nimfa_blotna - komentarze :)
Moderator: infernal
-
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 12:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@ rubin: http://connect.garmin.com/activity/377546474 tu masz linka do Garmin Connect, mam nadzieję, że się otworzy. Jakiś profil trasy tam jest Babia, Zawoja, to trochę dalsze rejony. "Z buta" śmigam tylko po Śląskim, do Żywieckiego muszę kawałek podjechać, co w każdej wolnej chwili czynię . A, i zwykle maszeruję, często mam wrażenie, że nawet przez większość trasy :P.
nimfa_blotna ty nie bądź taka skromna, bo tempo (tępak pisze tępo!), zasięg i częstotliwości biegania masz imponujące, a i teren wcale nie taki łagodny, bo ze Szczyrku w żadną stronę nie ma łagodnego podejścia (no może w głąb doliny, w kierunku Salmopola).
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2013, 12:45 przez dobeer, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 12:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ależ ja nic nie umniejszam, bo z wczoraj jestem bardzo zadowolona . Cudna pogoda, piekny teren, uśmiech na pysku i całkiem ładnie mi ten bieg wszedł. Jeszcze z miesiąc temu ta trasa to była droga przez mękę, teraz nie powiem, że to z palcem w tyłku robię, ale jak tak dalej pójdzie to niedługo będę . Najważniejsza jest jednak radocha, jaką mi to daje. I ta energia na całą resztę dnia.
A gwoli ścisłości to do Szczyrku zwykle zbiegam :P. Na górę cisnę trasą, na której przewyższenie rozkłada się na kilka kilometrów. A tempo nabijam na zbiegach, bo kooooooocham zbiegi (no, oprócz tych po ażurowych, betonowych płytach). Jak by nie było jednak, jestem z siebie dumna, bo myslałam, że do takich wypraw to ja będę zdolna po paru latach biegania, a nie po kilku miesiacach .
Tyle samochwalstwa :P. Idę wybiegac psa, bo go coś energia roznosi. Mnie trochę też, ale czuje lekko łydy po wczoraj, więc niech dzis odpoczną.
A gwoli ścisłości to do Szczyrku zwykle zbiegam :P. Na górę cisnę trasą, na której przewyższenie rozkłada się na kilka kilometrów. A tempo nabijam na zbiegach, bo kooooooocham zbiegi (no, oprócz tych po ażurowych, betonowych płytach). Jak by nie było jednak, jestem z siebie dumna, bo myslałam, że do takich wypraw to ja będę zdolna po paru latach biegania, a nie po kilku miesiacach .
Tyle samochwalstwa :P. Idę wybiegac psa, bo go coś energia roznosi. Mnie trochę też, ale czuje lekko łydy po wczoraj, więc niech dzis odpoczną.
-
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 12:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
upsi, bo tam chyba trzeba mieć konto
http://run-log.com/profiles/profile/nimfa_blotna/ to spróbuj tu, i lupka koło wczorajszej aktywności, powinna sie wyswietlić mapka i profil, nawet bez logowania
http://run-log.com/profiles/profile/nimfa_blotna/ to spróbuj tu, i lupka koło wczorajszej aktywności, powinna sie wyswietlić mapka i profil, nawet bez logowania
- Mycha
- Stary Wyga
- Posty: 154
- Rejestracja: 24 maja 2013, 11:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej
Po wielu latach przemakania, ziebniecia i kichania w koncu kupilam sobie 4 dni temu kurtke. Nie spelnia ona Twoich warunkow, ale jestem z niej b zadowolona, jesli mozna cos stwierdzic po paru dniach. Szukalam czegos w czym mozna biegac, chodzic po gorach, ale przede wszystkim miec do codziennego uzytku co by nie marznac na przystankach. Kupilam Himountain
http://www.sfpl.pl/shop/view/Product/id ... &context=0 Na zdjeciu ta zielen jest troszke blada, bo w rzeczywistosci jest soczysta jak murawa i troche nie chcialam tak kolorowo wygladac w tlumie, ale zostalam przekonana co do koloru. Szkoda mi bylo tej kasy, ale w koncu stwierdzilam, ze to zakup pewnie na dobrych pare lat (buty gorskie mam juz 9)przynajmniej mam taka nadzieje. Kurtka jest super, czuje w niej ciagle ta sama temperature, ani nie jest mi cieplo ani zimno, biegalam w niej 3 razy i nie spocilam sie bardziej niz zwykle, kaptur ma odpinany . Kurtka nie szelesci i w ogole nie utrudnia ruchow. Moze ten moj optymizmy spowodowany jest tym, ze odczuwam kolosalna roznice miedzy bieganiem w bluzach czy jakichs sweterkach i tym ze nigdy innej nie mialam, wiec tez porownania nie mam.
Po wielu latach przemakania, ziebniecia i kichania w koncu kupilam sobie 4 dni temu kurtke. Nie spelnia ona Twoich warunkow, ale jestem z niej b zadowolona, jesli mozna cos stwierdzic po paru dniach. Szukalam czegos w czym mozna biegac, chodzic po gorach, ale przede wszystkim miec do codziennego uzytku co by nie marznac na przystankach. Kupilam Himountain
http://www.sfpl.pl/shop/view/Product/id ... &context=0 Na zdjeciu ta zielen jest troszke blada, bo w rzeczywistosci jest soczysta jak murawa i troche nie chcialam tak kolorowo wygladac w tlumie, ale zostalam przekonana co do koloru. Szkoda mi bylo tej kasy, ale w koncu stwierdzilam, ze to zakup pewnie na dobrych pare lat (buty gorskie mam juz 9)przynajmniej mam taka nadzieje. Kurtka jest super, czuje w niej ciagle ta sama temperature, ani nie jest mi cieplo ani zimno, biegalam w niej 3 razy i nie spocilam sie bardziej niz zwykle, kaptur ma odpinany . Kurtka nie szelesci i w ogole nie utrudnia ruchow. Moze ten moj optymizmy spowodowany jest tym, ze odczuwam kolosalna roznice miedzy bieganiem w bluzach czy jakichs sweterkach i tym ze nigdy innej nie mialam, wiec tez porownania nie mam.
-
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 12:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Mycha
- Stary Wyga
- Posty: 154
- Rejestracja: 24 maja 2013, 11:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 12:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Fajna, ale do bieganie u mnie odpada, luty, marzec próbowałam w podobnej, ale się gotowałam, mimo pootwieranych wszystkich możliwych wywietrzników. Ale do łażenia super. Z tej formy mam windstopera, już 2 lata intensywnie eksploatowany i wygląda jak nówka, także powinna Ci służyć .
Ja to w ogóle mam sfiksowaną termoregulację :P. Przegrzanie mnie wykańcza, a o to u mnie nietrudno. Na zimno jestem odporna i tak się upocę. Nawet przy lajtowym łażeniu po górach w duże mrozy na wewnętrznej stronie kurtały mam szron, czyli ja się pocę, kurtka nie oddycha. Szukam więc czegoś leciutkiego, czego nie przewieje, pod czym się nie ukiszę. Docieplać się planuję warstwami pod.
Ja to w ogóle mam sfiksowaną termoregulację :P. Przegrzanie mnie wykańcza, a o to u mnie nietrudno. Na zimno jestem odporna i tak się upocę. Nawet przy lajtowym łażeniu po górach w duże mrozy na wewnętrznej stronie kurtały mam szron, czyli ja się pocę, kurtka nie oddycha. Szukam więc czegoś leciutkiego, czego nie przewieje, pod czym się nie ukiszę. Docieplać się planuję warstwami pod.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Może coś takiego? http://www.sportclub.com.pl/product-pol ... ACKET.html Podobno niezła ta kurtałka.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4205
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
mam tak samo jak Ty, upał mnie wykańcza, wiem czym mówisz.
biegam w szwedkach adidasa, cienkie jak papier, świetne są.
nie widzę już takich nigdzie, kupowałem ze 3-4 lata wstecz, ale może to ?
O TO
biegam w szwedkach adidasa, cienkie jak papier, świetne są.
nie widzę już takich nigdzie, kupowałem ze 3-4 lata wstecz, ale może to ?
O TO
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
-
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 12:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kachita, cichy70, dzięki, obczaję sobie
http://www.hike.pl/damska-kurtka-do-bie ... acket.html a takie cuś? ma kto? macał kto?
http://www.hike.pl/damska-kurtka-do-bie ... acket.html a takie cuś? ma kto? macał kto?
No kogo moje piękne oczy widzą?!
I od razu gratuluje! Cwana taktyka, bo tu tydzień regeneracji/kompensacja, do tego właściwa dieta węglowodanowa odpowiednia do pory roku i proszzzz, piękny wynik - Magura zaliczona!
Ja ci mówie, ze względu na piękne okoliczności przyrody i całą masę ścieżek do biegania, rozpatrz poważnie zmianę nicka na lucky_bitch
I od razu gratuluje! Cwana taktyka, bo tu tydzień regeneracji/kompensacja, do tego właściwa dieta węglowodanowa odpowiednia do pory roku i proszzzz, piękny wynik - Magura zaliczona!
Ja ci mówie, ze względu na piękne okoliczności przyrody i całą masę ścieżek do biegania, rozpatrz poważnie zmianę nicka na lucky_bitch
No i proszzz... Już są efekty. Zeszłotygodniowe lenistwo zostało ukarane! Ja wychodzę na balkon, kulturalnie napić się kawy z widokami "lajf" i co widzę? Ano na nimfe i okolice zawaliło się niebo! To teraz masz babo nawet nie mufinki ale cały placek! Teraz odgrzebuj się spod tych chmur!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.