Na początku chciałem się przedstawić i opowiedzieć troszkę o mojej przygodzie z bieganiem. Mam na imię Bartek i pochodzę z Darłowa. Moja przygoda z bieganiem zaczęła się gdy wygrałem swoje pierwsze zawody szkolne w 4 klasie podstawówki

Kontynuowałem bieganie ale o treningu nie miałem pojęcia - nie miał kto się mną zająć, chociaż teraz bogatszy w wiedzę i doświadczenie, że bieganie za piłką i gra w podchody w zupełności mi wystarczyły.
Z biegiem czasu zacząłem trenować w klubie Bałtyk Koszalin pod okiem trenera Edwarda Jacewicza , zaliczyłem kilka obozów kadry województwa , pojawiły się pierwsze sukcesy. Niestety przez własną głupotę w 1 klasie liceum nabawiłem się kontuzji która wykluczyła mnie z biegania na pół roku, zaczęła się nauka, przygotowania do matury - do biegania nie wróciłem.
Po 6 latach przerwy cięższy o 20 kg postanowiłem, że przygotuje się do maratonu. Poczułem, że muszę coś ze sobą zrobić. Było mi łatwiej ponieważ miałem kompana. Wspólnie z kolegą z uczelni przepracowaliśmy zimę - cel PRZEBIEC PÓŁMARATON. 7 kwietnia - POZNAŃ - Udało się 1:44:28. Dwa tygodnie później w warszawie postanowiłem pobiec dla zabawy 10 km - wynik 42:59 - posmakowałem ''szybszego'' biegania - zaraziłem się - PONOWNIE !
Co do celów to z biegiem czasu zmieniły się. Celem jest pobiec koło 39min/ 10 000m 6 października na Biegnij Warszawa. Chciałbym również do tego czasu schudnąć do 80 kg (obecna waga 86kg)
21 czerwca mam zamiar wziąć udział w biegu na 10km w Gdynii i złamać tam życiówkę 42:59
Moim cichym marzeniem jest powrót do formy w jakiej byłem w wieku 15 lat ... co roku w Darłowie organizowany był BIEG ERYKA - 12 km 6 po ulicy 6 po plaży . 9 lat temu pobiegłem tam 44:50 i chciałbym kiedyś powtórzyć ten wyczyn