Quentino-komentarze

[cichy70]

piwo jest beztłuszczowe.

[Quentino]

...czyli nie dla tłuszczy.
A w ogóle to jest dobre na wszystko.

Piwo nie szkodzi nawet abstynentom.

Q.

[cichy70]

dawno już mówiłem, że od alkoholu jeszcze nikt nie umarł, a niejeden się urodził.

[siena_driver]

Niedoczas to u mnie, jak zauważyłem w międzyczasie, stan permanentny.

Panie, jakby był niedoczas, to na międzyczas już by nie stało

[Quentino]

Niektórzy Panie, w międzyczasie, gdy są w dużym niedoczasie nie takie rzeczy potrafią - natenczas Wojski...dla przykładu.

Zdrovyś!
Q.

[cichy70]

ooo, to wypij za mnie, bo ja abstynencja

[Quentino]

Cichy, Ty nie przeginaj, ja ledwo za siebie daję radę wypić. Ale z dwojga złego, dziś wypiję za Ciebie.

Aaaaa...abstynencja zdaję się wzięła swój początek od pierwszych liter słowa absurd.
Rób wszystko abyś nie doprowadził swego życia do absurdu.

Bądź żeś pozdrowiony!
Q.

[cichy70]

sława!
ja wypiję za Twoje zdrowie w niedzielę.
mówią, że zdrowie to najważniejsza ze sztuk.
12sta muzyka czy jakoś tak.
mój kolega miał kiedyś żonę co leczyła absurdy.
uknułem wtedy hasło.
cudze leczycie, swojego nie znacie.
chwała!

[siena_driver]

Zacząłem już tradycyjne odliczanie do wiosny

Ino wiosna życia to już hen hen... Teraz do jesieni odliczać pora

[Quentino]

Zawsze się jakieś szczeniactwo znajdzie co to człowiekowi wypomni, że już stara dupa jest.
Nie dosyć, że stara to już nie jara. Bo rzuciła w ubiegłym tysiącleciu.

Zdrovyś bo młodyś!
Q.

[siena_driver]

Nie dosyć, że stara to już nie jara.

Mądrego to i przyjemnie posłuchać... Tyle, że u mnie mała iskra niebiegania wznieciła znowu ognisko jarania
Więc pewnie na płuca patrząc, Ty bardziej zdrowyś niż ja

[cichy70]

ooo jaka ładna kotka, tricolor, jak moje dwie dobrze, że ma przewodnika
sam widzisz, że piwo nam pisane.

[cichy70]

nie dasz szansy poczytania co u ciebie.
znaczy nie jest dobrze.
ech....

[Quentino]

Cichy - dobrze jest. Tak jak napisałem - tyję. To przecież jeden z moich głównych targetów na nowy sezon.
Realizacja tego punktu idzie zadziwiająco dobrze. Od poniedziałkowego wieczora jem jak potwora. No i piję, bo przecież człowiek to nie wielbłąd, pić musi, bo inaczej się wysuszi.

Przede wszystkim smacznie jem, obficie, kalorycznie. Zresztą co to za jedzenie bez kalorii, bezsens.

Mam kilka wolnych nocek - czas na regenerację bioder. Jutro chcę coś pobiec.

Przybyło kilka kilogramów, więc można powiedzieć, że zrobię test ciążowy.

Do roboty wracam w sobotę, czyli wtedy też wróci na swoje tory bieganie.

Cichy, ja dużo czytam o bieganiu a to prawie tak jakbym biegał. Zresztą powinien być jakiś kalkulator, taki biegoczytnik. 10 stron czytania o bieganiu - zaliczone 20 minut truchtu. Pół godziny czytania - 15 minut interwałów. Czytanie wywiadu z zawodnikiem mordującym zwierzęta dla ich dobra - 40 minut drugiego zakresu. Czytanie tego co się samemu napisało - przerwa w marszu. Itd.

A więc jutro test ciążowy.

PazdrawlaYou!
Q.

[cichy70]

Cichy - dobrze jest. Tak jak napisałem - tyję. To przecież jeden z moich głównych targetów na nowy sezon.

tuczysz się nie rzeź ?
pamiętaj, że czekam na telefon