Mi się świnie nie trafił ale ostatnio kury, biegłem sobie jakby nigdy nic chodnikiem na obrzeżach miasta a tam dwie głupie kury na chodniku przede mną się mnie wystraszyły i rura do przodu przede mną, zamiast gdzieś skręcić a miejsca było po obu stronach chodnika to te za 150 mnie prowadziły aż się zatrzymałem by głupie zaszły a te dalej stoją na chodniku, więc przeszedłem obok nich i tym razem już zeszły na bok. Śmiesznie to musiało z boku wyglądać ja biegnę a przede mną 2 kurydanio25 pisze:Mój styl wypowiadania się jest karygodny ;d co do psów, już jakiś czas mnie ignorują, te duże i te małe. Nie wiem czy miałeś taki przypadek, ale czy spotkałeś świnie wylegującą się na drodze? ;d
komentarze
Moderator: infernal
- toudi
- Stary Wyga
- Posty: 204
- Rejestracja: 26 wrz 2012, 19:44
- Życiówka na 10k: 40:26
- Lokalizacja: Pasłęk
- MackoMedyk
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 365
- Rejestracja: 12 wrz 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 58,16
- Życiówka w maratonie: brak
Haha- no świnie i kury omijają mnie z daleka, może nawet szkoda,bo byłoby weselej
Raz- jeszcze w zimie, dwa koty goniły się przede mną, jeden chudy drugi gruby. Chudy wbiegł w taką dziurę w ogrodzeniu, a gruby chciał wbiec za nim, ale mu się dupa zaklinowała
Raz- jeszcze w zimie, dwa koty goniły się przede mną, jeden chudy drugi gruby. Chudy wbiegł w taką dziurę w ogrodzeniu, a gruby chciał wbiec za nim, ale mu się dupa zaklinowała
"Jak ktoś ma pecha, to i w d.pie palec złamie." Robert Górski.
Mój blog treningowy: viewtopic.php?f=27&t=30073
Komentarze do niego: viewtopic.php?f=28&t=30084
Mój blog treningowy: viewtopic.php?f=27&t=30073
Komentarze do niego: viewtopic.php?f=28&t=30084
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 07 lut 2009, 18:12
- Lokalizacja: Warszawa
Pod spodem pisze też, żeby pamiętać o biegach długich, najlepiej w każdym tygodniu planu, aczkolwiek przy treningu do biegów powyżej 10 km warto czasem traktować je jako trening specjalistyczny. Sorki, nie będę już Ci się tak wtrącał w trening W końcu najważniejsze to konsekwencja. Nie uważam, żebyś musiał trenować 5 razy w tygodniu, ale zapytałem się z ciekawościdanio25 pisze:@Maks
Kierowałem się tabelką z książki 4.1 i tam tylko Daniels, zasugerował BD jako biegi w III Fazie, ale i w sumie dla mnie i tak nie będzie problem, bo mam zamiar robić 4 treningi, później się zobaczy, czyli liczę już te 40km tygodniowo, więc 10-11km BD, w sumie czasem i tak może wyjść dłużej.
Teraz klasa maturalna, dojeżdżać do szkoły i jeszcze siłownia, więc wątpię czy uda mi się trenować te 5 razy, chyba że się przestawię na bieganie rankiem, bo innego wyjścia nie widzę.
Zapomniałem całkowicie o tym przy układaniu planu, że w niedzielę idę na lekki zabieg do szpitala, a tam już raptem będę z 3 dni, a po zabiegu pewnie od razu nie będę mógł biegać, więc tydzień mi odpadnie, oby tylko tydzień!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
Heh.. nie masz za co przepraszać, raczej się cieszę z tego, że ktoś mi doradza. Wiadomo 5 treningów w tygodniu, daje też swoje +, jednak wszystko zależy od czasu, a w tym roku będzie go mało ;(
- Angua
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 798
- Rejestracja: 15 cze 2012, 08:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To życzę szybkiej rekonwalescencji i powrotu do nas
Blogowanie
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 07 lut 2009, 18:12
- Lokalizacja: Warszawa
Do biegania rano trzeba się przyzwyczaić, a poza tym warto coś przegryźć na te pół godzinki przed wyjściem. Biegaj cierpliwie,a wyniki będą
______________________________________________________________________________________________________________________________
______________________________________________________________________________________________________________________________
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
Dzięki za radę, jednak w sumie będę biegał wieczorami, rankiem mam możliwość tylko w 3 dni biegać ;/ sobota, niedziela i poniedziałek, więc tak nie za bardzo by się wkręcić w ranne bieganie.
Obrazek heh
Obrazek heh
- Angua
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 798
- Rejestracja: 15 cze 2012, 08:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Danio żyje :uuusmiech: ale kurcze widzę, że pisałeś we wrześniu, czemu nie widziałam chyba starzeje się i ślepnę, albo okulary mam za słabe.
Widzę, że zdrowotnie już jest ok. To teraz byle do grudnia
Widzę, że zdrowotnie już jest ok. To teraz byle do grudnia
Blogowanie
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
- MackoMedyk
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 365
- Rejestracja: 12 wrz 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 58,16
- Życiówka w maratonie: brak
Z tymi paniami tak to już jest- też dzisiaj prawie jedną przebiegłem
"Jak ktoś ma pecha, to i w d.pie palec złamie." Robert Górski.
Mój blog treningowy: viewtopic.php?f=27&t=30073
Komentarze do niego: viewtopic.php?f=28&t=30084
Mój blog treningowy: viewtopic.php?f=27&t=30073
Komentarze do niego: viewtopic.php?f=28&t=30084
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
Heh.. nie no, leci sobie gostek to go chyba puszczę, a nie będę się na niego patrzeć.. bieganie staje się popularną dyscypliną, więc chyba takiej uwagi nie wzbudzam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Nie myślałeś, żeby nieco wolniej pobiegać? Biorąc pod uwagę, że jesteś prawie pewien swojego poziomu, to treningi robisz mocne.
Biegając 6'40"/km, później co drugi trening mniej więcej 6'20" i na końcu (2-3 tygodnie) czasem po 6', skończyłem z ok. 21 minut/5km. Biegałem 4-6x w tygodniu, czasem po 7'/km jak byłem zmęczony.
Puls rzadko 150 przekraczał.
Spróbuj sobie jeden raz pobiec po 6'30-40"/km spokojny bieg, nawet do 10km i zobacz jakie odczucia po nim.
Tak tylko mówię.
Biegając 6'40"/km, później co drugi trening mniej więcej 6'20" i na końcu (2-3 tygodnie) czasem po 6', skończyłem z ok. 21 minut/5km. Biegałem 4-6x w tygodniu, czasem po 7'/km jak byłem zmęczony.
Puls rzadko 150 przekraczał.
Spróbuj sobie jeden raz pobiec po 6'30-40"/km spokojny bieg, nawet do 10km i zobacz jakie odczucia po nim.
Tak tylko mówię.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
Dzięki za wskazówkę, dość ciekawa ta metoda jest, w sumie dobrze mi się biega w tempie 6:00-6:20/km. Generalnie to biegam na wyczucie, kiedyś biegałem z pulsometrem ale zrobiło się to dla mnie zbyt sztywne. Jednak zawsze można spróbować jakiś nowych doznań jeśli chodzi o trening jeszcze być może miałeś jakieś treningi szybkościowe, czy tak po prostu to wyszło z tego, że miałeś 6 treningów w tygodniu?
Tak do końca nie jestem pewien mojego poziomu, zobaczymy w niedzielę jak się to wszystko potoczy.
Tak do końca nie jestem pewien mojego poziomu, zobaczymy w niedzielę jak się to wszystko potoczy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Właśnie nie robiłem wtedy szybkości, tylko wytrzymałość, bo po przerwie wracałem i wiedziałem, że ciężej będzie kontuzje złapać jak nogi wzmocnie takim człapaniem. Wychodziło nawet 6x/tydzień, bo chciałem biegać codziennie, ale jak nogi były już bardzo ciężkie, to robiłem przerwę. Jak biegłem coś szybciej, np. 6'20", to na drugi dzień regeneracyjne 6'50-7, żeby nogi odpoczywały. To było specjalnie takie tempo nie tylko, żeby jakiegoś pulsu się trzymać, ale też po takim biegu było małe zmęczenie i można było nazajutrz znowu wyjść potruchtać.
Jestem bardzo ciekaw co w niedzielę nabiegasz, będzie jakiś punkt odniesienia!
Jestem bardzo ciekaw co w niedzielę nabiegasz, będzie jakiś punkt odniesienia!