
Co do Chrisa Horrnera..... widziałem prawie wszystkie etapy Vuelty, na pewno widziałem jego wszystkie wygrane etapy, czym był większy podjazd tym wygrywał pewniej...to co zrobił w sobotę to juz wogóle był kosmos....cały ostatni podjazd na stojąco, kontrolując NIbalego i atakując w odpowiednim momencie, wybija argumenty wszystkim konkurentom.... i to wszystko w w wieku 42 lat.... ja wiem ze z wiekiem człowiek traci na szybkości a zyskuje na wytrzymałości.....stąd u 42-letniego sportowego dziadka taka niesamowita siła i wytrzymałośc podczas morderczego 3 tygodniowego touru..... tzn..chciałbym w to uwierzyć
