concordia- nie oglądam się za siebie

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Jak wiecie, potrzebowałam odpoczynku od forum.
Bez zbędnego gadania- odpoczęłam, przemyślałam, jestem. Biegałam w tym czasie rzecz jasna. Co prawda nie dużo, ale nie leżałam odłogiem.
Plany startowe na razie są nieznane, a może są znane, ale jeszcze nie do końca przemyślane, nie wiem :usmiech:
Plan jest taki, żeby biegać, czerpać radość i zrzucić 5 kg, żeby biegało się lepiej rzecz jasna :bum:
Myślę o połówce we wrześniu, żeby połamać nieszczęsne 2:15(w Przytoku się nie udało).
Ale co, jak, gdzie- czy to ważne? :spoko:
Słowem wstępu, dodam jeszcze, że spędziłam przemiły łikend z Anną-Bieganną, która to nachapała nagród- trofeów i trunków(od których niesamowicie mnie głowa dziś bolała :ojoj: ) i Kachitą, która zadebiutowała w naprawdę świetnie zorganizowanej imprezie, nie chwaląc się- u mnie, czyli w I Lubuskim Maratonie Szlakiem wina i miodu. Trasa trudna jak dla mnie, ja miałam problem, żeby rowerem gdzie-niegdzie rowerem podjechać, a dziewczyny dały radę i to naprawdę trzymając fason. Po biegu przyjemnana impreza, nazwijmy- wiejska potupaja, przy radośnie grającej orkiestrze, a później mniej radośnie nastawionych "didżejach" :bum:
Była też Dobajka, z którą nie miałam okazji się przywitac i Robert cichy, który wyjątkowo mało alkoholu tym razem spożywał, w porównaniu do nas :usmiech:

Wypadałoby jeszcze jakies dotychczasowe wyniki podać, skoro nowy wątek założyłam, więc tak:
10km- 55:51- XXX Bieg Kosynierów, 28.04.2013r
półmaraton- 2:15:12- Półmaraton Przytok, 13.04.2013
Ostatnio zmieniony 17 wrz 2013, 22:28 przez concordia, łącznie zmieniany 1 raz.
PKO
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Chyba przeceniłam w sobotę swoje możliwości, 50km na rowerze, mimo że w ślimaczym tempie- to było za dużo dla moich nóg. Wczoraj lekki ból lewego piszczelu doskwierał, dziś podczas biegu, już obu. Nie taki, że musiałam się zatrzymać, ale wystarczający, żeby przy stawianiu każdego kroku pomyśleć "idiotka". :ojoj:
Miała być zabawa biegowa po rozgrzewce, ale z racji w/w powodu- było COŚ.
Mam nadzieję, że to zwykłe przeciążenie. Mam na przebiegu obydwu kości piszczelowych siniaki po tej sobotniej eskapadzie- możliwe, że one też dają o sobie znać. Jak sobie pomóc? Za 3 tygodnie mam połówkę, chciałam się przyłożyć przez ostatnie 3 tygodnie treningów, zależy mi żeby szybko ukoić nogi.

A dzisiejszy trening:
warm up: 4,2km po 7:08min/km; tętno 152BMP
przebieżka: 350m po 5:39min/km; tętno 163BMP
odpoczynek: 420m po 7:12; tętno 153BMP
cool down(?): 610m po 6:04; tętno 162BMP

Podsumowując
5,58km
6:56min/km
avg 154BMP ( to akurat bardzo dobra wiadomość :usmiech: )

Gwoli wyjaśnienia- miało być 30' warm up, a później 4x 2' po 5:15-5:30, 3' odpoczynku w truchcie, 10' cool down. Ale wiedziałam już podczas rozgrzewki, że jest lipa, więc zrobiłam jedną zabawę, żeby zobaczyc czy dużo mocniej boli piszczel. Do drugiej jakoś się wyrwałam, po czym stwierdziłam, że to chyba zły pomysł, więc uznałam to za żwawsze zakończenie treningu.
Smutno :ech:
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Obrazek
Wiedziałam, że jestem zdolna, ale, że az tak, to nie wiedzałam :hahaha:
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

27.08.2013

Trening trasą połówki, 1 pętla. Było nieźle, choć jeszcze chwila minie zanim wrócę do kondycji z przed przerwy, czyli z kwietnia :bum:
Było nas z 15 osób, miła atmosfera i co najwazniejsze piszczel bolał tylko do 6km. Kupiłam sól bocheńską i Diclac LipoGel, zaraz będe się moczyć i smarować.

1h:09m:49s
10.52km
6:39min/km
avg 165BMP

Chciałam wrzucić print screena z motoactv ale mój net dziś nie daje rady.
poszczególne tempa:

6:29
6:34
6:32
6:41
6:24
6:34
6:32
6:34
6:50
7:04

No, to tyle. W czwartek coś normalnego a w nd 2 pętle.
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Ależ smutno :ojnie:
Poszłam pobiegać i po kilometrze musiałam wrócić, ból jest wstrętny, przed tą przebieżką nie bolało a teraz już lekko utykam, tak daje we znaki :echech:
Nie wiem co to będzie, boli okrutnie. Idę chyba się porozciągać a później kąpiel w soli.
Nie wiem, czy odpuścić ćwiczenia wzmacniające, czy nie..
Ratunku!
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Z informacji technicznych:

wizyta u fizjo wtorek, 18.15. Zajmie sie piszczelem i od razu masaż lędźwi, bo jak mój nauczyciel od masażu je zobaczy za tydzień to na zawał mi padnie :bum:
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Niestety dziś znów na szybko, 100 rzeczy do zrobienia, a jutro dzień zakręcony niesamowicie, muszę się w pracy tak wyrobić, żeby na 16 być na ang w ZG, zważając na fakt, że musze obskoczyć pół Wolsztyna i pół Leszna, nie jest to proste :usmiech:

Do rzeczy: piszczele- na szczęście sprawa przeciążeniowa. Z obciążenia popękały krwinki, stąd siniaki. Przy badaniu palpacyjnym nie bolało, ale jak mi rozpracowywał te piszczele to myślałam, ze zejdę, tak bolało. MASAKRA.
Ale jak przestanie boleć(dziś już tylko lekko ćmiło), to ide biegać.

Sprawa druga, mniej przyjemna: nie powinnam biegać. Dlaczego? A no dlatego, że mam krzywe rzepki. Przez jeździectwo, gdzie przez 7 lat przywodziciele mega pracowały i je przyciagnęły do środka. Powierzchnia stawowa jest wytarta, może być niewesoło. Na szczęście przy wszystkich badaniach kolana nie bolały. Mam zalecone ćwiczenia na rozluźnienie przywodzicieli a wzmocnienie napinacza, żeby odciągnął znów rzepkę na swoje miejsce. BARDZO dużo pracy mnie czeka.

Poza tym w przyszły czwartek idę żeby zajął się plecami, chciałam tylko masaż bo krzyż niedomaga przez ciągłe prowadzenie auta, ale powiedział, że będzie musiał mi nastawić odcinek lędźwiowo-krzyżowy :trup:
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Dziś pierwszy trening po tej całej piszczelowej kontuzji.

W planie było 5km powoli. Jednak nie wiedziałam, że będzie aż tak powoli i na takim wysokim tętnie. Łydka nie bolała, ale ćmiła. Mam nadzieję, że jeśli sensownie wrócę do treningów to odpuści, w sumie nie widzę innej opcji.
Dziś była połówka która miałam biec, i w sumie taki nostalgiczny nastrój mnie dopadł, jednak jest trochę smutno. Ale chociaż się przydałam w Biurze Zawodów jako pomoc, zawsze coś :usmiech:

Podsumowanie

dystans: 5.05km
czas: 37m:03s
średnie tempo: 7:20min/km
średnie tętno: 170BMP
max tętno: 178BMP

PS Pakiet startowy na naszej II połówce to istna miazga :usmiech: Naprawdę rewelka, wrzucę może fotki później :usmiech:

Obrazek
Brudne skarpetki się nie liczą, chociaż widać, że noszone :bum:
Do tego było piwko, izo i energy :usmiech:
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Dziś nie-biegowo, ale z racji, że to blog treningowy, a dzis wpadło całe 16min ćwiczeń( :bum: ), pokuszę się o notkę, coby nie wyleciało.

A więc dziś 8min abs+8min legs.
Poszło może nie gładko, ale tragedii nie było. W abs, bo legs to już nie problem.
Piszczel dziś ćmił w pracy, ale tylko lewy, przy wciskaniu sprzęgła i to czasami :ojoj: Nie wiem o co mu chodzi. Teraz jak siedzę przy kompie, to raz na pół godziny zaćmi, może żebym o nim nie zapomniała i znów głowy gdzieś po drodze nie zgubiła?
Jutro chyba zaopatrzę się w sól iwonicką, bo bocheńska mi nie pomogła i profilaktycznie raz na tydzień będę się uraczała solanką. Nawet jeśli na piszczel nie pomoże, to na samopoczucie na pewno, a moja tarczyca winna być wniebowzieta :usmiech:
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Hejka.

Czy ktoś z Was oprócz Grześka miał do czynienia z gumami do ćwiczeń/rehabilitacji? Bo mam już głowę 2x2.
Wg opisów są różne stopnie oporu.
żółty-bardzo lekki
czerwony-lekki
zielony-średni
niebieski-duży
fioletowy-bardzo duży
srebrny-super duży

Jaką wziąc do tych nieszczęsnych kolan? Myślałam o zielonej albo niebieskiej, żeby za chwile nie trzeba było kupować innej... Co sądzicie? Możecie polecić jakieś zaufane firmy?

Poza tym właśnie siedzę z temperaturą podwyższoną i pije herbatę z sokiem malinowym :trup:
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Ostatnio dość często spełniam się w roli kibica, a nie biegacza :usmiech:
Tak też było w ten weekend- V półmaraton Bytomski. Co prawda kawał drogi z domu, bo ponad 400km, ale jak sie powie A...
No!
Fajna impreza, auto można było wygrać :bum: Kumpela wygrała talon do dentysty na 100zł :usmiech:
Przede wszystkim bardzo miło mi było poznać wiecznie uśmiechniętą Agę! Mam nadzieję, że spotkanie sie powtórzy nie za rok, a szybciej :usmiech:
Mimik a Ty byłeś? :sss: No jak mogliśmy się nie znaleźc, no!

Ej, jutro szuram. Trzymcie kciuki coby piszczele nie strajkowały :usmiech:

PS ta guma to nie do piszczeli, tylko do kolan :usmiech:

Bardzo wpadło mi w uszko :usmiech:
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Blog treningowy, także oprócz treningów biegowych inne tez wrzucać można, to i wrzucam.

miało być szuranie, ale strajk piszczela c.d., także były 8min.
stretch, abs, buns, razem 24min. Te bunsy to niefajna sprawa, ale mam nadzieję, że się odwdzięcza, czy coś :spoko:

zakochałam się :usmiech:

PS Jutro kolejna próba szurania
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Panie i Panowie, jest dobrze!
Zdobyłam się na mały test piszczeli. Co prawda na bieżni, bo miałam dziś nieogar(kolega z arei dziś poleciał), i jak się ogarnęłam to była 19.30 i ciemno jak w d*pie, ale lepiej późno niż wcale.
Więc- miało być z 30min, tak z nóżki na nóżkę, ale jako, że bieznia, i jako, że biegałam w moich adidasach to chodzenia bo asicsy sa zabłocone, i jako, że stopa mnie napieprzała okropnie przez te buty, to zrobiłam całe 15' po 8,6km/h.

Jutro idę do lasu :taktak: Takie szczęście mnie ogarnęło, że aż zrobiłam 8min stretch +8min abs dodatkowo.

Także
15'
2,1km
7:09min/km

8min stretch
8min abs

Wasze zdrowie :usmiech:
Obrazek
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Tak na szybko

Ubolewam nad moim brakiem kondycji, ale nad tym mogę popracować, chociaż serce mi dziś prawie wyskoczyło z piersi.
Ważne jest to, że piszczele nie bolą! :usmiech:

wpadło 4km po 7:09min/km
avg hr 167
max hr 176
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Gapa jestem, myślałam że wiecie dlaczego mnie nie ma :usmiech:
Po tym ostatnim teście 4km była totalna masakra, ból piszczeli wrócił ze zdwojoną siłą.
odpuściłam całkowicie treningi biegowe, zaczęłam chodzić na basen 3-4x w tygodniu, na zumbę 2x w tygodniu, na tabatę... No wprowadziłam dużo innych aktywności i chyba się udało!
W ramach sprawdzianu pobiegłam sobie ostatnio treningowo 5-kę w Bydgoszczy, która w sumie okazała się 6-ką(wrrr!) i cisza! Nic nie boli.
Czyli moja wina, zaniedbałam ćwiczenia wzmacniające i się sypnęły biedne piszczelki. We wtorek potruchtałam na bieżni 5-kę, nic nie boli. Zaraz znów idę! Cieszę się bardzo :usmiech:
W Bydgoszczy poznałam Jolę i Tomka Hotmasa- bardzo miło było, choć szkoda, że tak krótko!
i fotka ukradnięta od Joli :usmiech:
Ta Bydgoszcz to tak naprawdę szalenie- chyba po 6:23min/km, ale to najmniej ważne w tym momencie :usmiech:

Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ