wigi pisze:Hehe, fajny ten dzisiejszy wpis.
My tu wszyscy myślimy, że w związku z narodzinami potomka masz dłuższą przerwę w bieganiu i dlatego nic nie piszesz, a tu okazuje się, że codziennie walisz treningi. Nawet tempa interwałów wychodzą nadgorliwe, jak zwykle zresztą.
Ja tutaj nie widzę opcji popuszczania w treningach (co zapowiadałeś) w związku z powiększeniem rodziny.
Też myślałem,że nie dam rady,ale jakoś to ogarniam.
Do tego od wczoraj zainstalowała się teściowa i...gdzie tu miejsce dla mnie.
Jak będę miał jej dość to może więcej być tego biegania.
A interwały o 1-2 sek za szybko? Obawiałem się ich bardzo,myślałem,że wydolność spadła przez to człapanie
kilometrów.
A jednak nie.Zobaczymy jak mi pójdzie 40 minut P w przyszłym tygodniu.Przed Tesco to biegałem i będzie jakiś
odnośnik.
cichy70 pisze: Ty, bo nie łapię, to Ty karmisz, piersią ?
Ja się chcąc nie chcąc wybudzam a potem żona maluchem się zajmuje.
Ale dzisiaj już tak rożowo nie jest......chyba się nauczył płakać.
I to że noszenie na rękach jest fajne.
ja nie wiem czy do kwietnia zrobie choć jedno takie bieganie, a jak juz zrobie to na pewno bedzie to właśnie long
