Adam, motto mojego zdjęcia brzmiało: NA STADIONIE NAWET ZWYCIĘZCA NIE JEST W STANIE STANĄĆ TAK, BY BYĆ PRZODEM DO WSZYSTKICH JEDNOCZEŚNIE. Ja ustawiłam fotografa z perspektywy kogoś, kto ma okazję obserwować tył. Dziwne by więc było, gdyby wszystko było widoczne
Poza tym są różne sposoby celebrowania pewnych wydarzeń. Niektórzy zwycięstwo przeżywają bardzo ekspresyjnie, a niektórzy bardziej wsobnie. Szkoda, że nie widziałeś mojej chrześnicy po wygraniu sprawdzianu na 100m podczas treningu BBL i po wygraniu biegu na 5km w jej kategorii wiekowej. Gdyby nie dyplom czy medal, po jej wyrazie twarzy pewnie byś stwierdził, że jest na stypie
Oczywiście, nie mam żalu, że moje zdjęcie nie zostało wybrane, bo wiem, że coś, co się podoba mnie, nie musi się podobać komuś innemu. Ale, fakt, wyraziłeś się niefortunnie. Uczono mnie na studiach, że w takich sytuacjach lepiej użyć sformułowania: "najbardziej nam się podobało", "najbardziej przekonał nas pomysł", "najmocniej trafiła do nas koncepcja"... itp. itd... Bez arbitralnego wartościowania. Wtedy po prostu pomyślałabym, że.. no cóż... po prostu tym razem nie utrafiłam w gusta jurorów, tym razem byli lepsi, a tak... poczułam się kompletnie zdemotywowana.