sarenka70-komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

:hahaha: trochę to śmieszne - monolog tu uprawiam, ale co tam ...
czekałam na Twojego posta licząc, że po kontuzji nie bedzie już ani śladu; szkoda straszna; o plany co do maratonu jeszcze nie pytam - pewnie wiele wyjaśni się po wizycie u fizjoterapeuty; na prawdę z całego serca życzę Ci, aby kontuzja jak najszybciej odpuściła :taktak:

jakie ładne masz te swoje dziewczyny :)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Popieram Monię, śliczne córy!
Mam do Ciebie pytanie - jako do osoby doświadczonej powrotami "po ciąży" :) Małżonka moja się aktywizuje (z tym, że ona od lat nie uprawiała sportu, do 15 roku życia tańczyła towarzysko i co dzień siłownia/fitness, ale potem kolejne 15 lat bezruchu), ze dwa razy ze mną truchtała, była też na siłowni, dziś basen. Ogólnie jej się podoba, ale zastanawiam się, na co ją ukierunkować. Czytałem, że - zwłaszcza, jak się wcześniej nie biegało - lepiej do pół roku po porodzie odczekać z joggingiem, zamiast tego jakieś rowerki, stepery i ćwiczenia ogólne. Co o tym sądzisz?
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

No az taka doswiadczona to nie jestem bo po przednich ciazach to wracalam do biegania po roku przewaznie.A i teraz ten moj powrot tez jakos sie nie udaje choc nie jest zle gdyby nie ta kontuzja :wrr: Z tym powrotem to napewno bym poczekala pierwsze 6-8 tygodni a pozniej trzeba probowac ;przy jakims zlym samopoczuciu lub problemach czekalabym troche, nic na sile.O ile dopiero zaczyna z bieganiem to na poczatku to i tak beda krotkie treningi-uwazalabym na podloze najlepiej po lesie .Ja musze dodac ze przy moich dluzszych wybieganiach mialam lekkie problemy z podbrzusiem ale to tez byla moja czwarta ciaza i do najmlodszych nie naleze :uuusmiech: takze radze probowac.Zycze wam milego biegania w dwojke :uuusmiech:
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Dzięki :) Na razie pewnie pozostaną nam wspólne baseny i siłownie, bo żona trochę kręci nosem na jesienne bieganie na powietrzu :)
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

No ale wlasnie teraz jest cudownie do biegania :usmiech: z drugiej strony kazdy Sport dobry i spedzony wspolnie czas- bez dziecka tez. :uuusmiech:
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Maluchy zasypiają do 20, zostaje z nimi babcia, a my mamy to szczęście, że możemy wspólnie zacząć korzystać z dobrodziejstw karty Multisport :) Oczywiście nie codziennie, bo prasowanie małych ciuszków samo się nie zrobi :hahaha:
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tak definitywnie rezygnujesz? nawet w starych butach nie da rady?
szkoda, ale wiadomo - zdrowie najważniejsze :) to jaki teraz cel treningowy?
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

nie wiem sama pewnie trzeba zmienic tytul bloga.Wczoraj bylo juz tak dobrze tylko ostatnie 2km lekkie,leciutkie cmienie w lydce fizjo wczoraj zaproponowal nowe buty i ......bol jest a tak sie cieszylam z tego zakupu.Nie jade do Berlina bo po pierwsze nie jestem "zdrowa" po drugie"nie czuje "tego maratonu.
A tak sie cieszylam jak w listopadzie przyszlo potwierdzenie ze mam nummer startowy bylam pelna euforii.Tyle sie wydarzylo w miedzy czasie :usmiech:

W sumie pod koniec pazdziernika jestem zameldowana na Taki fajny gorski bieg-27km.Tez trzeba sie dosc szybko decydowac bo miejsca startowe ograniczone.
I chyba na tym sie skupie oby lydka przestala cmic.Jezeli nie to zrobie przerwe i po niej zaczne przygotowania do 2014 roku........pomalusku :uuusmiech:
A ty jakie masz plany na resztke sezonu?

P:S

Maraton mnie korci...........mimo wszystko; znalazlam jeden poczatkiem listopada u nas nie daleko ..........ale to wszystko zalezy od lydki .Z 3:20 mozna wygrac a 3:30 byc w pierwszej trojce a to ze zdrowymi koscmi powinnam nabiegac.
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

skoro maratonu berlińskiego "nie czujesz" to faktycznie, nie ma co na siłę jechać,
ale i tak widzę, że teraz masz dylemat: koniec października górskie 27 km, a na początku listopada maraton po sąsiedzku ; jedno z dwóch? oba? :hejhej:
nie wiem co na to Twoja łydka, ale ja powiem, że górskie biegi potrafią ją umęczyć; z drugiej jednak strony - na półmaraton do Zawoi jechałam z pobolewającym ścięgnem - a na drugi dzień po biegu - jak ręką odjął - dziwny jest ten człowiek :lalala:

co do moich planów - na ten rok półmaraton górski, w Gorcach (20.10.); przedtem jeszcze 2x quasi-zawody po 8 km (też górskie) - ale tylko jako trening siły biegowej;
potem zrobię sobie trochę przerwy, może nawet ze 2 tygodnie i w listopadzie ruszam z nowym planem, bo już dość dokładnie wiem, gdzie chcę biegać w przyszłym roku :)

PS
zmianę nazwy bloga robimy w pierwszym poście ;)
wtedy wszystkie te, które będziesz pisała po tym czasie - będą miały nową nazwę (stare posty zostaną zaś po staremu)
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

Mam daleka rodzine w Gorcach :uuusmiech: moj brat po Krynicy ja odwiedzil .
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fajnie :)
wobec tego planuj Gorce na za rok :) - start w Rabce Zdrój
to są zawody organizowane w ramach cyklu "Perły Małopolski"; link do ich facebooka mam w stopce;
jak chcesz zobaczyć, jak mniej więcej wytyczają trasy - jest filmik nakręcony przez BeskidTV z trasy ostatniego naszego biegu - w Zawoi;
na prawdę i organizacja i trasa - pierwsza klasa! do tego organizują rywalizacje dla dzieci i modzieży (w ramach pakietu rodzica) + zapewniaja opiekę nad dzieciakami podczas trwania zawodów
http://www.youtube.com/watch?v=cyeld4k-FKc
Awatar użytkownika
IB
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 05 cze 2008, 21:02
Życiówka na 10k: 35:18
Życiówka w maratonie: 2:53

Nieprzeczytany post

Cześć

kibicowałam twoim przygotowaniom do maratonu w Berlinie, przykro mi, że na sam ich koniec przyplatała się łydka.
Niestety znam ten ból, były miesiące, że borykałam sie długo z problemami w łydce.
Jeżeli nie przejdzie, to pewnie nie kwestia butów.
U mnie to były lekkie naderwania, spowodowane napięciem brzuchatego łydki pewnie.
Wspomniałaś, że achilles tez pobolewa, a to wszystko jedna struktura wzdłuż całej nogi.
Jak nie przejdzie warto zrobić USG, bo zlekceważenie naderwania powoduje częste poworty tej kontuzji, znam to z autopsji. Jeśli nie będzie uszkodzeń mięśnia pomogą masaże rozluźniające łydkę.
Może nie będzie u Ciebie aż tak źle, zdrowiej :)

ps
Mój synek ma już pół roczku, w niedzielę mój pierwszy start na 10km, po dwóch miesiącach biegania. Trzymaj kciuki za łamanie 38min :)
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

Dzieki za te porady.We wtorek ide ponownie do fizjoterapeuty zobaczymy co on powie daje sobie jeszcze tydzien i wtedy ide do ortopedy.

Nigdy nie mialam takich problemow ostatnia kontuzja 2007 od tamtego czasu nic mnie nie bolalo ale wiadomo po ciazy jak to po ciazy.

Daj po niedzieli znac jak bylo?Karmisz piersia?Jezeli tak jak sobie radzisz bieganie i karmienie?
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To ile ty nabiegałaś w Berlinie? :ojoj: Bo ja jestem nie w temacie a bardzo chciałbym wiedzieć :jatylko:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Zoltar, jesteś bardzo nie w temacie, sarenka pisała, że w końcu nie biegła w Berlinie.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
ODPOWIEDZ