Bieganie i chudnięcie..

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

Ginger pisze:Tydzień na dukanie jeszcze nikomu nie zaszkodził.
I tu się mylisz.
New Balance but biegowy
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

poza tym, abstrahujac juz od sensu zrzucania wagi w takim tempie i Twojej kondycji potem (tez uwazam, że 11.11 nie będziesz miala zbyt dobrych wynikow :lalala: ), to pytanie jak szybko nastąpi efekt jo-jo
Obrazek
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nie ma co się głodzić ! Nigdy przenigdy ! Szczególnie uprawiając sport !
Zdecydowanie lepiej jest przemyśleć swój jadłospis i przerobić na wersję zdrowszą a to nie znaczy głodową z efektem jo-jo
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

axell pisze:Z tego co pamiętam zdrowa redukcja to 1kg/tydzień - przy naprawdę dużym otłuszczeniu może być 1,5kg do 2kg.

totalna bzdura, w ten sposób to mozna stracic tylko wodę
to tak, jakby powiedziec, że żeby schudnąc trwale 3 kg potrzbuje tylko 3 tygodni :szok:

najbardziej fizjologiczne, najzdrowsze, nie powodujące rychłego efektu jojo jest chudnięcie 1kg w miesiąc :taktak:
cos tam jeszcze pamiętam z patofizjologii
pozdro
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
axell
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 513
Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

katekate pisze:
axell pisze:Z tego co pamiętam zdrowa redukcja to 1kg/tydzień - przy naprawdę dużym otłuszczeniu może być 1,5kg do 2kg.

totalna bzdura, w ten sposób to mozna stracic tylko wodę
to tak, jakby powiedziec, że żeby schudnąc trwale 3 kg potrzbuje tylko 3 tygodni :szok:

najbardziej fizjologiczne, najzdrowsze, nie powodujące rychłego efektu jojo jest chudnięcie 1kg w miesiąc :taktak:
cos tam jeszcze pamiętam z patofizjologii
pozdro
A skąd masz takie info i dlaczego nie 1kg/rok ?
5_monika
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 07 maja 2013, 13:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja schudłam 5kg w 4 tygodnie- dietą, bez efektu jo-jo
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

5, 10 kg . to g... nie informacja. Co innego zgubić 5 kg z wagi 100 kg. przy 175 cm. wzrosu a ci innego 5 kg z wagi 80 kg.
Awatar użytkownika
lullaby
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 22 paź 2013, 22:38
Życiówka na 10k: 55:38
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

a macie jakieś sprawdzone i skuteczne metody na pozbycie się (albo chociaż ograniczenie) słodyczy?
bez słodkości żyć nie umiem, zawsze jak sobie obiecuję, że się ogarnę to nie jem przez dwa-trzy dni a potem rzucam się na nie jak głupia :echech: i przez tą "słabość" waga stoi chociaż powinna lecieć w dół
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

jedyna moja rada-silna wola :lalala: a w chwilach totalnej słabości jakies ciasto domowej roboty, na mnie zawsze działa brownie :bleble:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
Kilarra
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 25 paź 2013, 08:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A co kiedy takie chwile słabości często się zdarzają?:)
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mi pomaga właśnie bieganie - zauważyłam, że chęć na coś słodkiego nie zdarza mi się jak tego dnia biegam - może to endorfinki pobiegowe tak działają.
Poza tym na pewno działa dieta - jeśli w ciągu dnia jjem w miarę regularnie, zjem dobre śniadanie, nie chodzę głodna to prawie nigdy nie mam wieczornych napadów głodu.
U mnie z reguły taki napad jest raz w miesiącu tuż przed miesiączką.
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kilarra pisze:A co kiedy takie chwile słabości często się zdarzają?:)
Wtedy to nie są CHWILE słabości :) W takim wypadku to mówimy o CHWILACH normalności - wtedy kiedy nie objadamy się słodkim :) W takim wypadku trzeba się rozebrać, stanąć przed lustrem i podjąć męską decyzję - co dalej :) Jak widok w lustrze odpowiada to... smacznego :) W przeciwnym wypadku wiadomo :)
markowski86
Wyga
Wyga
Posty: 124
Rejestracja: 13 sie 2013, 13:53
Lokalizacja: Puszczykowo/ Poznań

Nieprzeczytany post

Kiniaa pisze:Mam 165 i waże 70 kg.
Hmm .. chyba jednak pozbycie się oponki to mój cel..

Dla mnie dieta.. to pełna kontrola nad tym co i ile jem.
Jak narazie pozbyłam się słodyczy, fast foodów i chleba plus bułek, żółtego sera.

Jem jogurty z muesli, owoce, warzywa..

Wiem, ze bieganie spala tłuszcz, ale chciałabym jakoś wspomóc brzuch.. hmm "ujędrnić" czy "usztywnić".. robiłam brzuszki, scyzoryki.. ale jakoś nie pomagało.. A robienie A6W.. niektórzy odradzają.
Tak jak pisałem wcześniej (z własnego doświadczenia) polecam bieganie z pasem neoprenowym na brzuchu... Naprawdę działa! Zrzuciłem już ponad 30kg i nie mam żadnych "boczków" a skóra nie jest obwisła...
''Biegnij jeśli możesz, idź jeśli musisz, czołgaj się jeśli nie masz wyboru- tylko nigdy się nie poddawaj!''

10km- 45'40''
21'097km- 1h47'04''
42'195km- 4h15'09''

Blog
Komentarze
Awatar użytkownika
mary
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 06 sie 2012, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

lullaby pisze:a macie jakieś sprawdzone i skuteczne metody na pozbycie się (albo chociaż ograniczenie) słodyczy?
bez słodkości żyć nie umiem, zawsze jak sobie obiecuję, że się ogarnę to nie jem przez dwa-trzy dni a potem rzucam się na nie jak głupia :echech: i przez tą "słabość" waga stoi chociaż powinna lecieć w dół
Po pierwsze primo, zagryźć zęby i nie jeść. Mówi to osoba, która potrafiła wciągnąć 3 tabliczki czekolady w tygodniu, a teraz jedna jak się trafi, to leży i leży, nawet nie zauważam i nie pamiętam, że ją mam, czasem pasek do kawy i to wystarcza. Nawet jak leżałam w szpitalu i jadłam słodycze, bo przynosili a mnie się nudziło ;) to już nie było to to samo co dawniej. Innej metody niż zerwanie ze słodyczami nie ma. Po drugie primo, pomagają słodkie śniadania: owsianka z bananem czy rodzynkami, kanapka z miodem. Mnie na początku pomagały jabłka. Trudno było, ale warto. Do słodyczy już nie ciągnie i zdecydowanie bardziej uwrażliwiłam się na słodki smak. To co kiedyś mi smakowało dziś nierzadko jest słodkim ulepem, który mdli, a jeszcze 2 lata temu pojęcie "za słodki" dla mnie nie istniało. Słodzonej herbaty nie wypiję, soki rozcieńczam wodą - jeśli w ogóle piję. Ale nie było łatwo. Najważniejsza jest silna wola. Ja jak powiedziałam sobie "nie" to było "nie". I choć leżało pod nosem babcine ciasto, choć ślina ciekła po brodzie, a ręce się telepały, to nie i już.

Przyznam się, że teraz też mam czasem okresy, że jak spróbuję czekolady, to sobie przypominam dlaczego kiedyś jadłam niemal codziennie i jest ochota na więcej i więcej, ale dużo łatwiej to opanować, smak w ustach się rozpłynie i ochota mija. Czasem mam ochotę na konkretną rzecz, ale nie mam już ochoty na "coś słodkiego".
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

w skrócie:

1. cukry uzależniają.
2. powodują skoki insuliny i zaburzenia łaknienia.
3. powodują wahania nastroju.

stąd "nie mogę przestać", "ciągnie mnie", "po słodkim jest mi dobrze", "bez słodyczy jestem nieszczęśliwy". wszystko to prawda, wszystko to chemia.

na szczęście po kilku dniach odstawienia cukrów wszystko się normuje. wystarczy kilka dni przetrwać. cała tajemnica.

i żadne słodkie śniadanka, bo to te same cukry proste co słodycze i nałóg trwa.

no dziewczyny, kilka dni złego nastroju i chcicy na słodkie a potem spokój. przerabiacie to co miesiąc to chyba dacie radę?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
ODPOWIEDZ