ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

papillon pisze:Ósemka, marzenie!!! Mnie po 6 tce biodro boli. Jak zwykle w zawiasie, rozbiegam się to przejdzie, a już biorę tabsy na te mazidła stawowe, ale zawsze po tygodniu lub 2 przerwy wraca ten tępy ból... Pewnie mam jakiś defekt.

Pewnie ten defekt to niesymetryczna lub kompensacyjna praca mięśni.
Trochę izolowanych wygibasów i przejdzie ból. Papilionka, zapisz się na wizytę do RehaSportu do Natalii.
Cię obejrzy, wysłucha, zada ćwiczenia do odrobienia i będzie po boleściach które są (pojawia sie inne, bo to dłuuuga droga jak widzę po sobie :/).
Bo IMO to jest tak:
- lekarz szuka choroby, bo od chorób jest
- fizjoterapeuta szuka sposobu, żeby ciało człeka nie bolało a działało na miarę swoich możliwości.
PKO
Awatar użytkownika
Gryzzelda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1710
Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

Nieprzeczytany post

ojoj, alescie sie naprodukowaly, pol dnia mi zeszlo zeby odrobic!
Dzieki za pomysly na cwiczenia, pappilonka, wiekszosc z nich robimy na pilatesie. Dzisiaj ide, juz sie z kolezanka umowilam :)

Cava, mnie tez co rusz cos nowego boli, jak tylko jedna czesc ciala przestanie, to zaczyna druga :hahaha: aktulanie jest to prawa stopa.
A ta Natalia to fizjoterapeutka? Ja przed wakacjami jak bylam w Polsce to sie chcialam do rehasportu wybrac, ale ma 3 tygodnie na przod nie mieli termnow do ortopedy a kazali najpierw do ortopedy pojsc, wiec ich olalalm :nowiesz:
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Właśnie tę Natalię ostatnio mi chyba polecane, bo jest ona byłą uczennicą mojego fizjo... Może i się zapisze jak w końcu tam dojadę, bo u mnie problem by wyjść z domu/ pracy...

Tak to moje biodro jest krótsze co powoduje niesforna miednica, która wiecznie zmienia swoje położenie i w efekcie dł. nóg tez jest różna i taki psikus! :hej:

Cavusia ja się postaram Ciebie nawiedzić pewnie w okolicach międzyświątecznych lub Ty mnie nawiedź na spacer nad "morzem" jeżeli będziesz wcześniej miała czas i ochotę, wracam 13 grudnia i wtedy już nigdzie nie jadę do przyszłej jesieni!

Frankie a syrop jest z bzu!!! Daj na priv adresik to podeślę chętnie! Cytuję literaturę fachową:" Prowadzone w zagranicznych ośrodkach badania etnofarmakologów wykazały, że ekstrakt z czarnego bzu ma właściwości przeciwbakteryjne, a także przeciwwirusowe."
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gryzzelda pisze:nie tez co rusz cos nowego boli, jak tylko jedna czesc ciala przestanie, to zaczyna druga :hahaha: aktulanie jest to prawa stopa.
A ta Natalia to fizjoterapeutka? Ja przed wakacjami jak bylam w Polsce to sie chcialam do rehasportu wybrac, ale ma 3 tygodnie na przod nie mieli termnow do ortopedy a kazali najpierw do ortopedy pojsc, wiec ich olalalm :nowiesz:
Tak, fizjoterapeutka, ale nie wiem czemu kazali Ci najpierw do lekarza iść :niewiem:
Ja się ich nie pytam, dzwonie i mówię że "poproszę mię" zapisać na wizytę u pani Natalii i tyle. Zapisują bez łaski, ich ortopedy jeszcze na oczy nie widziałam.


Papillion
Cavusia ja się postaram Ciebie nawiedzić pewnie w okolicach międzyświątecznych lub Ty mnie nawiedź na spacer nad "morzem" jeżeli będziesz wcześniej miała czas i ochotę, wracam 13 grudnia i wtedy już nigdzie nie jadę do przyszłej jesieni!
A gdzie Ty jesteś że dopiero 13tego wracasz :niewiem:
Tak mi to wygląda, że prędko to my się nie spotkamy w takim układzie, bo ja koło 24 wyjeżdzam na świeta, a potem do Szklarskiej Poręby, to wrócę dopiero po 3Królach do 3miasta. :/
Hrabianka
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 17 lut 2013, 23:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja mam pytanie odnośnie rozgrzewki i rozciągania, jak jest u was z regularnością:

a) rozgrzewam się regularnie przed bieganiem i po bieganiu,
b) rozgrzewam się tylko po bieganiu,
c) rozgrzewam się tylko przed bieganiem,
d) rozgrzewam się tylko przy dłuższych wybieganiach przed i po,
e) rozgrzewam się sporadycznie,
f) nie rozgrzewam się nigdy,
g) zaczynam się rozgrzewać w miarę regularnie jak dopadnie mnie kontuzja :)

u mnie - g
Obrazek
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hrabianka pisze:A ja mam pytanie odnośnie rozgrzewki i rozciągania, jak jest u was z regularnością:

a) rozgrzewam się regularnie przed bieganiem i po bieganiu,
b) rozgrzewam się tylko po bieganiu,
c) rozgrzewam się tylko przed bieganiem,
d) rozgrzewam się tylko przy dłuższych wybieganiach przed i po,
e) rozgrzewam się sporadycznie,
f) nie rozgrzewam się nigdy,
g) zaczynam się rozgrzewać w miarę regularnie jak dopadnie mnie kontuzja :)

u mnie - g

h) rozgrzewam się tylko przed zawodami.

Na początku robiłam rozgrzewki przed bieganiem, ale to owocowało ciągle jakimiś naciagnięciami. Teraz po prostu robię pierwszy kilometr dużo wolniej niż resztę i tyle.
PaulinaJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 423
Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
Życiówka na 10k: 40:22
Życiówka w maratonie: 3:15:22

Nieprzeczytany post

Cava Szklarska to moje okolice :-)
Przyjeżdzasz biegać czy wręcz odwrotnie, leniuchować?

Obiad zjadłam i nie mam siły biegać.

Ja starałam sie rozgrzewać przy każdym treningu, pózniej odpusciłam i cieżko mi sie zebrać. Wiec biegam ostatnio bez rozgrzewki. Ewentualnie przed długim wybieganiem.
Po każdym treningu robię stretching, obowiązkowo.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

PaulinaJ pisze:Cava Szklarska to moje okolice :-)
Przyjeżdzasz biegać czy wręcz odwrotnie, leniuchować?
O! :usmiech:
Zależy co będzie z moją nogą.
Jak odpuści i będzie śnieg to docelowo mam plan nauczyć się biegać na nartach i tak spędzać czas. Narty i buty już kupiłam.
Jak nie odpuści, to będę się byczyć, opijać grzańcem i nadrabiać zaległości czytelnicze.

Jest już tam u Was śnieg? :usmiech:
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hrabianka pisze:A ja mam pytanie odnośnie rozgrzewki i rozciągania, jak jest u was z regularnością:

a) rozgrzewam się regularnie przed bieganiem i po bieganiu,
b) rozgrzewam się tylko po bieganiu,
c) rozgrzewam się tylko przed bieganiem,
d) rozgrzewam się tylko przy dłuższych wybieganiach przed i po,
e) rozgrzewam się sporadycznie,
f) nie rozgrzewam się nigdy,
g) zaczynam się rozgrzewać w miarę regularnie jak dopadnie mnie kontuzja :)

u mnie - g

Po pierwsze - rozgrzewka i rozciąganie to dwie zupełnie inne rzeczy. Aby przystąpić do rozciągania to trzeba już być rozgrzanym. Najlepsza forma rozgrzewki to spokojny bieg. A więc nie ma większego sensu rozgrzewanie się przed codziennym szuraniem. Za to po bieganiu chwila rozciągania jest wręcz koniecznością. Im szybciej to sobie uświadomimy tym lepiej. Po co później chodzić pogiętym czy pokrzywionym. Mięśnie zaczną się przykurczać i z każdym dniem, tygodniem, miesiącem będzie ciągle gorzej.
W przypadku zawodów i specjalistycznych treningów warto chwilę wcześniej poświęcić na rozgrzewkę.
Co do rozciągania po długich biegach to zdania są podzielone. Część mówi, że maraton powoduje, że w ciele dochodzi do licznych mikrouszkodzeń i rozciąganie (czy nawet masaż) może tylko pogorszyć nasz stan. Część zaś normalnie się rozciąga. Jeżeli o mnie chodzi to moje podejście zależy od chęci. Jednak to tylko i wyłącznie w przypadku kilkugodzinnych biegów.
W przypadku codziennego treningu nie ma zmiłuj - pełny trening to biegania + rozciąganie.

To ja to widzę. Aczkolwiek papierów nie mam więc mylić się mogę :)
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Popieram Małego!!! Też mylić się mogę, ale rozgrzewka to u mnie szuranie a po każdym biegu rozciąganie, nawet mój zegarek ma playlistę stetchingową i mi zapodaje co mam robić i ustawiam sobie że np 1 m na każdą partię to piszczy ze już czas zmienić nogę lub ćwiczenie!

Jezu Cava to my się zobaczymy w następnym roku dopiero - 2014!!!!!! Chyba że przed świętami cudem będziemy miały obie czas! Ja jeszcze jestem, ale w piątek wybywam na 2 część urlopu, my ze względy na zwierzyniec nie możemy być poza domem dłużej niż 7 dni więc urlopujemy się 2 razy po tydzień, a nie jak normalni ludzie raz na 2 tygodnie.
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

przed zwykłym, treningowym bieganiem robię kilka wymachów nogami i rękami czy innych wygibasów / podskoków. ot tyle, zeby się rozruszać. w zimie to takie wymachy i podskoki są wręcz niezbędne, bo inaczej bym zamarzła czekając aż mi się gps zaloguje (czasami zajmuje mu to ładnych parę minut). potem zaczynam biec i pierwszy km jest taki rozgrzewkowy wlasnie - wolno zaczynam i po pewnym czasie łapię tempo przelotowe.
przed zawodami robię porządną rozgrzewkę, czyli ok. 10-15 min. wolnego truchtu + ćwiczenia
po biegu - rozciąganie. czasami pomijam, bo wracam i od razu wpadam w wir domowych obowiazków. ale staram się jednak rozciągać regularnie, bo jak to zaniedbuję, to to się mści ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Robię tak samo Ma_tiko, z tym że ja rozciągam się zawsze, a wymachy i wygibasy czasem. Ja mając problem z biodrem to sobie je czasem tymi wymachami przygotowuję. A na ogół mam rozgrzewkę mimo woli, bo zapomnę rękawiczek, przypomni mi się po 100 metrach i wracam, truchcikiem do domku 3 schodki i wychodzę biegnę znowu robię 100 m o kurde nie mam chusteczek. Wracam do domu zabieram co trzeba pies się cieszy, biegniemy! Lecę na łąkę i STOP!!!!!!! nie mam pomadki/zegarka/telefonu/buta tudzież głowy :hej:

Za każdym razem min 100m x2 i 3 schodki góra, 3 schodki dół!
Taka moja rozgrzewka!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ma_tika pisze:czekając aż mi się gps zaloguje (czasami zajmuje mu to ładnych parę minut).
Polecam zanim zaczniesz się ubierać na trening wyrzucić GPS na parapet (u mnie, nawet pomimo blokowiska to się sprawdza). Zegarek złapie satelity i nawet jak go potem weźmiesz do domu, żeby wyjść przed blok/dom i na chwilę zgubi sygnał, to po wyjściu na dwór momentalnie go złapie.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

a z jakich aplikacji korzystacie?
jak chciałam mierzyc na endomondo to ani razu mi się dystans nie pokazał, hmmm tylko czas leciał, ale ja mam oldskulowy smartfon(nokia xpres music) czy ktoś mnie oświeci co robię nie tak?
no i zazwyczaj przychodzę do domu i ręcznie ustawiam czas i trasę :lalala: w kompie
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:
Ma_tika pisze:czekając aż mi się gps zaloguje (czasami zajmuje mu to ładnych parę minut).
Polecam zanim zaczniesz się ubierać na trening wyrzucić GPS na parapet (u mnie, nawet pomimo blokowiska to się sprawdza). Zegarek złapie satelity i nawet jak go potem weźmiesz do domu, żeby wyjść przed blok/dom i na chwilę zgubi sygnał, to po wyjściu na dwór momentalnie go złapie.
o, dzieki, sprobuję tak :) myślalam, że tak sie nie da, skoro potem bede z powrotem w mieszkaniu, a potem przez klatkę schodową na dół. ale wyprobuję, bo czasami to czekanie jest naprawdę wkurzające. u mnie w okolicy, to i tak jakoś to idzie, ale w lecie, gdy jeździłam do pracy rowerem i próbowałam zlapac sygnał w centrum Warszawy, to byla masakra - pół drogi do domu zrobiłam i dopiero sie logował...
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ