8 grudnia 2013 I półmaraton w Mikołajkach
Prognoza pogody nie nastrajała optymistycznie więc telefon nastawiony na 4 rano. Standardowo-zupa pomidorowa, toaleta i w drogę.
W Płońsku odebrałem zaprzyjaźnionych kolegów i koleżankę z klubu biegacza i pojechaliśmy do mikołajek.
Śliczny zimowy krajobraz i kręta mazurska droga na mikołajki rozluźniły mnie naprawdę skutecznie(ta, zawsze sobie powtarzam, że czym tu się stresować i zawsze nie wychodzi...)
Jesteśmy w mikołajkach, odbiór pakietu startowego poszedł sprawnie, pykneliśmy nawet kilka fotek z Paniami które wydawały pakiety
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Szatnia, i rozmyślanie jak się ubrać by było optymalnie. -4 na zewnątrz, raczej bezwietrznie, ostatecznie zdecydowałem się na koszulkę, wiatrówkę i na zewnątrz jeszcze koszulkę by było do czego przypiąć numer startowy, spodnie nie leginsy bo jeszcze takowych nie mam i można powiedzieć, że jestem przygotowany do startu.Przy rozgrzewce od razu wiedziałem, że lekko nie będzie, trasa mimo, że odśnieżona to bardzo bardzo śliska, jeszcze nie biegałem na tak śliskim podłożu!
Naprawdę nie wyglądało to dobrze...
Start- i tu nic nowego, biegło mi się tak bardzo trudno, tak ciężko, moje buciki, które idealnie sprawdzały się latem tu zupełnie nie dawały rady, nogi co chwilę mi się ślizgały a ja biegnąc zygzakiem szukając choć troszkę śniegu by było jak najbardziej przyczepnie, nie wspomnę już o pagórkowatym profilu trasy...
Tak , na miejscu dowiedziałem się, że to bieg przełajowy... O dziwo do 15 km nie wiem jakim cudem utrzymywałem tempo ok. 5,05 to na ostatnim nawrocie zaczął wiac dość silny wiatr, przy którym odpadłem zupełnie było mi zimno i znacznie zwolniłem. Tak bardzo się cieszyłem widząc metę, byłem naprawdę zadowolony z siebie, że w ogóle dobiegłem! bez zatrzymania się! Meta odebrałem chyba najcenniejszy medal ! Zatrzymałem czas na telefonie 1,48,13 To niemożliwe musze poczekać na oficjalny wynik. I tu organizator dał ciała bo im chipy od pomiaru pozamarzały czy coś!
Ale to nic, wyjechałem z mikołajek zjechany jak klacz po westernie ale jeszcze bardziej uradowany, że ukończyłem bieg bo jak pisałem wyżej to słodko nie było.
Teraz gdy organizator odzyskał wyniki i mój oficjalny wynik to 1,46,59 to jestem naprawdę w ciężki szoku, trasa była dla mnie niezwykle trudna a tu taki wynik
![:nienie:](./images/smilies/nienie.gif)