Grupa na 4:30 w MW 2013, czyli siła, moc i radość!

[DarioS]

Witam.
Ja też chętnie sie przyłącze do zacnego grona. To mój pierwszy oficjalny maraton. Liczyłem na czas w granicach 4:50, ale myślę, że dam radę dotrzymać Wam kroku Ambitny jestem, a co.

Pozdrawiam.

[powazny]

MISIE DROGIE, KOLOROWE!!! Chcecie trochę przedmaratońskich porad?

http://marcinkargol.pl/2013/09/tydzien- ... -poradnik/

Skrobnąłem co nieco i myślę, że może się Wam przydać

[szymania]

Dzieki za rady, genialne... jest sila i moc i radosc, ale kurde powiem szczerze ze mam cykora jak nie wiem co. Widzimy sie za 4 dni, juz nie moge sie doczekac

[powazny]

Dzieki za rady, genialne... jest sila i moc i radosc, ale kurde powiem szczerze ze mam cykora jak nie wiem co. Widzimy sie za 4 dni, juz nie moge sie doczekac

Cykor przejdzie wtedy, kiedy starter wystrzeli, a my przekroczymy linię startu! Po tym już nie będzie miejsca na strach

[szymania]

Czyli mniej wiecej jak duza bedzie nasza grupa? Odnajdziemy sie w naszej zielonej strefie czasowej ? :D ja przybede w piatek i sie bede po warszawie wloczyc

[powazny]

Czyli mniej wiecej jak duza bedzie nasza grupa? Odnajdziemy sie w naszej zielonej strefie czasowej ? :D ja przybede w piatek i sie bede po warszawie wloczyc

Myślę, że będzie to druga co do wielkości grupa. Tak bywa zazwyczaj. Największa jest 4:00.

Ja się będę włóczył od soboty, więc jeśli ktoś miałby ochotę pogadać, to możemy się na stadionie spotkać. O 16 mam odprawę pacemakerów, a więc przed nią i po niej będę ogólnodostępny

[szymania]

to jak bedzie duza grupa, to musze sobie jakies dobre miejsce zaklepac, bo jak bede daleko to bez okularow balonika nie zobacze, haha. a tak wogole to troszke jestem zawiedziona bo nie ma pasta party? myslalam ze tam uda nam sie spotakc jakos wlasnie wieczor. my pewnie wpadniemy sie przejsc w sobote po poludniu

[Chuck Finley]

Dzieki wielkie za towarzystwo i przewodnictwo! Na pewno byliśmy najgłośniejsi! :>
Urwalem sie co prawda dosc wczesnie bo miedzy 20-30 km, ale udalo sie dobiec (co bylo moim debiutowym celem) i to w 4:25.
Chociaz od 30 kilometra przeklinalem chwile, w ktorej wyszedlem dzisiaj z domu to mysle ze w przyszlym sezonie trzeba bedzie ten wynik poprawić!

Pozdr
Mateusz

[muchor]

A ja, niestety na 38km nie dałem rady dotrzymać tempa i w końcu wylądowałem z 4:33:29. Ale dobiegłem

Dziękuję wszystkim za fantastyczną zabawę. Dawno nie byłem tak dumny jak dzisiaj na mecie. Chyba tak jak my wszyscy...

[CHICK3N]

To byl mój debiut i nie chce biegać z innym zającem !!!!
Wielkie dzięki dla Marcina bo bez niego raczej bym tego nie przebiegł...
Ściana pojawiła się dośc poźno bo około 35-36km i wtedy to marcin zaczął mówic że to juz sie nie może nie udac i faktycznie :D
do końca słuchałem rad "pomagającego" i urwałem się dopiero na 41km i dobiegłem na 4:28:13 :D
Dostałem takiego powera że na mete wbiegałem sprintem :D


Jeszcze raz wielkie dzięki dla Marcina

PS. Marcin bez Ciebie nie biegne żadnego maratonu :D także musisz częściej biegac jako zając :D

[powazny]

Słuchajcie,

gdzieś koło 35 kilometra powiedziałem do Was, że takiej grupy, to ja jeszcze nie miałem. Bo nie miałem! Rozwaliliście system, szanowni państwo! Jestem z Was cholernie dumny! Z każdego! Z tych, którzy urwali się na 41 kilometrze i połamali te 4:30, jak i z tych, którzy trzymali się ostatkiem sił i wbiegli niedługo za mną! Pokazaliście maratońskie jaja, pokazaliście, że maratońska ściana rozgrywa się w głowie, a nie w nogach! To było piękne!

Zaszczytem dla mnie było to, że mogłem spędzić z Wami te 4,5 godziny!
Dziękuję!

PS. http://www.youtube.com/watch?v=Pm8MRt28834

[szymania]

Ehhh mi jakos stranie smutno ze juz po.. urwalam sie po 34 juz nie dogonilam Was po wodzie, a tak chcialam byc na zdjeciu z balonikami nie moge sie doczekac zdjec

[hotmas]

Wprawdzie szybko się do Was urwałem, ale długo za plecami jeszcze Was słyszałem. Daliście mi Moc, Siłę i Radość. Dzięki No i wynik 4:18:34

[kgregory]

Był to mój debiut po roku treningu więc chyba zbyt optymistycznie podszedłem do tematu.
Na starcie stanąłem pomiędzy 4:20 a 4:30 mając wesołego zająca za plecami . Szczególnie pamiętam wielkie WOOOWWWW w tunelu. Moim celem było, aby grupa mnie nie dogoniła. Do 38 km udawało się dość dobrze, bo na 38 zobaczyłem wyprzedzającego mnie zająca z balonikami 4:20. Próbowałem pogonić ale nic z tego. Ból pod żebrami był nie do zniesienia. Finalnie dzięki Wam udało mi się wbiec na metę z czasem 4:26 ale wykończenie było tak mocne, że nie byłem nawet w stanie się cieszyć.

Teraz jestem szczęśliwy i serdecznie Wam dziękuję. Do zobaczenia

Grzegorz

[gulogulo1970]

Długo biegłem z Wami było wspaniale,niestety póżniej wysiadły mi nogi .Ledwo ukończyłem bieg z czasem 5:23 .Za rok będzie lepiej