„służby społeczne w służbie popędów”, andrzej dominiczek.prorok pisze:nie było żadnych badań, które uprawnialyby do takich wniosków.
stoi jak byk
edit:
agata grabau w tyg. przegląd pisze:Według danych Stowarzyszenia Niebieska Linia rocznie ofiarą zgwałceń pada ok. 30 tys. kobiet, policja zaś notuje jedynie ok. 2 tys. takich zgłoszeń.
linki dalej pisze:O tym, jak wygląda składanie zeznań w sprawie przemocy seksualnej, przekonała się w styczniu na własnej skórze Anna Maria Żukowska, rzeczniczka mazowieckiego SLD. Kiedy poszła na policję, aby zgłosić usiłowanie gwałtu, funkcjonariusze za wszelką cenę starali się zniechęcić ją do składania zeznań. Sugerowali, że skoro nie doszło do penetracji, to właściwie nie ma powodu zgłaszania czegokolwiek (choć według kodeksu karnego usiłowanie gwałtu także jest przestępstwem), a nawet, że „nie” nie zawsze znaczy „nie”. Cała procedura przesłuchania trwała pięć godzin i niemal na każdym etapie kobieta była nakłaniana do zmiany decyzji. Żukowska, studiująca prawo, wiedziała, jak reagować i jak nie dać się zbyć, jednak wiele skrzywdzonych kobiet w jej sytuacji zniechęciłoby się i zrezygnowało ze złożenia wniosku.