ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Dziewczyny, podaję tego linka do artykułu o pseudoanemii. Franklina, przeczytaj zanim zaczniesz sobie niepotrzebnie żelazo ładować.
LINK
o
PKO
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

no link ciekawy ALE...
zeby oddac krew musza byc spełnione pewne warunki-oczywiscie poinformowałam lekarza ze jestem "biegaczką" ale pani wyjasniła mi ze nie ma innych norm dla uprawiajacych sport.Ma byc tyle i tyle czerwonych i białych i zadnego stanu zapalnego i w ogole nawet afta w dziobie dyskfalifikuje.
Mam miesiac zeby sie troche z wynikami poprawic.Potem 3mce przerwy do nastepnej donacji wiec nie bede swirowac.A narazie jem jak lubie + brukselka ,watrobka i szpinak :ble:
Obrazek
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Miałem ten sam problem - niski poziom żelaza/hemoglobiny. Byłem na granicy, ale Pan Doktor uznał, że nie mogę oddać. Dodatkowo "zdyskwalifikował" mnie na 3 miesiące. Zacząłem jeść więcej m.in. buraków i innych roślin bogatszych w żelazo i po 3 miesiącach... to samo :) Obecnie od ponad pół roku nie robiłem badań. Przez wakacje suplementowałem się żelazem z witaminą C i kwasem foliowym. Czy coś to dało? Dowiem się jak zrobię badania :) Jednak to już pewnie po okresie jesiennych startów.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z całym szacunkiem do nas :usmiech: - biegaczek bardzo rekreacyjnych, to nas ten problem - anemii od sportu - nie dotyczy.

Ta nasza ilość biegania/ruszania się na fitnesach, basenach, poziom czerwonych krwinek nawet będzie ciągnąc w górę przez ogólnie lepsze funkcjonowanie całego organizmu, dotlenienie, pobudzenie sytemu trawiennego i "przerób" trochę większej ilości jedzenia.

To problem osób biegających o wiele, wiele więcej, pozostających w stałym wyczerpującym treningu.
Małego może już owszem.
Choć z całym szacunkiem- pewne modyfikacje diety i pewnie by było lepiej.

Ale na pewno nie nas. :-)
Więc raczej są to jakieś inne czynniki.
Może za dużo pustych kalorii w diecie, może za dużo czynników ograniczających wchłanianie żelaza :nabiał, kawa, herbata, może u nas kobiet- za obfite krwawienia miesięczne. A może wszytko po trochu
Trzeba szukać.

Mnie się udało przeskoczyć z poziomu 10 na 14 jednostek przy normie laboratoryjnej 12-16 w 3 miesiące.
A biegałam w tym czasie coraz więcej.
Po prostu ograniczyłam drastycznie kawę, herbatę (nabiał jadam bardzo sporadycznie więc nie było co ograniczać), jak pamiętałam to do obiadu łykałam tabletkę z żelazem, jadłam więcej wszystkiego co surowe i ciemnozielone, często buraczki, raz w tygodniu wątróbkę i codziennie piłam ze 2-3 herbatki z pokrzywy.


Ale szczerze, to w samopoczuciu nie odczułam żadnej różnicy. Z tą swoja anemią, czułam się tak samo dobrze jak bez niej.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

cava pisze: To problem osób biegających o wiele, wiele więcej, pozostających w stałym wyczerpującym treningu.
Małego może już owszem.
Choć z całym szacunkiem- pewne modyfikacje diety i pewnie by było lepiej.
Małego też nie - duża ilość nabiału, litry zielonej herbaty i brak czerwonego mięsa w diecie. Ot i cała tajemnica moich niedoborów :)
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maly89 pisze: Małego też nie - duża ilość nabiału, litry zielonej herbaty i brak czerwonego mięsa w diecie. Ot i cała tajemnica moich niedoborów :)

Nie chciałam palcem wytykać po raz kolejny, tego nabiału w ilościach hurtowych. :oczko:

Inna sprawa, że ja np. nie uważam, że mięso jakiekolwiek jest potrzebne do utrzymania odpowiedniego poziomu żelaza.
Przez 6 lat wegetarianizmu miałam żelazo cały czas w okolicach wyższej połowy widełek laboratoryjnych.

Raczej uważam ze należy ograniczać czynniki hamujące wchłanianie żelaza i puste kalorie.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Cava, ale ostatnio nie jest tak źle ze mną i nabiałem. Przykładowo z wczoraj - rano owsianka na mleku, później grahamka i kiełbaska pieczona. Na obiad kalafior, buraczki i dorsz pieczony, a na kolację twaróg z tartym jabłkiem i jogurtem. Tak więc w ciągu dnia aż tak dużo nie ma tego nabiału jak kiedyś :) Aczkolwiek lubię nabiał więc go nie unikam. Problemem z poziomem żelaza bardziej zawdzięczam raczej herbacie i kawie. Kawę piję raz dziennie - rano do owsianki, ale za to... niemalże litrową :) Do tego 2-3 (również litrowe) zielone herbaty :)
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

cava to ja sie bardziej pochyle nad Twoimi radami :hej: bo nabiału jadam mało,za to pije 3 kawy i 4 herbaty zielone dziennie,mieso to tez nie jest to za czym tesknie...Biegaczem jestem niskiej klasy wiec link mnie nie dotyczy,nie jestem skrajnie wyczerpana treningami :hahaha: :ble:
Zakupie sobie herbatke z pokrzywy :hejhej:
Obrazek
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

o co chodzi z tą "szkodliwością" nabiału?
Obrazek
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

edzia biegniesz?

http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... 2&bieganie
Obrazek
Stara Dama
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Mam pytanie z zupełnie innej beczki - czy kurtka do biegania musi być bardzo dopasowana? Kupiłam kurtkę z tchibo, bardzo mi się podoba, ale jest dość luźna w pasie (jest słabo taliowana) i na dole. Początkowo chciałam ją wymienić na mniejszą, ale obawiam się, że będzie miała za krótkie rękawy i będzie za wąska w ramionach, bo obecna jest "na styk".
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

Nie, nie musi. To znaczy - zależy, ile Ci tam "lata" wokół talii :ble: Jak za dużo, to będzie Cię wkurzało może w czasie biegu. Ale nie sądzę, żeby jeden rozmiar robił dużą różnicę. Jeśli nie przeszkadza Ci nietaliowany fason ogólnie, to myślę, że będzie ok. Ja mam większość kurtek luźnawą, bo mam długie ręce i inaczej to mam wszystko z rękawem 3/4, a zimą to się nie sprawdza :hej:
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

ech... mnie dotyczy tylko ociężałość, ten urlop nie podziałał najlepiej :( wyjątkowo nie odpoczęłam i wróciłam jakaś ołowiana! To pewnie siedzi gdzieś w głowie, od miesiąca mam problem ze snem, zasypiam szybko bo jestem mega zmęczona, ale budzę się w nocy między 3-4 i zasnąć nie mogę, małż mówi że na dodatek pół nocy rzucam się jak ryba w sieci. Rano ledwo ruszam ręką i nogą, a gdzie bieganie? Dzisiaj chciałam iść ale posłuchałam Waszych rad że może za zimno i za szybko i się rozłożę. To siedzę w domu i pracuję, a w przerwie pomęczę się ćwiczeniami stabilizującymi a jutro normalnie fitness.
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

franklina pisze:edzia biegniesz?

http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... 2&bieganie

E, nie wiem.
Nie lubię biegać po plaży i jakoś mi się nie uśmiecha lecieć po plaży 6 km. :trup:

Ale nie wiem. Na razie mam jakieś lenistwo, nawet tego 11 listopada okropnie nie chce mi się biec.
Ale pobiegnę.
Ale może mi się jeszcze zachce do tego czasu. :jatylko:



Kurcze, tam jest jeszcze opcja 3 km. :hej:
Jak raz dla leni i ślimaków.
To może jednak?
No nie wiem, pozastanawiam się. :usmiech:
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

cava pisze:Kurcze, tam jest jeszcze opcja 3 km. :hej:
Jak raz dla leni i ślimaków.
no jak dla slimaków, 3 km to sprint, 12 min. i po biegu :hahaha:
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ