Krzychu M - walczymy z dychami

Moderator: infernal

Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

09.10.2013 - drugi trening

10,2 km - 54'59"(5'24"/km)


Wieczorne wybieganie w towarzystwie Grześka.Biegał swój trening progowy 2x2km na 3 minutowej.
Ja robiłem za pomiar tempa,a Grześ kontrolował swoje tętno. :hej:
Momentami puls przekraczał mu 190,a on był wstanie ze mną rozmawiać!Ja był nie potrafił.
Bardzo fajny trening.Jutro poranne rozbieganie,wieczorem odpuszczam...brak czasu. :usmiech:
New Balance but biegowy
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

10.10.2013

12,0 km - 1:01'11"(5'06"/km)


Już minęło 11 dni od maratonu a ja sobie tylko spokojne biegi zapodaję.Na razie bez przebieżek.
Nie to,że czuję się słabo czy nie zregenerowany.Wręcz przeciwnie,tempo 5:00-5:10 jest teraz dla mnie regeneracyjne.
Może to efekt superkompensacji po maratonowej?
W każdym razie nie spieszę się do akcentów,na to przyjdzie pora w odpowiednim czasie.
Jutro wolne,nastukałem już w tym tygodniu 58km.W niedzielę spróbujemy trochę dłużej pobiegać ok.17-18km. :usmiech:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

11.10.2013

7,2 km - 37'50"(5'16"/km)


Miałem dzisiaj nie biegać,ale nałóg zwyciężył. :hahaha:
Chyba pobiegam jeszcze długo samo easy....może nawet ze 6-7 tygodni.
Nie męcze się,jest fajnie,nie ma,że muszę.Jakąś tam baze zrobię biegając 70-90km/tydz.
Później dołączę interwały i progi i z końcem roku zaatakujemy życiówkę na dyszke...z planu pod maraton. :oczko:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

13.10.2013

21,9 km - 1:51'11"(5'05"/km)


Dzisiaj mija 2 tygodnie od MW i postanowiliśmy z Wojtem zrobić dłuższe wybieganie.Jakaś dodatkowa moc była,bo pomimo konwersacji non-stop tempo wyjątkowo szybkie.Na kilometr przed domem w drodze powrotnej spotkałem Antka,którego ostatni raz widziałem przed CM i przymierzał się do 3:30.Więc zagadałem,biegnąc z nim w przeciwnym kierunku jak do domu i wyszło dodatkowe 4km. :hej: Nabiegał 3:30:12.
Dalej cały czas wolno,czyli regeneracji dalszy ciąg,choć coś tam nabiegałem.Tylko bez akcentów to jest jak wypoczynek. :spoczko:

Tydzień 86,6 km (7:28')
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

14.10.2013

5,7 km - 30'41"(5'23"/km)


Trucht regeneracyjny(tylko nie wiem po czym)lub jak kto woli rozruch przed wieczornym bieganiem.
Moje wpisy przez najbliższe 4 tygodnie będą nudne jak przysłowiowe flaki z olejem.
Jest to etap budowania kondycji,więc tylko BS-y,przebieżki i czasem tempo maratońskie.
Na razie nie tęsknie do akcentów.Jeszcze w tym roku dadzą mi porządnie w kość. :hahaha:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

14.10.2013 - drugi trening

6,8 km - 34'48"(5'07"/km)


Przed bieganiem weszło 20 minut siły ze stabilizacją.Przez to naprawdę źle mi się biegło.
Czwórki i łydki ciężkie,dopiero "puściło"od 5km.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

15.10.2013

7,0 km - 30'04"(4'18"/km)


Dzisiaj bezwietrznie,ok.12 st. na plusie,pogoda idealna na akcenty. :taktak:
Ponieważ jestem na etapie budowania kondycji "guru" Daniels dopuszcza jedynie wybiegania w tempie maratońskim przy optymalnych
warunkach pogodowych.
Dziś takie były i postanowiłem 30 minut pobiegać w teoretycznym dla mnie TM.(fajnie jakby ono było rzeczywiste :hej: )
Bardzo komfortowy bieg,na końcu tętno 165,czyli 81% maksa,taki koniec I a początek II zakresu.
Przed Marzanną biegłem 10km tym tempem jako mocny ciągły.Byłem nieźle zajechany.
Teraz 1h tym tempem byłaby przyjemnym biegiem.Dziwne,bo w treningu do dychy co 2-3 tygodnie jako trening SP Daniels zaleca właśnie 60 minut biegu tempem M.Biegałem to ze 3 razy i nie był to taki lajcik jak dziś.
Fakt,że dziś było to tylko 30 minut,niemniej czułem,że po następnych 30' dalej byłoby łatwo. :spoko:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

15.10.2013 - drugi trening

12,5 km - 1:08'46"(5'30"/km)


Kręcenie kółek po Parku Lotników w towarzystwie Michała(Mihumor).Rzeczywiście GPS troszkę w parku zaniża tempa,bo na pewno było dziś szybciej niż po 5:30.
Cały trening na wspólnej pogadance zleciał zdecydowanie za szybko.Może częściej niż raz na rok uda nam się wspólnie
pobiegać jakieś BS-y albo jeszcze lepiej longi. :usmiech:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

17.10.2013

14,1 km - 1:10'09"(4'59"/km)


Dalszy ciąg biegów spokojnych.Tym razem 4 kółeczka na Błoniach w idealnych warunkach na zawody.Chłodno,pochmurno i bezwietrznie,co jak na Krakowskie Błonia jest wielką rzadkością. :taktak:
Kończyć treningu mi się nie chciało.
Martwi mnie wczorajszy bulimiczny atak na słodkie.Po normalnych posiłkach podczas całego dnia wieczorem naszło mnie na czekoladę.Poszło ponad pół 200g tabliczki,a potem 0,5l litra lodów. :wrrwrr:
Oczywiście potem żołąd pobolewał i nie czułem się za dobrze.
Normalnie nie jadam słodkiego,nie mam na nie ochoty.A raz,dwa razy w miesiącu jak najdzie ochota to muszę od razu wrzucić taką ilość.Chory jestem czy to jakaś obronna reakcja organizmu,żeby nie zejść już z wagi? :echech:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

18.10.2013

6,7 km - 34'24"(5'08"/km) 4Px80m


Dzisiaj mokro i wietrznie.Oby do jutra wiatr trochę zelżał,bo cienko widzę szybką dyche. :zero:
Minęły 3 tygodnie od maratonu,a ja dopiero dziś poleciałem pierwsze przebieżki.
Chyba wolałbym jutro połówkę pobiec.Czuję,że tutaj życiówke zrobiłbym z dużym zapasem.
Jutro znowu będzie bolało....ale potem 3 tygodnie "izi" i to mnie będzie mobilizowało. :spoko:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

19.10.2013

7,4 km - 29'54"(4'02"/km)


---------------------
13,6 km (1:01'44") - razem z rozgrzewką i schłodzeniem


Podbudka o 5.30,trzeba było coś zjeść,kawka i do auta.I tu zaskoczenie,bo trzeba było skrobać szyby! :orany:
Nie chciało mi się wczoraj do garażu wjeżdżać to mam za swoje.
Rano zero stopni,ale bezwietrznie.Pogoda na test 10km dobra.
Jako miejsce testu wybraliśmy z Wojtem bieżnie na AWF-ie.Trzeba było się spieszyć,bo od 9-tej zaczynały się testy Coopera.
Za tartanem przemawiał "atest".Nie byliśmy zależni od GPS-a,a i tempo lepiej kontrolować.
1,5km rozgrewka w parku Lotników,trochę biegania i przebieżek na tartanie,krótkie rozciąganie i do roboty! :taktak:
Plan Wojtka to złamać 40 minut,mój zakręcić się w okolicy biegu z Tesco czyli 39:45-39:50.
Mój kompan jest specjalistą tempa na bieżni(ja mam tendencje do przyspieszania)i tak jak ustaliliśmy pierwsze kółka w tempie progowym ok.4:03-4:04.
Ja cały czas kilka metrów za Wojtem,spokojnie,kontrola tempa,oddech miarowy,nogi oki.
Na półmetku 20:17(4'03"/km)zgodnie z planem i zapytałem czy przyspieszamy?Wojtek,że chyba jeszcze nie,ale trochę przyspieszył,tak do 4:00/km. :hej:
Do 6-tego kaema wydawało mi się,że biegnę w wyścigu na 15km lub półmaratonie,tempo mi odpowiadało.
Ale to minimalne przyspieszenie nie wywoławo entuzjazmu w moim organizmie...zaczęły się lekkie problemy z żołądkiem.
Dość miałem tego biegania w kółko,zacząłem tracić kilka metrów...potem mobilizacja i odzykałem te metry.
Nawet w pewnym momencie chciałem wyprzedzić Wojtka i pobiec szybciej...a w rezultacie po 18,5 kółkach stanąłem. :echech:
Słaba psychika.Dziś to mógłbym pobiec połówke,ale intensywność dychy i myśl jak trzeba w końcówce przyspieszyć
wywołała reakcję STOP. :wrrwrr:
Wojtek biegł dalej,dopingowałem mu,na kilometr przed metą pozającowałem w tempie 3:40 przez około 500m,a potem w końcówce ostatnie 150m finiszowałem razem z nim poniżej 3:20/km.
Nabiegał życiówkę!Pobił ją o 15 sekund...zabrakło 3 sekund do pełni szczęścia.40:02.Brawa!
Ja poległem...nie wiem czy będzie mi się chciało jeszcze w tym roku biec 10km na zawodach.
Na pewno nie będzie więcej testów na bieżni,to już wiemy.Interwały to co innego.
Muszę wykasować w głowie ten dzisiejszy trening.Jutro z Wojtkiem long.A może za karę jeszcze dzisiaj cos pobiegam. :trup:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

20.10.2013

30,1 km - 2:35'34"(5'10"/km)


Długie wybieganie z Wojtem.Po wczorajszym "mocnym" progowym dziś przyszła pora na coś dłuższego.
Minęło 3 tygodnie od maratonu i zgodnie z planem chciałem pobiegać około 2h20 minut.
Trochę się zagadaliśmy,dobiegliśmy aż na Wawel,a potem przez Olsze i w kierunku domu.
W sumie jak dobiegłem na miejsce brakło mi 140m do pełnej 30-tki i postanowiłem dokręcić. :hej:
Nogi świeżutkie,rzekłbym żadne zmęczenie....a byłem na czczo i bez łyka wody przez cały trening.
Dopiero po porządnym 15 minutowym rozciąganiu zorientowałem się,że trzeba się coś napić. :hahaha:
W tym tygodniu 3 stabilizacje i prawie sto kilosów.Nie czuję tego. :usmiech:
Chyba nie jest ze mną najgorzej i może coś nabiegam na tym Orlenie.

Tydzień 96,5 km (8:06')
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

21.10.2013

8,4 km - 43'58"(5'14"/km)


Piękna słoneczna pogoda,choć wietrzna.Biegałem na krótko z założeniem przebiegnięcia 12-14km w ślimaczym tempie.
Po 2km zachciało mi się siusiu,no to w krzaki.Człowiek wychodzi zadowolony a tu coś "chrup".
Nie zauważyłem,że pod liścmi wystaje szpiczasty kawałek konara na którego nadepnąłem. :wrrwrr:
Szczęscie,że bokiem buta,stopa cała,ale podeszwa w bucie z brzegu rozdarta.
Pobiegałem jeszcze 6km i na asfalcie nie czuć różnicy,ale na kamyczkach już nie do końca.
Zamówiłem już buty tydzień temu(takie same NB V3),gdyż takiego rozmiaru nie było.
Fastwiche i Asicsy terenowe już ponad pół roku gniją w szafie,a wszystkie treningi w tych NB.
Myślałem,że jak kupię nówki,to mi 2 pary V3 zostaną,a tu klops!
Wieczorem dokręce te parę kilometrów w lesie w Asicsach.
Swoją drogą las mam 200m od domu a biegam po ulicy. :hahaha:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

21.10.2013 - drugi trening

5,7 km - 29'54"(5'15"/km)


Drugi tren w dawno nie uczęszczanym lesie.Korzenie,dużo liści,po prostu trza uważać.
Już wiem czemu mnie tam dawno nie było....achillesy! :wrr:
Albo przez trailowe Asicsy(znacznie mniej komfortowe od NB V3)albo przez ukształtowanie terenu.
Na 5km trasy ponad 70m podbiegów.Zobaczymy czy to jednorazowy incydent,bo już zapomniałem co to
są maści,żele czy inne gadżety przeciwbólowe.
Od jutra co drugi trening będę kończył przebieżkami.Bardzo podoba mi się takie bieganie w "tlenie".
Ostatnią rzeczą na jaką mam ochotę to interwały czy zawody.Szkoda,że samymi wybieganiami formy się nie zrobi,nawet
biegając po 100km tygodniowo. :zero:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

22.10.2013

13,0 km - 1:08'09"(5'14"/km) 8Px100m


W taką pogodę to żal kończyć trening.20 stopni i pełne słońce.
Po 8km wplatałem 100m przebieżki.Nogi na początku ciężkawe,pewnie przez sporą ilość siły.
Ostatnie dwie już kręciły po 3:30/km.
Jeszcze 4-5 tygodni samych wybiegań,więc będzie wiało nudą. :taktak:
Przed rozpoczęciem II fazy,gdzie będą królować interwały,zrobię test na mile albo na 3000m,żeby zobaczyć
ile straciłem szybkości przez bieganie "izi" i oczywiście jak daleko się cofnąć w tabelce VDOT-owej. :smutek:
ODPOWIEDZ