rubin - komentarze

[neevle]

O, to jednak są ludzie, którzy lubią biegać sami. wbrew lansowanej co jakiś czas zasadzie, że w towarzystwie niby łatwiej i przyjemniej. Może raz na jakiś czas, dla urozmaicenia... Zwykle zajmuję głowę książką w słuchawkach, ewentualnie po prostu własnymi myślami. Szczególnie jeśli trafiam na okres, kiedy jestem akurat ciągle w towarzystwie, z domownikami - wtedy godzina czy dwie samotności i od razu baterie podładowane.
Generalnie twierdzę, że bieganie to sport dla samotników, albo przynajmniej, że samotnikom jest w nim łatwiej.

[cafe]

(...)
Generalnie twierdzę, że bieganie to sport dla samotników, albo przynajmniej, że samotnikom jest w nim łatwiej.

Podpisuję się pod tym twierdzeniem

[kachita]

Jak się biega z kimś, to faktycznie czas szybko mija. Ale szczerze mówiąc, jak biegam sama, to też się często łapię na tym, że nawet nie wiem, kiedy osiedlowa pętelka się zrobiła i że jak to, już koniec?

[rubin]

a ja dziś towarzysko: reaktywowaliśmy co-wtorkowe nocne traile; na początek lekutko i łatwiutko, ale ma być coraz ciekawiej, bo jeden z drugim przymierzają się do Głównego Szlaku Beskidzkiego;
w każdym razie jawi się szansa, że wreszcie będę miała towarzystwo na weekendowe wypady na Jurę

[Kanas78]

Fajnie to opisujesz, krotko zwięźle i na temat
Czyli to już koniec samotnego biegania? Jak tak patrzę na Twój rozwój to stwierdzam, że bieganie w grupie lepiej rozwija.

[acer]

......lubię samotne biegi.....- zdarza się, że sama do siebie zagadam i zaśmieję ....

mam podobnie zresztą jak widać po komentarzach wyżej to chyba "norma"
Bieganie w samotności to czas na rożne rozmyślenia i te ważne i te mniej ważne, to czas na ... odpoczynek (psychiczny) i wiele, wiele innych rzeczy....co kto lubi.

[rubin]

Czyli to już koniec samotnego biegania? Jak tak patrzę na Twój rozwój to stwierdzam, że bieganie w grupie lepiej rozwija.

oj, ale ja przecież 90% treningów jestem sama; znaczy się kiepsko ze mną
z kolegami z klubu to tylko nocne traile + jeszcze może w niedalekiej przyszłości parę dłuższych wycieczek biegowych

[cichy70]

a poza tym chyba ta górka już straciła na górkowatości
bo nic a nic mi nóg nie zmęczyła

aha, napisz to jutro

[rubin]

piszę

[cichy70]

każda odpowiedz, jest dla Ciebie niekorzystna
bolą- a nie mówiłem ?
nie bolą-obijałam się na treningu

[rubin]

mówiłam, że to za słaby podbieg
bardziej nachylone mam w lasku i na łące, ale to są wąskie i nierówne ścieżki;
i po zmroku trochę się boję, że się uszkodzę ;

[cichy70]

25 km w dwie i pół godziny; +166/-158, niewiele, ale i tak warunki dały mi dziś po nogach

od razu widać, że ostatnie podbiegi nie weszły w nogi

[rubin]

kolega, "wlodec da lukas" pokazał mi dziś, gdzie mam podbiegi robić; hehe, dowcipniś jeden ...
Przeprośna Górka; Gąszczyk - trzy razy do góry i do domu ... autobusem

[cichy70]

nie narzekaj, ja mam tylko samochód, a Ty? od razu, AUTOBUSEM.

[rubin]

Ty mi lepiej powiedz, jak się teraz szybciutko zregenerować, na jutrzejszego akcenta