radslo1 pisze:Mój wymarzony wynik to 3:29:59.
A więc powinniśmy razem finiszować;)
Życiówki mam podobne do Twoich. Różnica minuty, dwóch. Najgorzej z życiówką w maratonie. Zeszłoroczny debiut w stolicy: 4:22, a tegoroczny maraton w Krakowie: 4:16. Mimo wszystko tegoroczne połówki nastawiły mnie pozytywnie i fajnie byłoby złamać 3:30

Przez ostatnie miesiące/tygodnie robiłem co mogłem. Mam nadzieję, że zaowocuje to wymarzonym wynikiem.
Mam kilka pytań do wszystkich tych, którzy biegli już w takim tłumie:
- Po jakim czasie można spokojnie biec swoim tempem? Rozumiem, że do mety od sygnału startu idzie się z kilka dobrych minut. Boję się po prostu, że chcąc biec poniżej 5 min/km będę musiał biec "zrywami" (z uwagi na ten wielotysięczny tłum), które skutecznie mnie wykończą

- Może warto przez pierwsze 2 strefy żywieniowe mieć ze sobą wodę w dłoni i po prostu je ominąć oszczędzając trochę czasu?
Emocje powoli sięgają zenitu!!!!11
Czy ktoś z Was jedzie polskim busem i będzie koczował na dworcu Łódź Kaliska w nocy z piątku na sobotę?
update:
Szukałem wszędzie, ale nie znalazłem odpowiedzi -> czy z nr startowym możemy się bezkarnie poruszać po Berlinie nie płacąc przy tym?