sosik "Marjan Bjorgen" - komentarze

[sosik]

30 km po 4:25 -> 02:13:00 - to traktuję jako max = idealnie wszystko zgrało.
Krzyśku - tu racja - plan jest zacząć po te 4'37'' i zobaczyć jak organizm zareaguje - 3-4 km i będę dużo wiedział. Dobry dzień, spoko trasa idę na ten plan powyżej. Jak nie to idę na 3:15.

Co do treningu niedzielnego to spróbuję ten Michała zapodać jako ostatnią większą jednostkę przed zawodami czyli :
6,5 km bieg spokojny
4 km bieg progowy
6,5 km bieg spokojny
4 km bieg progowy
1 km schłodzenia

kusi mnie taka mała modyfikacja:
6 km bieg spokojny
4 km bieg progowy
6 km bieg spokojny
4 km bieg progowy
1-2 km na przepał -> wejść w III zakres, żeby lekko zabolało.
1 km schłodzenia

Tak jak Krzysiek pisał u siebie, ja też mam obawy czy na tych ostatnich 12 km dam radę wejść na wyższe intensywności - bo w sumie dawno nic takiego nie biegałem - dawno nic nie bolało.
Co Wy na to?

[mihumor]

Nie kombinuj, wariant podstawowy wystarczy. Na maratonie może być tak, że to nie ty będziesz wchodził w intensywność tylko ona sama przyjdzie do Ciebie, do tego im bliżej startu tym więcej trzeba biegać w tempach docelowych, około-startowych. Co Ci niby ma dać to złachanie się na maxa, to bez tego jest porządna jednostka.

[sosik]

Dzięki Michał za rady. Zrobię wariant 'zwykły'.
Jutro może 1-2 km na koniec zrobię w TM, a tydzień przed ( przyszła niedziela ) planuję ok 16 km - 10 BS + 5 TM i 1 km BS.
Potem ostatni tydzień: wtorek 10 km , środa standardowy próg przedstartowy czyli 4*1,2 km P + 2' B i czwartek ok 10 km BS + parę przebieżek.

[panucci10]

nono, nieźle Ci dzisiaj poszło! teraz tylko podtrzymać tą dyspozycje przez dwa tygodnie i Kukuczka bedzie Twoja !

[rubin]

zgadza się - nieźle
nie powiem, bardzo jestem ciekawa Twojego biegu; po roku czasu taką mieć formę ... ech nie ma to jak testosteron ...

[acer]

Chłopaki ochłońcie trochę . Najpierw Wigi coś o 3:05 pisze teraz Ty Krzyśku o 3:02. .....

skoro biegasz cos takiego jak np. próg 4 km w tempie poniżej 4 min/km to się nie dziw że chłopaki tak piszą

dla mnie to kosmos, ja zaczynałeś robić interwały to może pamiętasz jak napisałem Ci, że w takim tempie to biegał mihumor, a ostatni trening to zrobiłeś szybciej niż Michał więc wiesz czego tu oczekujemy od Ciebie za 2 tygodnie.... jeśli będzie inaczej to jak ktoś wyżej pisał zostaniesz mistrzem treningów

Ja życzę Ci by wszystko dobrze się ułożyło, zrobiłeś gigantyczny postęp ale to nie wzięło się z niczego nie każdy potrafi wstać 5 razy w tygodniu o 4 rano by zasuwać na trening.... jest moc bo sam o niej piszesz ale czy czasami delikatne nie przeginasz?.... jak ma być BS to ty robisz BNP.... to takie ściganie z samym sobą.

[sosik]

Mam nadzieję, że nie zostanę królem treningów. Jednak z tym zegarkiem to nie wiem do końca. Ostatnio jak trenowałem w Pruchniku na stadionie - Niedziela ( 25.08.2013 ) - też czasy były mega. Może on (zegarek) te kółka jakoś inaczej zlicza. Bo jeszcze ok 4'00'' bym zrozumiał, ale 3'52'' to jest kosmos.

Wieśku teraz 2 tygodnie porządnego luzowania. Czyli mało km i czasem parę TM wpleść, żeby cały czas tempo oswajać.

[mihumor]

Na stadionach i bieżniach odczyty z Garmina są bardzo niedokładne, jak nie znasz długości bieżni to pomiar jest przeważnie do bani, zresztą słuszna obserwacja empiryczna, że znowu w tym samym miejscu biegasz nadzwyczaj szybko. Ja biegam czasem po kółku w parku -1km, jest to na szczęście pomierzone i pomiar nawet sumarycznie wychodzi ale jest taki odcinek gdzie zawsze strasznie przyspieszam a w innym miejscu zawsze strasznie zwalniam - chociaż biegam to równo. Nieco to wkurzające ale można się przyzwyczaić i brać na to poprawkę.

[sosik]

Michał miałem podobnie - na jednym łuku piszczy mi, że lecę 3'30, na przeciwnym, że 4'10''.
Z nieoficjalnych źródeł ( nauczyciel miejscowej szkoły ) dowiedziałem się, ta bieżnia ma 400 metrów. Ja biegłem ok 2-3 metry od wewnętrznej krawędzi i 4 km kończyły mi się ok 20-30 metrów przed pełnym 10 okrążeniem.

[rubin]

horror to już w ogóle wstać 4:25

Ogólnie sielanka, gdyby nie ta mgła, bo miejscami utrudnia widoczność ( lapmy po jednej, a chodnik po drugiej ). Dodatkowo co kilkaset metrów muszę ściągnąć i przetrzeć okulary.

z okularami źle, bez - jeszcze gorzej
wczoraj, rower, szybko z górki - do oczu wpadła mi taka mała muszka - niewiele brakowało a wylądowałabym na drzewie

[sosik]

Wstałem 4:00 o 4:25 stałem i czekałem na fixa w zegarku .
Ja niestety mam -6 i -5 na szkłach więc bez nie da rady. Nie chcę się bawić w soczewki.

[Glonson]

Hej
Widzę, że przygotowania idą wzorowo
Mam nadzieję, że 20 października pogoda będzie dla nas łaskawa i pozwoli nam osiągnąć zamierzone cele
Hmm... Tak sobie policzyłem widząc w jakim zamierzasz biec tempie że śmigniesz obok mnie 2 razy , ciekawe jak się będę czuł???
Pzdr

[sosik]

Glonson - widzę, że u Ciebie też - tak trzymaj!.
Co do dublowania to trochę się tego boję - mam nadzieję, że będzie na tyle szeroko by móc spokojnie wyprzedzać bez utraty rytmu.
Co do pogody to 10 stopni, chmury i bez wiatru = mój ideał.

[Glonson]

A może tak 12 stopni, bezwietrznie i lekkie przebłyski słońca. W końcu mamy jesień i byłoby cudnie i kolorowo

[sosik]

Ty chcesz życiówkę robić czy podziwiać 10 razy ten sam krajobraz