Sylw3g - Być jak Tommy Lee Jones w "Ściganym"
Moderator: infernal
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
06.09.2013
Start: Godzina 21:30, 16°C
40min E (4:48min/km)
Łączny dystans: 8,4KM
Ahoj
Start: Godzina 21:30, 16°C
40min E (4:48min/km)
Łączny dystans: 8,4KM
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
07.09.2013
Start: Godzina 19:00, 20°C
Stadion LA Orzeł
10min E (4:40min/km)
10min - Zabawy na 5 płotkach (z 6-7serii na stronę)
10x200m /p 200m trucht - brak kolców.
10min E (5:14min/km)
Łączny dystans: 8,1KM
Dwusetki: 33, 34, 34, 34, 34, 35, 34, 35, 34, 34. Lapowane przy wytracaniu.
Jestem pozytywnie zaskoczony tym treningiem. Chyba te wtorkowe 400m mnie jeszcze trzyma. Wyszło bardzo szybko. Jak za pierwszym razem zauważyłem 32,8sec na blacie, to aż zacząłem się zastanawiać, czy mi się czasem linie nie popierniczyły - Tempo 200m R wynosi dla mnie 40sec. Z góry nie zakładałem większej ilości powtórzeń, ale drugie tyle bym dopchnął.
Aha, jeszcze jedno. Podjeżdżam swoim pordzewiałym ferrari pod stadion, a tam same mega fury. Pełno nowiuteńkich SUV-ów, limuzyn za setki tysi, a i nawet Proszak się trafił. Wchodzę na obiekt (trzeba minąć korty), a tam pełno tatuśków siedzi na krzesełkach i opowiadają - jeden niesłuchający drugiego - jaki to syn/córka ma świetny serwis I weź mi powiedz, że tenis to nie jest elitarny sport dla snobów. Aż się zaśmiałem jak przechodziłem obok
Jednak wszystko ze mnie nie zdążyło ulecieć.
Ahoj!
Start: Godzina 19:00, 20°C
Stadion LA Orzeł
10min E (4:40min/km)
10min - Zabawy na 5 płotkach (z 6-7serii na stronę)
10x200m /p 200m trucht - brak kolców.
10min E (5:14min/km)
Łączny dystans: 8,1KM
Dwusetki: 33, 34, 34, 34, 34, 35, 34, 35, 34, 34. Lapowane przy wytracaniu.
Jestem pozytywnie zaskoczony tym treningiem. Chyba te wtorkowe 400m mnie jeszcze trzyma. Wyszło bardzo szybko. Jak za pierwszym razem zauważyłem 32,8sec na blacie, to aż zacząłem się zastanawiać, czy mi się czasem linie nie popierniczyły - Tempo 200m R wynosi dla mnie 40sec. Z góry nie zakładałem większej ilości powtórzeń, ale drugie tyle bym dopchnął.
Aha, jeszcze jedno. Podjeżdżam swoim pordzewiałym ferrari pod stadion, a tam same mega fury. Pełno nowiuteńkich SUV-ów, limuzyn za setki tysi, a i nawet Proszak się trafił. Wchodzę na obiekt (trzeba minąć korty), a tam pełno tatuśków siedzi na krzesełkach i opowiadają - jeden niesłuchający drugiego - jaki to syn/córka ma świetny serwis I weź mi powiedz, że tenis to nie jest elitarny sport dla snobów. Aż się zaśmiałem jak przechodziłem obok
Jednak wszystko ze mnie nie zdążyło ulecieć.
Ahoj!
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2013, 08:48 przez Sylw3g, łącznie zmieniany 1 raz.
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
08.09.2013
Start: Godzina 20:00, 17°C
70min E (4:52min/km)
Łączny dystans: 14,4KM
Podczas zgrywania dzisiejszego treningu na garmin.connect coś mi się skopało. Niby cały moment przesyłania aktywności jest w porządku, ale ostatecznie przy nowo przesłanej pozycji widnieje "Nieudane". Dziwna sprawa. Pierwszy raz coś takiego mi się stało. Oby się już nie powtórzyło. Z pozycji zegarka natomiast jestem w stanie sobie obejrzeć wszystkie parametry treningu.
Plan na najbliższe 2 tygodnie rozpisany. Jutro laba.
Ahoj
Start: Godzina 20:00, 17°C
70min E (4:52min/km)
Łączny dystans: 14,4KM
Podczas zgrywania dzisiejszego treningu na garmin.connect coś mi się skopało. Niby cały moment przesyłania aktywności jest w porządku, ale ostatecznie przy nowo przesłanej pozycji widnieje "Nieudane". Dziwna sprawa. Pierwszy raz coś takiego mi się stało. Oby się już nie powtórzyło. Z pozycji zegarka natomiast jestem w stanie sobie obejrzeć wszystkie parametry treningu.
Plan na najbliższe 2 tygodnie rozpisany. Jutro laba.
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
10.09.2013
Start: Godzina 20:00, 15°C
10min E (5:00min/km)
20min BC2 (4:16min/km)
10x100/100 - 18~17sec
10min E (4:47min/km)
Łączny dystans: 11,2KM
Kiedyś robiliśmy podobny trening. Jakoś wtedy miałem straszny problem z robieniem głupich przebieżek po BC2, byłem strasznie zesztywniały. Od tamtego czasu unikałem takich miksów.
Zamówiłem sobie kilka pierdół na jesień. Pochwalę się jak dojdą.
Ahoj
Start: Godzina 20:00, 15°C
10min E (5:00min/km)
20min BC2 (4:16min/km)
10x100/100 - 18~17sec
10min E (4:47min/km)
Łączny dystans: 11,2KM
Kiedyś robiliśmy podobny trening. Jakoś wtedy miałem straszny problem z robieniem głupich przebieżek po BC2, byłem strasznie zesztywniały. Od tamtego czasu unikałem takich miksów.
Zamówiłem sobie kilka pierdół na jesień. Pochwalę się jak dojdą.
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
11.09.2013
Start: Godzina 21:00, 13°C - wietrznie, deszcz
60min E (4:55min/km)
Łączny dystans: 12,2KM
Za ciepło się ubrałem. Powoli nastaje ta pora roku, podczas której człowiek potrafi się źle ubrać na trening.
Ahoj
Start: Godzina 21:00, 13°C - wietrznie, deszcz
60min E (4:55min/km)
Łączny dystans: 12,2KM
Za ciepło się ubrałem. Powoli nastaje ta pora roku, podczas której człowiek potrafi się źle ubrać na trening.
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
12.09.2013
Zaraz po puszczeniu wpisu wyłażę na trening - zedytuję dziada.
Pisałem wcześniej, że kupiłem kilka pierdół na jesień. Pisałem też, że się pochwałę, jak dojdą, więc się chwalę:
Gacie, a raczej gacie na drugie gacie.
Normalne, w 80% bawełniane, nie określane jako lecznicze, skarpety-podkolanówki za 16zł.
Oraz taką opaskę na uszy, ale na to jeszcze mimo wszystko trochę za ciepło.
Nie wiem jak tam u Was, ale jak ja wyłażę na treningi gdzieś koło 21, to bywa już trochę zimnawo. Teraz np widzę na termometrze 12°C. Na długie legginsy jest za ciepło, a w 3/4 wyglądałem trochę jak kurczak. Postanowiłem więc kupić jakieś przylegające dłuższe gacie - nazywane jako podspodenki siatkarskie - ,na które z kolei, żeby nie było widać odkształceń klejnotów , zakładałbym normalne letnie krótkie spodenki. Ja pod tymi "podspodenkami" ubieram jeszcze zwykłe gatki. Innymi słowy, w krocze będzie ciepło. Do tego upatrzyłem zwyczajne podkolanówki, które też będą trochę chronić od zimna. Taka kombinacja zakrywa pewnie te 3/4, ale w innych miejscach. Taki zestaw gacie + podkolanówki jest dla mnie o wiele bardziej uniwersalny, podobnie było z rękawkami - mógłbym kupić zwykła koszulkę na długi rękaw, ale to by była tylko 1szt, a rękawki mogę dobrać to ogromu koszulek technicznych z pakietów startowych. Jeszcze tego zestawu nie próbowałem, ale ciuchy są w porządku, nie czuję żadnych otarć, więc takowych nie zakładam.
No i...
Skoro już mam możliwość, to wolę pompować kasę w rodzimy biznes. Ceny też były chyba dość w porządku, na pewno o niebo tańsze niż większość rozpromowanych firm. Z wysyłką też się postarali, dotarła na 2gi dzień.
Kolekcja LATO/JESIEŃ 2013
----------------------------------------------
Start: Godzina 21:00, 11°C
10min E (4:55min/km)
10x1min/1min
10min E (4:40min/km)
Łączny dystans: 8,7KM
Tempo minutówek 3:20min/km, równo. Wychodziło po 300m na powtórzenie. Ciuchy w porządku.
Ahoj
Zaraz po puszczeniu wpisu wyłażę na trening - zedytuję dziada.
Pisałem wcześniej, że kupiłem kilka pierdół na jesień. Pisałem też, że się pochwałę, jak dojdą, więc się chwalę:
Gacie, a raczej gacie na drugie gacie.
Normalne, w 80% bawełniane, nie określane jako lecznicze, skarpety-podkolanówki za 16zł.
Oraz taką opaskę na uszy, ale na to jeszcze mimo wszystko trochę za ciepło.
Nie wiem jak tam u Was, ale jak ja wyłażę na treningi gdzieś koło 21, to bywa już trochę zimnawo. Teraz np widzę na termometrze 12°C. Na długie legginsy jest za ciepło, a w 3/4 wyglądałem trochę jak kurczak. Postanowiłem więc kupić jakieś przylegające dłuższe gacie - nazywane jako podspodenki siatkarskie - ,na które z kolei, żeby nie było widać odkształceń klejnotów , zakładałbym normalne letnie krótkie spodenki. Ja pod tymi "podspodenkami" ubieram jeszcze zwykłe gatki. Innymi słowy, w krocze będzie ciepło. Do tego upatrzyłem zwyczajne podkolanówki, które też będą trochę chronić od zimna. Taka kombinacja zakrywa pewnie te 3/4, ale w innych miejscach. Taki zestaw gacie + podkolanówki jest dla mnie o wiele bardziej uniwersalny, podobnie było z rękawkami - mógłbym kupić zwykła koszulkę na długi rękaw, ale to by była tylko 1szt, a rękawki mogę dobrać to ogromu koszulek technicznych z pakietów startowych. Jeszcze tego zestawu nie próbowałem, ale ciuchy są w porządku, nie czuję żadnych otarć, więc takowych nie zakładam.
No i...
Made in Poland
W przeciwieństwie do większości marek oferujących odzież sportową, w Nessi zdecydowaliśmy się na usytuowanie produkcji w Polsce, a nie w Chinach.
Skoro już mam możliwość, to wolę pompować kasę w rodzimy biznes. Ceny też były chyba dość w porządku, na pewno o niebo tańsze niż większość rozpromowanych firm. Z wysyłką też się postarali, dotarła na 2gi dzień.
Kolekcja LATO/JESIEŃ 2013
----------------------------------------------
Start: Godzina 21:00, 11°C
10min E (4:55min/km)
10x1min/1min
10min E (4:40min/km)
Łączny dystans: 8,7KM
Tempo minutówek 3:20min/km, równo. Wychodziło po 300m na powtórzenie. Ciuchy w porządku.
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
13.09.2013
Start: Godzina 21:30, 12°C
30min E (5:30min/km)
Łączny dystans: 5,4KM
Trochę truchtania w ramach głaskania mięśni przed dniem jutrzejszym
Cholercia, trochę źle zrobiłem, że pocisnąłem te 10x1min wczoraj, a nie we wtorek. Już teraz czuję, że jutro będę mieć trochę ociężałe kulasy. Następnym razem to podmienię. A właśnie! Bo ja nie raczyłem napisać, że te dwa tygodnie - czyli ten, który się teraz kończy i następny - będą bliźniacze. Najcięższa jednostka będzie miała miejsce w soboty, a będą to starty na 10km. Środek tygodnia to zabawy na odcinkach, rodzaj jednostek pozostaje ten sam. Podsumowując: Jutro ciśniem dychacza po lesie, a w sobotę następną po twardym.
Wiem, że niektórzy nie uznają czegoś takiego jak "start treningowy", niemniej, w ten sposób te dwie dyszki traktuję. Nie mam żadnych ambicji na wynik. Co więcej, w jutrzejszym biegu mam zamiar polecieć pierwszą połowę po 4:00, a potem przycisnąć i powyprzedzać trochę chłopa - I NIECHAJ MNIE SZLAG JASNY TRAFI, JEŻELI ZACZNĘ SZYBCIEJ! - , aby się trochę odbudować psychicznie i odbić pewność siebie z czeluści umysłu. Obawiam się tylko o stan nawierzchni w lesie. Popadało trochę ostatnio.
Ahoj
Start: Godzina 21:30, 12°C
30min E (5:30min/km)
Łączny dystans: 5,4KM
Trochę truchtania w ramach głaskania mięśni przed dniem jutrzejszym
Cholercia, trochę źle zrobiłem, że pocisnąłem te 10x1min wczoraj, a nie we wtorek. Już teraz czuję, że jutro będę mieć trochę ociężałe kulasy. Następnym razem to podmienię. A właśnie! Bo ja nie raczyłem napisać, że te dwa tygodnie - czyli ten, który się teraz kończy i następny - będą bliźniacze. Najcięższa jednostka będzie miała miejsce w soboty, a będą to starty na 10km. Środek tygodnia to zabawy na odcinkach, rodzaj jednostek pozostaje ten sam. Podsumowując: Jutro ciśniem dychacza po lesie, a w sobotę następną po twardym.
Wiem, że niektórzy nie uznają czegoś takiego jak "start treningowy", niemniej, w ten sposób te dwie dyszki traktuję. Nie mam żadnych ambicji na wynik. Co więcej, w jutrzejszym biegu mam zamiar polecieć pierwszą połowę po 4:00, a potem przycisnąć i powyprzedzać trochę chłopa - I NIECHAJ MNIE SZLAG JASNY TRAFI, JEŻELI ZACZNĘ SZYBCIEJ! - , aby się trochę odbudować psychicznie i odbić pewność siebie z czeluści umysłu. Obawiam się tylko o stan nawierzchni w lesie. Popadało trochę ostatnio.
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
14.09.2013
Start: Godzina 11:00, 13°C
W ramach GPW #6 - Trasa 9,9KM po lesie.
9min E (5:38min/km)
Wynik: 39:06 (3:58min/km)
Łączny dystans: 11,5KM
2 4:03
3 4:08
4 4:08
5 4:01
6 4:01
7 3:45
8 3:46
9 3:57
10 3:55
No i szlag jasny mnie nie trafi
Już chyba kilkukrotnie opisywałem tą trasę na blogu Nie ma tam jakichś większych podbiegów, ale jest trochę takich dłuższych, delikatnych pagórków, które jednak trochę spowalniają, oraz gdzieś tam na 4km jest jeszcze nawrotka. Ten 3 i 4 międzyczas po 4:08, o ile pamiętam, był delikatnie pod górkę. Miałem przyśpieszyć po 5km i o ile nie widać tego w międzyczasach, to przekonany jestem, że zwiększyłem obroty i z intensywności progowej wszedłem na tą bardziej startową. Na piątym kilometrze był ostry zakręt, więc może stamtąd te tempo. Te załamanie tempa od 9 międzyczasu wynika z ukształtowania terenu w tamtym rejonie. Sam się wręcz dziwię, że aż tyle tam idzie stracić. Przez dobre 7km biegłem bardzo luźno, wręcz anty-startowo, jedynie mogę ponarzekać trochę na żołądek, który mnie przyhamowywał - zjadłem dość lichą kolację i jak tylko rano wstałem, to się rzuciłem na żarcie Na mecie nie byłem jakoś szczególnie zmęczony, biegło mi się o niebo łatwiej niż na wolniejszym progowym z zeszłego tygodnia. Wypełniłem założenia odnośnie tego "startu" - wyszedł mocniejszy progowy, oraz powyprzedzałem trochę ludzi.
(Podziałka co 2m)
To chyba tyle,
Ahoj!
Start: Godzina 11:00, 13°C
W ramach GPW #6 - Trasa 9,9KM po lesie.
9min E (5:38min/km)
Wynik: 39:06 (3:58min/km)
Łączny dystans: 11,5KM
1 3:57I NIECHAJ MNIE SZLAG JASNY TRAFI, JEŻELI ZACZNĘ SZYBCIEJ!
2 4:03
3 4:08
4 4:08
5 4:01
6 4:01
7 3:45
8 3:46
9 3:57
10 3:55
No i szlag jasny mnie nie trafi
Już chyba kilkukrotnie opisywałem tą trasę na blogu Nie ma tam jakichś większych podbiegów, ale jest trochę takich dłuższych, delikatnych pagórków, które jednak trochę spowalniają, oraz gdzieś tam na 4km jest jeszcze nawrotka. Ten 3 i 4 międzyczas po 4:08, o ile pamiętam, był delikatnie pod górkę. Miałem przyśpieszyć po 5km i o ile nie widać tego w międzyczasach, to przekonany jestem, że zwiększyłem obroty i z intensywności progowej wszedłem na tą bardziej startową. Na piątym kilometrze był ostry zakręt, więc może stamtąd te tempo. Te załamanie tempa od 9 międzyczasu wynika z ukształtowania terenu w tamtym rejonie. Sam się wręcz dziwię, że aż tyle tam idzie stracić. Przez dobre 7km biegłem bardzo luźno, wręcz anty-startowo, jedynie mogę ponarzekać trochę na żołądek, który mnie przyhamowywał - zjadłem dość lichą kolację i jak tylko rano wstałem, to się rzuciłem na żarcie Na mecie nie byłem jakoś szczególnie zmęczony, biegło mi się o niebo łatwiej niż na wolniejszym progowym z zeszłego tygodnia. Wypełniłem założenia odnośnie tego "startu" - wyszedł mocniejszy progowy, oraz powyprzedzałem trochę ludzi.
(Podziałka co 2m)
To chyba tyle,
Ahoj!
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
15.09.2013
Start: Godzina 19:00, 15°C
80min E (4:47min/km)
Łączy dystans: 16,7KM
W połowie dystansu zaczęło mi pięknie tańczyć w żołądku.
Jutro laba,
Ahoj
Start: Godzina 19:00, 15°C
80min E (4:47min/km)
Łączy dystans: 16,7KM
W połowie dystansu zaczęło mi pięknie tańczyć w żołądku.
Jutro laba,
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
17.09.2013
Start: Godzina 21:00, 13°C, deszcz, wietrznie.
50min E (4:45min/km)
Łączny dystans: 10,55KM
Za bardzo się rozpadało, to też uznałem, że nie warto narażać się na wychładzanie podczas interwałów. Pojawiła się konieczność małej podmianki.
Jutro opady mają być mniej intensywne.
Powoli zaczynam się całkiem fajnie czuć.
Ahoj
Start: Godzina 21:00, 13°C, deszcz, wietrznie.
50min E (4:45min/km)
Łączny dystans: 10,55KM
Za bardzo się rozpadało, to też uznałem, że nie warto narażać się na wychładzanie podczas interwałów. Pojawiła się konieczność małej podmianki.
Jutro opady mają być mniej intensywne.
Powoli zaczynam się całkiem fajnie czuć.
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
18.09.2013
Start: Godzina 21:30, 12°C
10min E (4:40min/km)
10x1min/1min Trucht
10min E (4:52min/km) - Tempa: 3:23, 3:35, 3:17, 3:22, 3:20, 3:22, 3:18, 3:25, 3:17, 3:24
Łączny dystans: 8,4KM
Podszedłem do tego treningu na zmęczonych nogach. Jakąś godzinę przed treningiem przyszło mi pompować dwie opony przy pomocy starej, zdezelowanej pompki nożnej, która pracowała tak cholernie ciężko, że miałem solidny trening siły biegowej. Uda piekły. Podczas biegu to chociaż działa na człowieka opór powietrza i siłą rzeczy się tak nie zgrzeje, ale w tym wypadku...
Ahoj
Start: Godzina 21:30, 12°C
10min E (4:40min/km)
10x1min/1min Trucht
10min E (4:52min/km) - Tempa: 3:23, 3:35, 3:17, 3:22, 3:20, 3:22, 3:18, 3:25, 3:17, 3:24
Łączny dystans: 8,4KM
Podszedłem do tego treningu na zmęczonych nogach. Jakąś godzinę przed treningiem przyszło mi pompować dwie opony przy pomocy starej, zdezelowanej pompki nożnej, która pracowała tak cholernie ciężko, że miałem solidny trening siły biegowej. Uda piekły. Podczas biegu to chociaż działa na człowieka opór powietrza i siłą rzeczy się tak nie zgrzeje, ale w tym wypadku...
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
19.09.2013
Start: Godzina 21:30, 12°C, wietrznie.
10min E (5:16min/km)
20min BC2 (4:24min/km) + 5min E (5:17min/km) + 20min BC2 (4:21min/km)
10min E (4:59min/km)
Łączny dystans: 14KM
Zmarzłem. Pierwszy raz w tej połowie roku musiałem odziać kurtałkę ;p Wiatr mi trochę przeszkadzał, trzeba było się przedzierać.
Ahoj
Start: Godzina 21:30, 12°C, wietrznie.
10min E (5:16min/km)
20min BC2 (4:24min/km) + 5min E (5:17min/km) + 20min BC2 (4:21min/km)
10min E (4:59min/km)
Łączny dystans: 14KM
Zmarzłem. Pierwszy raz w tej połowie roku musiałem odziać kurtałkę ;p Wiatr mi trochę przeszkadzał, trzeba było się przedzierać.
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
20.09.2013
Start: Godzina 22:30, 11°C
30min E (5:32min/km)
Łączny dystans: 5,4KM
"Masaż mięśni" przed jutrem. Chcę pobiec podobnie jak tydzień temu, czyli pierwsze 5km po jakieś 4:00 i potem przyśpieszyć. Jak poczuję się jakoś bardzo fajnie to przyśpieszę kapkę wcześniej. Ma być mocniejszy progowy. Zero spiny.
Ahoj
Start: Godzina 22:30, 11°C
30min E (5:32min/km)
Łączny dystans: 5,4KM
"Masaż mięśni" przed jutrem. Chcę pobiec podobnie jak tydzień temu, czyli pierwsze 5km po jakieś 4:00 i potem przyśpieszyć. Jak poczuję się jakoś bardzo fajnie to przyśpieszę kapkę wcześniej. Ma być mocniejszy progowy. Zero spiny.
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
21.09.2013
Start: Godzina 10:00, 11°C, momentami wietrznie.
W ramach IV Biegu Rotmistrza Pileckiego.
10min E (5:52min/km)
Wynik: 39:36 (3:56min/km)
Łączny dystans: 11,8KM
Międzyczasy z Garmina:
1 3:54.4 1.00
2 4:02.2 1.00
3 3:56.2 1.00
4 3:59.8 1.00
5 4:01.1 1.00
6 3:53.3 1.00
7 3:55.6 1.00
8 3:52.0 1.00
9 3:50.6 1.00
10 4:00.3 1.00
11 :09.1 0.04 3:29
Szybszy progowy. Nic więcej. Ostatni km był pod wiatr i pod delikatne wzniesienie. Znowu mi telepało w żołądku, powód ten sam co ostatnio. Taki stan rzeczy wynika z tego późnego biegania, a dokładniej "mówiąc" to ze słabej kolacji wynikającej z tego późnego biegania. Przy takim układzie człowiek rano jest bardzo głodny i ciężko się powstrzymać
Fajny bieg. Patronat nad imprezą objęły m.in IPN i Muzeum Wojska Polskiego, przez co było dużo nagród w postaci naprawdę świetnych publikacji. Gośćmi honorowymi były dzieci Rotmistrza Pileckiego, a w samym biegu nawet brał udział jego prawnuk. Były też biegi dla dzieci i młodzieży szkolnej, dla których przyszykowano te takie fajne gry planszowe wydane przez IPN. Teraz tylko liczyć na to, że je otworzą i pograją z rodzicami/rodzeństwem, a nie wywalą ich w kąt i odpalą w zamian PC Bieg pełen miłych akcentów.
Przyjemnie jest wyprzedzać na drugim okrążeniu. Ludzie strasznie szarpnęli na początku. Uciekam, jestem spóźniony
Ahoj!
Start: Godzina 10:00, 11°C, momentami wietrznie.
W ramach IV Biegu Rotmistrza Pileckiego.
10min E (5:52min/km)
Wynik: 39:36 (3:56min/km)
Łączny dystans: 11,8KM
Międzyczasy z Garmina:
1 3:54.4 1.00
2 4:02.2 1.00
3 3:56.2 1.00
4 3:59.8 1.00
5 4:01.1 1.00
6 3:53.3 1.00
7 3:55.6 1.00
8 3:52.0 1.00
9 3:50.6 1.00
10 4:00.3 1.00
11 :09.1 0.04 3:29
Szybszy progowy. Nic więcej. Ostatni km był pod wiatr i pod delikatne wzniesienie. Znowu mi telepało w żołądku, powód ten sam co ostatnio. Taki stan rzeczy wynika z tego późnego biegania, a dokładniej "mówiąc" to ze słabej kolacji wynikającej z tego późnego biegania. Przy takim układzie człowiek rano jest bardzo głodny i ciężko się powstrzymać
Fajny bieg. Patronat nad imprezą objęły m.in IPN i Muzeum Wojska Polskiego, przez co było dużo nagród w postaci naprawdę świetnych publikacji. Gośćmi honorowymi były dzieci Rotmistrza Pileckiego, a w samym biegu nawet brał udział jego prawnuk. Były też biegi dla dzieci i młodzieży szkolnej, dla których przyszykowano te takie fajne gry planszowe wydane przez IPN. Teraz tylko liczyć na to, że je otworzą i pograją z rodzicami/rodzeństwem, a nie wywalą ich w kąt i odpalą w zamian PC Bieg pełen miłych akcentów.
Przyjemnie jest wyprzedzać na drugim okrążeniu. Ludzie strasznie szarpnęli na początku. Uciekam, jestem spóźniony
Ahoj!
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
22.09.2013
Start: Godzina 18:00, 14°C
100min E (5:02min/km)
Łączny dystans: 20KM
Byłem ciekaw jak wygląda ścieżka po prawej stronie Wisły. Ostatni raz byłem tam chyba w tamtym roku.
Jutro laba.
Ahoj
Start: Godzina 18:00, 14°C
100min E (5:02min/km)
Łączny dystans: 20KM
Byłem ciekaw jak wygląda ścieżka po prawej stronie Wisły. Ostatni raz byłem tam chyba w tamtym roku.
Jutro laba.
Ahoj