Na wszystkich stronach o bieganiu i o wybieraniu butow autorzy zamieszczaja prosta regulke:
a) niska stopa (plaska stopa, plakostopie) - pronacja - buty motion control
b) wysoka stopa - supinacja - cushioning
c) umiarkowana stopa - stability.
I tutaj widze jakas sprzecznosc ze... soba samym

1) Otoz zawsze wydawalo mi sie, ze jestem supinatorem, gdyz biegam na zewnetrznej czesci stopy. To raz.
2) Dwa - zawsze myslalem, ze potrzebuje butow z dobra amortyzacja, czyli cushioning, ze wzgledu na moge stawy skokowe i podloze (czasem beton).
Jak widac 1) i 2) pasuja do siebie wedlug przytoczonej przeze mnie na poczatku regulki.
3) Dowiedzialem sie od ortopedy, zebym nie biegal bo mam duze plakostopie. Zatem biegam

Dlatego tez biorac pod uwage tylko i wylacznie 3) musze kupic motion control.
Jednak tutaj duzy dylemat - przeciez ja chce miekkie cushioning ze wzledu na stawy. Czy platfus nie moze miec cushioning? Co tak naprawde decyduje o butach - genetyka (czyli pronacja czy supinacja), czy moze sila stawow, bole - czyli wtedy nie patrzymy na pronacje ale na to, czy ktos potrzebuje miekkosci (i wtedy cushioning)?
Przeciez majac plaskostopie tez mozna potrzebowac amortyzacji!!!
A moze dac sobie spokoj i kupic to co mi odpowiada - czyli miekkie 1021 z cushioning? Tylko sie troche obawiam, bo to przeciez jest dla underpronators...
Podsumowujac: kolko sie zamyka - bo jednoczesnie chce cushioning ze wzledu na miekkosc (stawy) a z drugiej strony ortopeda stwierdzil plaskostopie a to oznacza potrzebe zakupu motion control...
Czy moglibyscie doradzic mi co zrobic?
Aha - planuje zakup NB 831 lub 1040...
Pozdrawiam bardzo serdecznie i z gory dziekuje za jakakolwiek pomoc... Bo juz glupieje:))