Ależ ja nic nie umniejszam, bo z wczoraj jestem bardzo zadowolona
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
. Cudna pogoda, piekny teren, uśmiech na pysku i całkiem ładnie mi ten bieg wszedł. Jeszcze z miesiąc temu ta trasa to była droga przez mękę, teraz nie powiem, że to z palcem w tyłku robię, ale jak tak dalej pójdzie to niedługo będę
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
. Najważniejsza jest jednak radocha, jaką mi to daje. I ta energia na całą resztę dnia.
A gwoli ścisłości to do Szczyrku zwykle zbiegam :P. Na górę cisnę trasą, na której przewyższenie rozkłada się na kilka kilometrów. A tempo nabijam na zbiegach, bo kooooooocham zbiegi (no, oprócz tych po ażurowych, betonowych płytach). Jak by nie było jednak, jestem z siebie dumna, bo myslałam, że do takich wypraw to ja będę zdolna po paru latach biegania, a nie po kilku miesiacach
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
.
Tyle samochwalstwa :P. Idę wybiegac psa, bo go coś energia roznosi. Mnie trochę też, ale czuje lekko łydy po wczoraj, więc niech dzis odpoczną.