:55:47
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To równie dobrze ja bym mogła napisać, że rowerzysta nie ma prawa postawić swojej opony na chodniku :) Prawda jest taka, ze rowerzyści jeżdżący po chodnikach często wymuszają pierwszeństwo na pieszych. Strasznie mi to działa na nerwy, zwłaszcza, jeśli warunki pogodowe są takie, że mogliby spokojnie jechać po ulicy.
Awatar użytkownika
Kwiat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gelsenkirchen
Kontakt:

Nieprzeczytany post

7arema pisze:
Master2D pisze: U mnie często jest tak, że idzie sobie chodnik a obok ścieżka rowerowa. I nagle, tak co 300-500m zamieniają się miejscami.
Jak się ten chodnik i ta ścieżka rowerowa 'zamieniają miejscami' to nie ma tam żadnych pasów? Jeśli są to wiadomo, biker powinien zwolnić i przepuścić pieszego.

Rzeszów jest pełny owych skrzyżowań z właśnie pasami dla pieszych przecinających ścieżkę rowerową. Inna sprawa, że w większości przypadków pozostaje dla mnie tajemnicą sensowność takiego rozwiązania, tj. robienia na siłę skrzyżowania, podczas gdy ścieżka rowerowa i chodnik mogłyby iść równolegle... A tak co kilkadziesiąt metrów jest to nieszczęsne skrzyżowanie. Powoli przywykam do faktu, że władze miejskie często nie wykazują logiki w swoich działaniach.
Obrazek

Blog|Komentarze

10 km - 53'43" (Tychy, 22.12.2013)
Crazyfly
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 481
Rejestracja: 01 paź 2008, 15:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kisio pisze:qrw.... a wiesz czemu?! Bo na skrzyżowaniu drogi rowerowej i chodnika pierwszeństwo ma rowerzysta! I to pieszy powinien przepuścić rowerzystę i upewnić się, że może wejść na DRR a nie na odwrót.
A zapomiałes, ze ani pieszy ani rowerzysta nie maja obowiazku znac przepisow ruchu drogowego !!!!
Wiec nie masz prawa tego wymagac
pzdr
andrzej/gdy

1316km/2012 ( 400 km boso)
1420 km/2013( 350 km boso)
42,195 3H58' na bosaka po plazy ( 2014)
66 km B7D Krynica 9:58
65 km TUT ( Trójmiejski ULTRA Trail ) 8:41
65 km B7D Krynica 9:21
Run for Fun - Gdynia No.1
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

Crazyfly pisze:A zapomiałes, ze ani pieszy ani rowerzysta nie maja obowiazku znac przepisow ruchu drogowego !!!!
nie mają obowiązku znać. to prawda.
ale mają obowiązek ich przestrzegać :spoczko:
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
ODPOWIEDZ