Co ile zmieniacie buty?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Chyba tak. Ja moj± pierwsz± parê zmieni³am po 800 km - zaczê³y mnie boleæ stopy i kolana. Mam nadziejê, ¿e Kayano wytrzymaj± wiêkszy przebieg.
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ja mam podobny problem jak Arti, ale zbieram pieniadze i jak se na wiosne buty kupie, to mnie nikt nie dogoni (no moze z pewnymi wyjatkami
)

- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
u mnie wychodzi średnio co 600km 

[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
- stachnie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 24 sie 2001, 11:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:10:04
- Lokalizacja: Zabierzów k. Krakowa
- Kontakt:
Ja wymieniam co 4-6 miesięcy czyli 1200-1800 km.
Pozdrawiam,
Sławomir Stachniewicz.
Pozdrawiam,
Sławomir Stachniewicz.
- lezan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 555
- Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Australia
800- 1000 km i zwykle moj prawy but ma dosyc choc lewy by jeszcze pociagnal. Byl chlubny wyjatek- Adidas Boston wytrzymaly 1500 km.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
- Burza
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 08 kwie 2002, 12:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Police k. Szczecin
Witam
Ja zmieniam buty co 4-5 m-cy. ok. 1600km. Zalezy tez od jakosci buta, ale powyzej tego dystansu amortyzacja w butach wysiada i bola stawy.
Ja zmieniam buty co 4-5 m-cy. ok. 1600km. Zalezy tez od jakosci buta, ale powyzej tego dystansu amortyzacja w butach wysiada i bola stawy.
Burzych
- PiotrP
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 638
- Rejestracja: 09 lip 2002, 16:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia lub Pyrzyce, Polska
Moje butki maja ok. 1000 km (pierwsze prawdziwe do biegania -adidas supernova) i sa juz chyba do wymiany. Tak, ale wlasnie wysiadlo mi kolano (po andrzejkach), to sobie moge odlozyc zakup nowych na jakis czas 

Piotr
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Po sezonie startowym kupuję dwie pary butów. Biegam na zmianę 2 dni w każdej parze. Dzięki temu pianka nie jest tak zbita a buty wytrzymują po 2000 km. Do tego dochodzą buty startowe, jedna para spokojnie starcza na sezon. Oprócz tego mam kilka par, które mają zrobiony przebieg. Zakładam je przeważnie na błotne krosy itp.
- WojT
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 04 lut 2002, 23:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Ja chyba mam farta do butow. Choć moze wytrzymuja mi tyle bo jestem dosc lekki (57 kg) Ale jak juz decyduje sie na wymiane to butki sa juz mocno zajechane
Moje ostatnie NB 714 wytrzymaly mi 2300 km i bylem bardzo zadowolony w nich. Mozna ciagle sie w nich jeszcze gdzies wybrac, by odciazyc cos na jeden dzień moje nowe Adidasy Pingorory, ktore juz maja 226 km a wydaje sie jakbym kupil je bardzo niedawno
Przed NB mialem Reboki, ale modelu nie pamietam. te wytrzymaly 2500 km!!! ale juz wlasciwie podeszwa zaczela sie przecierac.
Dysponuje oczywiscie butami startowymi
Pomysl Irko S zeby biegac w 2 parach butow na zmiane wydaje mi sie naprawde dobry. Ale podejrzewam ze z brakow srodkow finansowych nie kupie sobie odrazu 2 par butow
Pozdrawiam
Wojciech Czyściecki

Moje ostatnie NB 714 wytrzymaly mi 2300 km i bylem bardzo zadowolony w nich. Mozna ciagle sie w nich jeszcze gdzies wybrac, by odciazyc cos na jeden dzień moje nowe Adidasy Pingorory, ktore juz maja 226 km a wydaje sie jakbym kupil je bardzo niedawno

Przed NB mialem Reboki, ale modelu nie pamietam. te wytrzymaly 2500 km!!! ale juz wlasciwie podeszwa zaczela sie przecierac.
Dysponuje oczywiscie butami startowymi

Pomysl Irko S zeby biegac w 2 parach butow na zmiane wydaje mi sie naprawde dobry. Ale podejrzewam ze z brakow srodkow finansowych nie kupie sobie odrazu 2 par butow

Pozdrawiam
Wojciech Czyściecki
wczysciecki@wp.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
IrkoS, waga jest tu najwazniejsza. Zaleznie od tempa i dlugosci kroku uderzamy butem o podloze z sila dwu lub trzykrotnie przewyzszajaca nasz ciezar ciala. To oznacza, ze ty ze swymi 60 kg uderzasz 120 kg przy kazdym kroku. Biegacz ciezszy o 25 kg (czyli 85-kilogramowy) juz 170 kg przy kazdym kroku. 50 kg roznicy! W biegu na 10 km oznacza to 50 ton wieksze obciazenie!!! Po ok. 2-ch miesiacach u amatora biegajacego 50 km tygodniowo, roznica w obciazeniu twego buta a 85-kilogramowego kolegi wynosi 2500 ton!!!Quote: from Irko S on 2:43 pm on Dec. 2, 2002
Nie napisałem, że ważę niespełna 60kg ,co nie jest bez znaczenia przy eksploatacji systemu amortyzacji w butach.
Dla odrobinke ;) ciezszych niz przecietna biegaczy (tzn. takich jak ja - 100kg) oznacza to koniecznosc zmieniania butow co ok. 6 - 8 tygodni. I pomyslec, ze ktos kiedys pisal, iz to tani sport bo stosunkowo niewiele wydaje sie na sprzet...
kledzik
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
kledzik
A tak swoją drogą - to nie masz jakiegos patentu na zrzucenie kilku kilo? Jak pamietam, czytałem, że masz ten ból piety i wogóle musisz uważać po jakiej nawierzchni biegasz.
Może kilka spraw by się u Ciebie poprawiło jakbyś powalczył z wagą? Moze przy pomocy jakiejś diety, może mniej jeść?
To taka przyjacielska porada, nie obraź sie na mnie.
A tak swoją drogą - to nie masz jakiegos patentu na zrzucenie kilku kilo? Jak pamietam, czytałem, że masz ten ból piety i wogóle musisz uważać po jakiej nawierzchni biegasz.
Może kilka spraw by się u Ciebie poprawiło jakbyś powalczył z wagą? Moze przy pomocy jakiejś diety, może mniej jeść?

To taka przyjacielska porada, nie obraź sie na mnie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Fredzio, obrazic sie na ciebie? Za przyjacielska rade? W zyciu!!!
Bez watpienia masz racje. Sam sie dziwie jak to wytrzymuja moje kolana. Problem w tym, ze ja nie lubie byc chudy. Moze glupio to zabrzmi ale dobrze mi z tym jaki jestem. Zawsze taki bylem. Na poczatku lat 80-ych moje zdjecie na startowym slupku czesto bylo pokazywane w kronikach studenkich relacjonujacy mistrzostwa plywackie wyzszych uczelni. Nie dlatego abym mial rewelacyjne czasy (acz nie byly takie zle). Robilo to po prostu wrazenie: wielki facet, z bardzo dlugimi wlosami, jeszcze dluzsza broda i ogromnym brzuchem, do tego podpis "zawodnik Uniwersytetu Gdanskiego na starcie"...
A tak calkiem powaznie. 1-go czerwca chce pobiec moj pierwszy maraton i zgodnie z planem max. bede mial do dzwigania 10 kilo mniej, plan min. (czy moze lepiej nazwac go realistycznym?) przewiduje zrzucenie 5 kilogramow.
kledzik
Bez watpienia masz racje. Sam sie dziwie jak to wytrzymuja moje kolana. Problem w tym, ze ja nie lubie byc chudy. Moze glupio to zabrzmi ale dobrze mi z tym jaki jestem. Zawsze taki bylem. Na poczatku lat 80-ych moje zdjecie na startowym slupku czesto bylo pokazywane w kronikach studenkich relacjonujacy mistrzostwa plywackie wyzszych uczelni. Nie dlatego abym mial rewelacyjne czasy (acz nie byly takie zle). Robilo to po prostu wrazenie: wielki facet, z bardzo dlugimi wlosami, jeszcze dluzsza broda i ogromnym brzuchem, do tego podpis "zawodnik Uniwersytetu Gdanskiego na starcie"...
A tak calkiem powaznie. 1-go czerwca chce pobiec moj pierwszy maraton i zgodnie z planem max. bede mial do dzwigania 10 kilo mniej, plan min. (czy moze lepiej nazwac go realistycznym?) przewiduje zrzucenie 5 kilogramow.
kledzik