Twoj czas na 10 km:)

[tapczan]

Złamałem dzisiaj 50minut (48:40) !
To co rok temu wydawało się niemożliwe, dzisiaj okazało się być w zasięgu.

Jestem ogromnie szczęśliwy i już planuję następne cele. Nic mnie tak nie nakręca jak dobry wynik.
Czuję w powietrzu dużo fajnej pracy zimą.

Tym którzy kręcą dla mnie niebotyczne wyniki serdecznie gratuluję, tym którzy dopiero zaczynają przesuwać granicę zazdroszczę masy fajnych chwil gdy kolejny raz uda się uszczknąć kilka cyferek z wyniku.

[Adam32]

po około 600 km jednostajnego człapania(5:15-5:30/km) z 3 miesięczną przerwą na kontuzje,postanowiłem się sprawdzić dzisiaj,czas 44:33,jestem pozytywnie zaskoczony

[Pocket Rocket]

Gratuluję poprzednikom , Wczoraj była kolejna próba łamania rekordu zresztą jak co bieg , trasa okazała się trudna oraz było dokładnie 10,5 km, jednak czas 42:02 pokazuje że zakręciłem się w przedziale 40min-40min.30sek bo tempo wyniosło równe 4/km. Poprzedni rekord sprzed dwóch tygodni wynosił 41:16. Muszę dopełnić formalności i za 2 tygodnie w następnym starcie pobiec choćby dokładnie tak samo i rozwiać swoje wątpliwości, że to już 40:00 Do końca roku był cel złamać 42 ale już go zmieniłem na złamanie 40. Walczymy dalej !

[vito]

podobno dopóki nie złamiesz 40 min to jesteś joggerem, runner zaczyna się od tej magicznej dla niektórych granicy 39:59

Śmieszą mnie takie kwalifikacje. Każdy kto mierzy swój czas, startuje w zawodach i dąży do poprawy wyników to runner bez względu na osiągnięcia. Jogger to ten który biega dla przyjemności, dla zdrowia, dla zrzucenia wagi ale nie ma ducha sportowego.

[maly89]

A po co w ogóle dzielić biegaczy? Jesteśmy w Polsce, więc posługujmy się językiem polskim - biegacz to biegacz. Niezależnie od tego co jest jego motywacją do biegania

[andy_czarny]

Nie wiem czy pisać w tym temacie bo wyniki wyżej onieśmielają.. ale co mi tam... Dzisiaj przebiegłem pierwszy raz 10 KM w czasie 1h7min wiem ze bez rewelki ale pierwszy raz taki dystans biegłem/mierzyłem teraz mam cel zejsc ponizej godzinki
Gratuluje wszytskim wyzej

[wiktor ia]

Oj tam, moja pierwsza dycha - wczoraj i szał, bo jedyne: 1:22:22

Ups, właśnie się dowiedziałam, że nie jestem biegaczem
być może kolejna ważna informacja, to będzie, że nie jestem kobietą, bo nie chodzę w spódniczkach...

[majeranek15]

Ja tez rewelacyjnie nie biegam, udało mi się zejść na 49.58. Lubie biegać i to się liczy

[Ginger]

Oj tam, moja pierwsza dycha - wczoraj i szał, bo jedyne: 1:22:22

Ups, właśnie się dowiedziałam, że nie jestem biegaczem
być może kolejna ważna informacja, to będzie, że nie jestem kobietą, bo nie chodzę w spódniczkach...

Nie przejmuj się, ja zrobiłam pierwszą dychę w sobotę i wynik też nie poraża - 1:05:10
Wdrożyłam plan - 10 km w 50 minut, dołączyłam Chodakowską w dni niebiegowe i zobaczymy.

[Danielo85]

Ja zacząłem biegać jakieś 3 tygodnie temu i wczoraj po raz pierwszy pokonałem 10 km. Mój czas to 51:35.

Mogło być trochę szybciej, ale niestety niezbyt optymalnie dobrane śniadanie dało mi się we znaki na ok 8 km i musiałem chwilę pomaszerować.

Poniżej link do mojej trasy:

http://www.navime.pl/trasa/236589#

[Pocket Rocket]

40:26 dziś, jeszcze 27 sekund do rozmiany i będzie upragnione 39:59

[Krisu1971]

1.06.57
http://www.endomondo.com/workouts/235347591

[katekate]

na wstepie mojego listu zaznaczę, że biegam od 3miesięcy

dziś pierwsza, spokojna magiczna dyszka -1godz 10minut

[Camel665]

Biegam od trzech miesięcy, oficjalna dycha 50:31, nieoficjalna 48:30, liczę na złamanie 45 minut podczas nadchodzącego biegu niepodległości.

[arthi]

Uff... w końcu mogę podać jakiś rozsądny czas. Biegam od połowy sierpnia, więc niedługo stuknie 3 miesiące i dzisiaj udało mi się pokonać 10,03km w czasie 48:30, normalnie dla mnie to jak rekord świata, a w sierpniu było 9.59km 1:02:56, aż się boję wybiegać na asfalt