02.12.2013
22,3 km - 1:47'44"(4'50"/km) - interwały tempowe i BS
3,2 km - 17'10"(5'22"/km)
5x1,3 km/p.1' (4'04",4'05",4'03",4'04",4'03"/km)
6,5km - 26'24" (4'04"/km)
12,17 km - 59'56"(4'56'/km)
Jeszcze wczoraj myślałem,że pobiegnę godzinke BS-a.Niemniej jak spojrzałem na meteo,że od czwartku ma mocno wiać,a
dzisiaj ładna pogoda i 2h wolnego czasu....to postanowiłem zrobić akcent.
Kilka stopni na plusie,słoneczko i słaby wiatr,co na Błoniach jest rzadkością.Warunki idealne na akcencik.
Rozgrzewkowe 3km w bluzie,kurtce i grubych rękawicach.Potem kilka łyków izo i wody,zamiana kurtki na koszulkę,rękawiczki też zmieniłem na "cieniaski".
A jak się biegło progi?....Wyśmienicie!
Jeszcze tak łatwo nie wszedł mi żaden akcent jak dzisiejsze interwały progowe.
Miałem jeszcze jedno utrudnienie.Moja 110-tka ma lapowanie co 400,500,800m...a ja potrzebowałem 1,3km.
Po ustawieniu na 0,5km musiałem w trakcie biegu zmienić na 0,8km żeby wszystko grało.
Założyłem,że biegnę to na samopoczucie nie szybciej niż po 4:03 a nie wolniej jak po 4:08/km.
Pierwsze 3 interwały to specjalnie tętna nie podniosły.O dziwo przerwy minutowe były aż za długie!
Jak w lipcu biegałem podobny trening to po 5-tym powtórzeniu ledwo żyłem,a tylko po 4:11/km szło.
Teraz ostatnie metry 5-ego powtórznia były aż za "lajtowe".
Na samopoczucie powinienem to biec ciut szybciej.Ale to trening,że lepiej za wolno niż za szybko.
Cieszy bardzo równe tempo,prawie wszystkie powtórzenia identyczne.
Czy dziś był dzień konia?Czy jest aż tak dobrze?
Fakt,wyspałem się dzisiaj,miałem wielkie parcie na trening.
Najgorsze w tym wszystkim,że jak w kwietniu moja forma będzie na granicy "trójki" to pewnie będę próbował ją
złamać i ....skończy się jak zawsze w maratonie.
A jak to będzie w okolicy 3:03-3:06 to sobie zacznę spokojnie,bez przypału na 2:59 i w końcu byłaby szansa
pobiec maraton na NS.
Jest jeszcze nadzieja w Wigim....który biega M perfekcyjnie.
