Grzesiek - vox populi
Moderator: infernal
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Rozjadłem się przez 3 miesiące niebiegania, to fakt. Jesienią/zimą trzymałem dietę, polegającą głównie na 3-4 wyrzeczeniach:
- nie jeść po 18
- nie jeść żółtego sera
- nie jeść słodyczy
- nie pić piwa
Na dzień dzisiejszy udaje mi się tylko z piwem, więc ta tkanka tłuszczowa nie wzięła się znikąd
Na pocieszenie wiem, że w 2011, kiedy ważyłem koło 110 kilo, miałem bodajże 34% tłuszczowej, więc nie zapuściłem się strasznie. Ale bez koszulki widać różnicę, oponka, 'cycek' się czasem zarysuje, choć żona mówi, że woli jak mam 87, niż jak ważyłem 81. Ale tłuszcz musi odejść, od poniedziałku wznawiam starą 'dietę' (nie od dziś, bo jutro/sobota mam wyjazd integracyjny firmowy)...
- nie jeść po 18
- nie jeść żółtego sera
- nie jeść słodyczy
- nie pić piwa
Na dzień dzisiejszy udaje mi się tylko z piwem, więc ta tkanka tłuszczowa nie wzięła się znikąd
Na pocieszenie wiem, że w 2011, kiedy ważyłem koło 110 kilo, miałem bodajże 34% tłuszczowej, więc nie zapuściłem się strasznie. Ale bez koszulki widać różnicę, oponka, 'cycek' się czasem zarysuje, choć żona mówi, że woli jak mam 87, niż jak ważyłem 81. Ale tłuszcz musi odejść, od poniedziałku wznawiam starą 'dietę' (nie od dziś, bo jutro/sobota mam wyjazd integracyjny firmowy)...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Jak masz duże ssanie na wieczór,a ja tak miewam,to wrzucam 2 paczki warzyw mrożonych z czymś tam albo michę zieleniny opartej na sałacie/szpinaku z pomidorami,pleśniakiem,jajkiem.Jest tego taka ilość,że nie można być głodnym,a zawsze to dużo mniej kalorii niż standardowa kolacja.
Mnie najgorzej się powstrzymać jak moja żona zrobi chleb na zakwasie(mniej więcej co 5 dni piecze)i jest jeszcze ciepły z chrupiącą skórką...pół bochenka zjadam samego.
Mnie najgorzej się powstrzymać jak moja żona zrobi chleb na zakwasie(mniej więcej co 5 dni piecze)i jest jeszcze ciepły z chrupiącą skórką...pół bochenka zjadam samego.
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 15 kwie 2013, 20:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
grim80 to mamy podobne załozenia dietetyczne... ja mam nadzieje zgubic i Tobie zycze powodzenia
- tomasir
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 815
- Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19
grim80 pisze:Rozjadłem się przez 3 miesiące niebiegania, to fakt. Jesienią/zimą trzymałem dietę, polegającą głównie na 3-4 wyrzeczeniach:
- nie jeść po 18
- nie jeść żółtego sera
- nie jeść słodyczy
- nie pić piwa
Na dzień dzisiejszy udaje mi się tylko z piwem, więc ta tkanka tłuszczowa nie wzięła się znikąd
hmmm
- wg mnie spokojnie można jeść po 18-tej, bardziej się trzeba skupić na tym by nie jeść 2-3h przed snem, co realnie najczęściej oznacza 20-21
- żółty ser - zupełnie przecież normalne jedzenie
- słodycze też nie są złe, jedynie co polecam to rezygnację z batoników. Sam jem bardzo dużo czekolad (tak 0,5-1 dziennie)
Zauważyłem przy tym, że jedząc gorzką czekoladę znacznie łatwiej nad sobą panować.
- piwko jest świetne, szczególnie po biegu.
ps. Mam wrażenie, że jakoś na siłę ograniczać jedzenia nie ma sensu. Bardziej trzeba się skupić na:
- regularnych i urozmaiconych posiłkach
- niedojadaniu
- dużej ilości ogólnej aktywności
- nawet przy podstawowych posiłkach (jak obiad) - lepiej nie najadać się do syta.
zgodnie z naturą!
- tomasir
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 815
- Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19
Może zmieniłeś nieco technikę biegu. Większa kadencja biegu u mnie powoduje wyższe tętno, a jednocześnie wcale nie powoduje większego zmęczenia, wręcz przeciwnie - mam wrażenie że mniej się męczę.grim80 pisze:Zdziwiły mnie zapiski tętna - wtedy biegałem z komórką i osobnym pulsometrem z Lidla. Na tętnie 160 biegłem 10km po pagórkach w 54 minuty - czyli <5:30! Dziś, trzymając się tętna, nie zrobiłbym tyle, ale ewidentnie nie czuję się w gorszej formie, niż wtedy (gdybym wczorajszy test dociągnął do 5km, na pewno byłbym szybszy niż na styczniowym biegu WOŚP), a tętna coś niewspółmierne są. Może tamten pulsometr zaniżał tętna (ew. ten zawyża, ale nie podejrzewam Suunto o takie fanaberie) - tylko jeśli zaniżał, a w Skawinie pokazał HRmax 205, to jakie mam faktycznie to maksymalne?:
zgodnie z naturą!
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Poniższe nie zasługuje na wpis blogowy, ale w komentarzach się podzielę
Otóż, jak pewnie niektórzy zauważyli, chciałem sprzedać Ambita. Nie dlatego, żebym był zawiedziony zakupem, bo zegarek jest ZAJE i nie wyobrażam sobie lepszego sprzętu, ale trochę kasy by się jednak przydało zaoszczędzić - zima za pasem, a i dom zaraz budowany będzie, więc kupno gadżetu średnio było rozsądne...
I pewnie sprzedałbym go (na tablicy dałem za 1200, ale zszedłbym poniżej 1100), gdyby nie:
- ludzie, którym chyba się wydawało, że są mistrzami targowania, tymczasem zaczynając od 700zł mogli (za przeproszeniem) !@#$% ugrać poza moim śmiechem
- ludzie, którzy nie szanują mojego czasu - bo były 2 osoby ugadane już, wystarczyło siąść przed kompem na dupie na 5 minut, poczekać na link aukcji allegro, który wystawię (nie wysłałbym 'za pobraniem' nic wartego więcej niż 10zł, moje zaufanie do poczty polskiej czy firm kurierskich jest niezmierzone ) - gdybym to ja był na kupnie, i miał za tysiaka dostać sprzęt warty 1750, to bym grzał fotel z laptopem na kolanach, albo dreptał z nogi na nogę w internetowej kafejce, czekając, aż pan sprzedawca przyśle mi link do aukcji
- i jak jeszcze zobaczyłem (bo pierwszy raz w życiu planowałem coś sprzedać z alledrogo), że tym pijawkom mam dać prawie 40zł, to wkurw mój sięgnął zenitu
I wtedy wkroczyła moja mądra małżonka i wsparła mnie w decyzji pt. 'pie*dol cfaniaków'... Bo i racja, było-nie było, ja jestem bardzo tani w utrzymaniu, ciuchów (prócz biegowych) nie kupuję wcale nowych, chyba, że się gacie spiorą czy skarpety podziurawią , alko nie piję, na imprezy nie chodzę, to mi się raz od wielkiego dzwonu coś w postaci Suunto należy. A jak ktoś chce wyżydzić jeszcze parę złotych, zamiast się cieszyć z Ambita za tysiąc sto, to nie zasługuje na ten zegarek.
To rzekłszy-myśląwszy-postanowiwszy usunąłem link z tablica.pl w peeeeeeezdoooo
Otóż, jak pewnie niektórzy zauważyli, chciałem sprzedać Ambita. Nie dlatego, żebym był zawiedziony zakupem, bo zegarek jest ZAJE i nie wyobrażam sobie lepszego sprzętu, ale trochę kasy by się jednak przydało zaoszczędzić - zima za pasem, a i dom zaraz budowany będzie, więc kupno gadżetu średnio było rozsądne...
I pewnie sprzedałbym go (na tablicy dałem za 1200, ale zszedłbym poniżej 1100), gdyby nie:
- ludzie, którym chyba się wydawało, że są mistrzami targowania, tymczasem zaczynając od 700zł mogli (za przeproszeniem) !@#$% ugrać poza moim śmiechem
- ludzie, którzy nie szanują mojego czasu - bo były 2 osoby ugadane już, wystarczyło siąść przed kompem na dupie na 5 minut, poczekać na link aukcji allegro, który wystawię (nie wysłałbym 'za pobraniem' nic wartego więcej niż 10zł, moje zaufanie do poczty polskiej czy firm kurierskich jest niezmierzone ) - gdybym to ja był na kupnie, i miał za tysiaka dostać sprzęt warty 1750, to bym grzał fotel z laptopem na kolanach, albo dreptał z nogi na nogę w internetowej kafejce, czekając, aż pan sprzedawca przyśle mi link do aukcji
- i jak jeszcze zobaczyłem (bo pierwszy raz w życiu planowałem coś sprzedać z alledrogo), że tym pijawkom mam dać prawie 40zł, to wkurw mój sięgnął zenitu
I wtedy wkroczyła moja mądra małżonka i wsparła mnie w decyzji pt. 'pie*dol cfaniaków'... Bo i racja, było-nie było, ja jestem bardzo tani w utrzymaniu, ciuchów (prócz biegowych) nie kupuję wcale nowych, chyba, że się gacie spiorą czy skarpety podziurawią , alko nie piję, na imprezy nie chodzę, to mi się raz od wielkiego dzwonu coś w postaci Suunto należy. A jak ktoś chce wyżydzić jeszcze parę złotych, zamiast się cieszyć z Ambita za tysiąc sto, to nie zasługuje na ten zegarek.
To rzekłszy-myśląwszy-postanowiwszy usunąłem link z tablica.pl w peeeeeeezdoooo
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Na firmowym wyjeździe się oczywiście złamałem
Ale daje całkiem radę poza tym
I jestem zawiedziony w ogóle - ja tu w lesie, wilki jakieś... wróć... ja tu na Jaworzynę, 600m up robię na siedmiu kilosach, a Ty Brutusie, tylko niskie tętno z marszobiegu dzień później mi na movescount komentujesz??
Ale daje całkiem radę poza tym
I jestem zawiedziony w ogóle - ja tu w lesie, wilki jakieś... wróć... ja tu na Jaworzynę, 600m up robię na siedmiu kilosach, a Ty Brutusie, tylko niskie tętno z marszobiegu dzień później mi na movescount komentujesz??
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 15 kwie 2013, 20:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hehehe w tym kraju sie i zle kupuje i sprzedaje wiem bo zajmuje sie tym na codzien :P i po pracy mam dosc ludzi szczerze :P
ale fajnie ze sprzet zostal u ciebie
jets motywacja do biegania i jedna wymowka mniej( nie mam sprzetu)
Pozdrawiam
ale fajnie ze sprzet zostal u ciebie
jets motywacja do biegania i jedna wymowka mniej( nie mam sprzetu)
Pozdrawiam
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
musisz mi wybaczyć, Grzesiu, powoli wracam do żywych i przytomnych - obiecuję przeanalizować każdy centymetr na wykresie; ale to dopiero jutrogrim80 pisze:Na firmowym wyjeździe się oczywiście złamałem
Ale daje całkiem radę poza tym
I jestem zawiedziony w ogóle - ja tu w lesie, wilki jakieś... wróć... ja tu na Jaworzynę, 600m up robię na siedmiu kilosach, a Ty Brutusie, tylko niskie tętno z marszobiegu dzień później mi na movescount komentujesz??
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
eee, to nie tylko w Polsce. Norwedzy, to dopiero mistrzowie targowania.andy_czarny pisze:hehehe w tym kraju sie i zle kupuje i sprzedaje wiem bo zajmuje sie tym na codzien :P i po pracy mam dosc ludzi szczerze :P
Wystawialm ostatnio silnik na sprzedaz od Audi S4. I dostalam chyba z 5 maili o wnetrze, czy nie mam na sprzedaz. Wnetrze w extra stanie, maz chcial zatrzymac, ale w kocnu sie zlamal i mowi: odpisz i zapytaj ile dadza. I jak normalnie takie zestawy sa wystawione za 10000 NOK, to ludzie proponowali 1000
Grzesiu, to teraz zonie kwiatki jakies przysluguja
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 15 kwie 2013, 20:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hehe to ja nawet własnie w tej branzy i nawet ta marka - mozesz mi napisac PW za ile poszedl taki silnik bo jestem ciekaw roznicy w cenach czesci ??:PGryzzelda pisze:eee, to nie tylko w Polsce. Norwedzy, to dopiero mistrzowie targowania.andy_czarny pisze:hehehe w tym kraju sie i zle kupuje i sprzedaje wiem bo zajmuje sie tym na codzien :P i po pracy mam dosc ludzi szczerze :P
Wystawialm ostatnio silnik na sprzedaz od Audi S4. I dostalam chyba z 5 maili o wnetrze, czy nie mam na sprzedaz. Wnetrze w extra stanie, maz chcial zatrzymac, ale w kocnu sie zlamal i mowi: odpisz i zapytaj ile dadza. I jak normalnie takie zestawy sa wystawione za 10000 NOK, to ludzie proponowali 1000
miło ze ktoś mnie rozumie hehehe1
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
to prawda, jak zegarek spakowalem juz do pudelka z mysla o sprzedazy, to perspektywa biegania z E52 nie byla zachecajaca i po prostu wylaczalem budzikandy_czarny pisze:jedna wymowka mniej( nie mam sprzetu)
mam nadzieje, ze u Was wszystko ok i bedzie szlo ku lepszemurubin pisze:powoli wracam do żywych i przytomnych
bo to chyba przypadlosc calego swiata - rzuce glupia kwote, a moze komus grunt pod nogami sie pali i opchnie merca w cenie maluchaGryzzelda pisze: I jak normalnie takie zestawy sa wystawione za 10000 NOK, to ludzie proponowali 1000
Piechu, po prostu szkoda mi juz bylo czasu zmarnowanego na telefony, odpowiadanie, itp.Piechu pisze:dobra akcja z ambitem
Gryzzelda pisze:Grzesiu, to teraz zonie kwiatki jakies przysluguja
Obowiazkowo!rubin pisze:chopie, żonę to na rękach od tej pory codziennie
- whitemamba
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 467
- Rejestracja: 06 lip 2012, 09:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
fajnie że ambit został w dobrych rękach, bo już się rozglądałem za możliwymi oszczędnościami żeby odkupić, ale to byłby jednak za duży wydatek:)
Zmiana kodu 3 z przodu:)
10km- 39.04 @3:54 pace
HM- 1:29:03 in progress
M- 3:14:12 in progress
10km- 39.04 @3:54 pace
HM- 1:29:03 in progress
M- 3:14:12 in progress