Polar S-810

Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Kledzik. Jak się odpowiednio wyskaluje to wszystko może być bardzo rozchwiane. Chociaz ten wykres zmienności tętna wacha się pomiędzy 80 i 130 chyba z tego co widzę (średnia jest około 100, tak?)
No to są według mnie duże wachania.
Mój wykres wygląda tak (to jest fragment wykresu z r-r) - wyskalowałem tak, zeby była widoczna amplituda ale tak naprawdę to on tam się wacha w zakresie 150-155.

Obrazek
PKO
Ryszard
Ekspert/Fizjologia
Posty: 942
Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Najlepiej wahania, o których piszesz oglądać jest w formie listingu wyrażonego w milisekundach.
Problemem jest tylko interpretacja: do którego momentu różnica pomiędzy kolejnymi R jest normą a kiedy zaczyna się arytmia. Np. fragment 800, 400, 780 wydaje się z dodatkowym skurczem ale czy 800, 650, 780 to w porządku czy nie? I odwrotnie 360, 400, 820, 320 mówi o wypadaniu jednego uderzenia ale czy 360, 400, 580, 320 jest ok. ?

R.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No dobra - zaraz poogladam w milisekundach.
A to są wykresy Arthura

To już jest dokłądniej - na osi x widac znaczniki co 30 sekund. Ale poprosiłem Artura o podesłanie wykresu pomiędzy 33:30 i 34:00 (na pierwszym wykresie). Tam widać, ze jakies straszne rzeczy się dzieją :)
Obrazek

Obrazek




(Edited by FREDZIO at 10:41 pm on May 13, 2003)
ArthurP
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 680
Rejestracja: 14 sty 2002, 13:29

Nieprzeczytany post

Myślę że to może byc ciekawsze niż wykres - lisitng w [ms] Uwaga: dotyczy innego treningu, kiedy pierwsze 6 minut miałem przeciązeniowe

0:04:35.1  445 245 1449 457 454 444 455 1193 1079 457 1375 458

0:04:43.1 910 450 915 453 912 454 1358 449 447
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP[/b][/url] m/f
Janusz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 476
Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kiedy jestem przemęczony i czuje że nie powinienem robić treningu a mimo wszystko go zrobię i bardzo ciężko mi biec, polar pokaże potem coś takiego (charakterystyczny początek z arytmią, o czym pisał Ryszard):

[img]limit%20transferu[/img]

a kiedy biegnie mi się lekko i pod koniec mam jeszcze siłę na mocną końcówkę, wykres będzie wyglądał mniej więcej tak:

[img]limit%20transferu[/img]

(Edited by Janusz at 8:41 pm on May 25, 2003)
Janusz
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

no ale powiedzcie kochani amatorzy biegania (zwróćcie uwagę na różne znaczenia słowa "amator") czy nie lepiej jest sobie po prostu potruchtać po parku bez tych wszystkich urządzeń i w ogóle bez zadnego stopera. Efekt ten sam, a mniej kłopotów na głowie.

Piszę to choć sam jestem użytkownikiem Polara, he, he.
ENTRE.PL Team
Janusz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 476
Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Bieganie 3 x30x130 (czyli trzy razy w tygodniu spacerek truchcikiem po pół godziny) jest czym innym od takiego samego niewinnego truchciku ale trwającego już np. 150min.
Większość z nas zaczyna biegać w tym pierwszym wariancie ale prędzej czy później przez adaptację organizmu i wzrastający entuzjazm z kolejnych osiągnięć (pamiętam swoje pierwsze  10 km) dystans wydłuża się do pewnej istotnej granicy, poza którą mogą zacząć się poważne problemy. W moim przypadku było to 30 km biegane 3 razy w tygodniu przy tętnie 140-150.
Nie wiem czy dziś zaglądałbym w ogóle na to forum po tym jak biegając w ten sposób przeciążyłem organizm i wyszły kontuzje (tak odeszło stąd już chyba kilku) gdyby nie Ryszard.
Kiedy pierwszy raz napisał na forum że 2,5h truchtu stanowi bardzo duże obciążenie dla organizmu nie chciałem wierzyć, i nie miało wtedy dla mnie znaczenie, że pisze to fizjolog mający pod sobą mistrzów świata. Pamiętam, że kazał biegać tylko raz tygodniowo w ten sposób, ale ja uparcie dalej robiłem swoje x3 i wkrótce napykałem sobie biedy.
Dziś dzięki życzliwości tego samego Ryszarda, po wielomiesięcznym czołganiu przez warszawskich lekarzy, trafiłem do Jego specjalisty, który doprowadza moje chore golenie do używalności i mogę znów myśleć o bieganiu.
A do czego mi S-810? Na pewno nie do tego żeby zostać mistrzem świata weteranów, po prostu nie mam takiego celu. Używałem 610 ale na nim nie widać tak wyraźnie co się dzieje z rytmem serca. Dzięki obserwacji R-R gromadzę jakieś doświadczenie, dzięki któremu mam nadzieję nie zrobić sobie już więcej krzywdy przez tkzw. "amatorskie" bieganie wyglądające z boku niewinnie, jak "spacerek po parku".
Janusz
Awatar użytkownika
romek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1859
Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To zdaje sie, ze S-810 ma dodatkowa grupe docelowa - za ambitnych amatorow. Szkoda, ze dla nich jest troche za drogi - moze przekazemy te idee Polarowi i dostaniemy jakas partie gratis :)

Dzieki Janusz za opis swojego przypadku - nie ma to jednak jak przyklad z zycia, niestety.
Janusz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 476
Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kolejny przykład jak próbuję wykorzystywać s-810. Wystąpiła dziś arytmia początkowa (sygnał niedyspozycji) więc zamieniłem szybki bieg na marszobieg. Jeszcze nie tak dawno uznałbym że trudności początkowe (ciężki krok i niechęć do biegu) to oznaka lenistwa, i na siłę robiłbym co zaplanowane, a potem byłbym przez cały dzień do niczego, ewentualnie jakaś infekcja z osłabienia. Teraz staram się dostosować obciążenie do dyspozycji, i wykres wygląda tak:

Obrazek
Janusz
Ryszard
Ekspert/Fizjologia
Posty: 942
Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Brawo! To jest sterowanie obciążeniami treningowymi w zależności od stanu psychofizycznego zawodnika.
Brzmi nieźle ?
Jeszcze te pierwsze 6 minut.

R.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No to ja się musze przyznać, że nie trenuję za ciężko.
Dlatego wogóle przestałem używać Polara. Bo i tak nie mówił mi więcej niż wiedziałem.
Ale założe go za kilka dni na jakis cięzki trening z ustawieniem R-R i zobaczymy co się wydaży.
Janusz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 476
Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Od soboty 25-go maja, kiedy zarejestrowałem wyraźny brak dyspozycji (arytmia 6 minut, patrz wyżej), przestałem biegać. Dziś (środa) po 3 dniach przerwy zrobiłem pierwszy trening, czułem się wypoczęty i przy tętnie 85% HRmax pierwsze 6 minut wyglądało tak:
Obrazek
Przyznam się Wam, że dla mnie samego jest to duże zaskoczenie i jeszcze miesiąc temu nie byłem w stanie uwierzyć trenerowi Ryszardowi, że podczas biegu może być tak regularny rytm serca!
Janusz
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Janusz - a co to było tutaj?
Tutaj chyba wyszedłes na trening po 4 nieprzespanych nocach?:)

kasuję ten plik bo jest za duzy a jego dokładniejszą wersję zamieszczam dalej.

(Edited by FREDZIO at 10:32 pm on May 29, 2003)
Ryszard
Ekspert/Fizjologia
Posty: 942
Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Janusz, właśnie o to chodzi!
Sprawdź teraz czas regeneracji po określonych treningach, czy jest to dzień, dwa czu trzy. Sprawdź co może przyśpieszyć regenerację? Może inny rodzaj wysiłku, np. pływanie ?
Jeżeli będziesz znał czas regeneracji to już jest pierwsza informacja do planowania obciążeń. Potem musisz jeszcze sprawdzić czy to co robisz jest skuteczne. Czyli porównasz czas biegu np. 1 km do określonego tętna. Wysokość tętna zależy od okresu treningowego i założonych planów treningowych.

R.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Oto powiększony fragment treningu Janusza po 4-ech nieprzespanych nocach.
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ