Buty minimalistyczne

Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dobeer pisze:btw.
>>ślad jaki pozostaje po osobie biegnącej prawidłowo powinien być normalnym odbiciem stopy, bez wyraźnego zaznaczenie grzebania palcami.

Mógł bym prosić o źródło wiedzy na ten temat?
A proszę bardzo. Przykładowo: http://www.sciencedirect.com/science/ar ... 6207002500

Zresztą celowo podaję link do tej publikacji, bo jest tam zamieszczone zdjęcie działających sił na stopę podczas biegania, na którym wyraźnie widać jak te siły się rozkładają, i że w przenoszeniu sił uczestniczy rownież pięta, i to w zasadniczy sposób. Co odp. na wcześniejsze pytanie jak biegać, i że należy to robić z udziałem pięty (mocniejszym lub słabszym, ale jednak z lądowaniem rownież na pięcie).

Oryginał mogę na PM przesłać jeśli kogoś ten temat zainteresuje.


---

słowa
chwytanie
,
wyrzucanie
jak dla mnie oznaczają, że palce coś chwytają i wyrzucają, odrzucają, ale może źle to zrozumiałem :oczko:
PKO
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hej,

Ktoś wspomniał o Pumach Faas 100R. Mam, biegam od kilku dni. Fajne, lekkie butki, ale bez popadania w ekstremalny minimalizm ;) Zapewniają trochę amortyzacji, ale nie są przesadnie miękkie... No i oczywiście zero drop, którego brakowało w Faasach. Myślę, że będą dobre na uliczne półmaratony i maratony.

Póki co sporo fotek i trochę pierwszych wrażeń na Facebook'u, a w weekend napiszę może jakieś bardziej konkretne pierwsze wrażenia na blogu.

Pozdrawiam

Paweł
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
dobeer

Nieprzeczytany post

@Klanger
Jeszcze nic nie widzę, bo każą się rejestrować co by zobaczyć cały tekst - może później przez to przebrnę. W każdym bądź razie dzięki, link się przyda. (Jak to nie problem to reflektował bym na przesyłkę na PM)

"Kopanie", "wyrzucanie" itp. określenia jakich używałem mają służyć tylko i wyłącznie do zobrazowania subiektywnego odczucia procesu. Zwracam uwagę, że w żadnym momencie nie kwestionowałem uczestnictwa pięty w procesie ([...] W rzeczywistości jest to mocno uzależnione od nachylenia i od rodzaju podłoża. Czasami pięta dotyka gruntu mocno, czasami prawie w ogóle.[...])
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No to się pochwalę moim garażowym hobby. Po przeszło 18 miesiącach, wielu zrobionych prototypach, wersjach kształtu podeszwy, typu użytych materiałów do mocowanie buta na stopie, rozwiązaniu problemu rozluźnienia się węzła oraz braku konieczności przebijania podeszwy (to akurat zrobiłem na samym początku, czyli jakieś 18 miesięcy temu), nawiązaniu inspirującego kontakt z Unshoes oraz wydaniu prawdopodobnie 2x tego ile kosztują najdroższe modele LunaSandals... udało się. Zrobiłem własnoręcznie (poza klejeniem podeszwy, bo to oddałem do szewca, jak już wiedziałem jak ma wglądać) sadały biegowe, które na dzień dzisiejszy spełniają wszystkie założone przeze mnie kryteria:

- lekkie, waga 145g dla rozmiaru 43 (2-3mm skóra swoje waży :oczko: )

- wykonane ze skóry, co daje trwałość (od ponad roku używam tego samego elementu wykrojonego ze skóry do różnych testów - zmieniała się tylko podeszwa i sposób wiązania) i brak nadmiernego pocenia się stopy podczas upałów

- równa podeszwa, bez elementów, które wystają lub mogą się uszkodzić (mocowanie wiązania)

- ograniczenie wagi podeszwy poprzez anatomiczne dopasowanie do śladu stopy (skóra wystarczająco chroni łuk stopy przed atakiem bolesnych ciosów z podłoża)

- wiązanie z materiału, który wytrzyma atak nuklearny - rurowa lina alpinistyczna, wzmocniona bangee linką, którą można odpowiednio naciągnąć tak, by sznurowanie nie miało możliwości rozluźnienia się (na to rozwiązanie trochę czasu zeszło :hej: , nie takie to proste jak wygląda)

- materiały przyjazne dla stopy, brak obtarć (przetestowane na moich stopach ze 100% wynikiem pozytywnym :bum: )

- wygląd, który powiedzmy bliższy jest do XXI wieku, jak do ery przed Chrystusem (o gustach się nie dyskutuje, i z całą pewnością tutaj jeszcze wiele godzin mogę się bawić :hahaha: , ale efekt jest powiedzmy zadowalający)

- minimalna ilość "zerżniętych" rozwiązań z dostępnych handlowo sandałów biegowych (to akurat widać "gołym okiem", a ja wiem, kiedy dokładnie koledzy z USA wprowadzali swoje "innowacje", i nie muszę się wstydzić pod tym względem)

- no i najważniejsze - wygoda - są super wygodne, nieskromnie napiszę, że najwygodniejsze buty jakie kiedykolwiek sam zrobiłem (i myślę, że jedne z wygodniejszych jeśli nie najwygodniejsze ze wszytskich par jakie posiadam, nie koniecznie do biegania)

Na koniec, dodam tylko, że satysfakcja z tych 18 miesiecy prac "badawczo-rozwojowych" jest ogromna :bum: Warto czasami zrobić sobie buty :hej:

Zachęcam do oglądnięcia fotek, i komentarzy :hej:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
dobeer

Nieprzeczytany post

Fajne. Robię coś podobnego, ale u mnie do wiązania lepiej sprawdzą się paski i właśnie jestem na etapie poszukiwania odpowiedniego materiału.

A póki co, z powodzeniem, używam jakichś tam sandałów "noł nejm" z paskami zapinanymi na rzep, z twardą, ale elastyczną i stosunkowo cienką podeszwą, tanio kupionych z dwa lata temu w tekamaksie.
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

TomoM pisze:Łydy rwą bo są zmuszone do pracy. Poza tym w pierwszej fazie wdrażania zdarza się, że biega się przesadnie uważając na piętę lub zbyt szybko bo wtedy łatwiej biec na przedniej części stopy. Obiecuję, ze po kilkunastu tygodniach łydki przestaną protestować i pociągną bez łaski 30, 40 i więcej km a to co może zacząć się buntować to kości stopy od klepania w asfalt. I wtedy można pomyśleć o odrobinie amorka - każdemu według potrzeb oczywiście, bo każdy ma inny próg bólu. Albo zmienić trasę na miększą :-)

T.
Eh. Wszystko zależy od tego, czy kolega wcześniej biegał ze śródstopia. Bo jeśli tak, to teraz biega z palców (jeszcze większe zaangażowanie łydek) i wtedy jest źle.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

Klanger pisze:
Na koniec, dodam tylko, że satysfakcja z tych 18 miesiecy prac "badawczo-rozwojowych" jest ogromna :bum: Warto czasami zrobić sobie buty :hej:

Zachęcam do oglądnięcia fotek, i komentarzy :hej:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Nie potrzebujesz niezależnego testera? :D
zgodnie z naturą!
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Klanger, brawo! To jeszcze tylko kaftan z futra i maczuga... no i nie przystoi Ci już nic innego niż dieta paleo ;) :hej:

Tak a propos wcześniejszych uwag (z linkami do rozkładów sił itp.) o lądowaniu z udziałem pięty. Sprawdziłem na własnym podwórku, że pozwalanie stopom na swobodne u/roz/kładanie się na podłożu jest bardzo pomocne i one same wiedzą, jak to zrobić. Usztywnianie, siłowe ustawianie itp. prowadzić może do naprężeń, przeciążeń, bólu, w końcu kontuzji...

Wydumałem sobie też do tego podstawę teoretyczną - znaną zresztą. Poczytałem trochę o tych łukach, które w stopie mamy. I że one, jak to z łukami bywa, fizycznie i inżyniersko do pracy potrzebują w miarę stabilnego, równego podparcia na obu końcach. Jak jeden koniec wisi a drugi jest wsparty to też powstają ogromne dźwignie, siły, naprężenia. Niepotrzebnie. A czy pięta nie jest jednym z końców/miejsc podparcia dla łuków podłużnych? Stąd ta cała stopa.
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2013, 14:55 przez hassy, łącznie zmieniany 1 raz.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hassy pisze:Klanger, brawo! To jeszcze tylko kaftan z futra i maczuga ;) :hej:
No co ty, ja podążam ścieżką minimalizmu doktrynalnego przecież, żadnych futrzanych kaftanów, to dobre dla "bab", na to mam nagą skórę by mnie chroniła. A zwierza łapię gołymi ręcami, maczuga... A co to???!!! :bum: :hej:

(A propos, tydzień temu w sobotę, sploszona przeze mnie sarenka sama zaplątala się w siatkę ustawioną przez leśników. Jakbym jadał mięso, wystarczyło skoczyć i dziabnąć kozikiem. Biedaczka, ostatecznie udało się jej wyplątać, ale było mi głupio, że to przeze mnie tak się urządziła)


---

Niezależny tester, dobre :-) Gawiadka się zbliża, może spadnie mi kawałek taśmy alpinistycznej, bangee itd, to ci zrobię. Skórę mam. Ale niczego nie obiecuję, żeby potem nie było, że niesłowny jestem :oczko:
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

To kompletnie nie mój gust, jeżeli już muszę zdjąć minimale, wole pobiegać boso, ale Klanger jestem pod wrażeniem. Wyglądem nie ustępują sandałom biegowym za xxx $, a co najważniejsze, jak piszesz, są mega wygodne.
Finalnie pewnie wiesz ile konkretna para może kosztować, więc do produkcji na szerszą skalę, krok już niedaleki ;)

Z utęsknieniem czekam na komentarze forumowych prześmiewców :)
giancardi
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 16 wrz 2012, 03:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hmm dzięki za liczne wypowiedzi.

Biegam w Kapterenach z dużym spadem. Próbowałem biegać na śródstopie i wydawało mi się, że długie wybieganie mi wyszło co prawda wolno, ale nisko i lądowałem na całej stopie. Nie da się w takich butach praktycznie 100% prawidłowo lądować. Tak mi się wydaje.

Natomiast ostatnio poszedłem na interwał, więc szybciej i skupiałem się, żeby w czasie "biegnięcia" biec na palce bardzo bo wydawało mi się, że jak szybciej to tak można..

Do teraz mnie napieprzają tak dolne partie łydek, że ledwo chodzę, a trening był w środę. :(

Najbardziej naturalne mi się wydaje, jak niemalże jednocześnie się spada na śródstopie i piętę, a jest między tym dotknięciem subtelna różnica w czasie. Sądzę, że tak się biegnie na boso jak próbowałem.


A wczoraj i dzisiaj mierzyłem buty. ;)
Bare Access 2 piszecie, że da radę ten profil okiełznać, ja mam trochę szerszą stopę jedną i trochę czułem ten profil w tej właśnie stopie. Ale wygodne są i takie naprawdę, że czuć podłoże.

Kinvara 4 jakoś mi nie podeszła. Nie czuję się w tym bucie jakby to miało mi pomóc w bieganiu naturalnym.
Nike Free 3.0 mają zintegrowany język z resztą i to uciska, ale ogólnie nawet wygodny.
Saucony Fastwick 6, co uważacie o tym bucie? Bo był w sumie bardzo wygodny tylko akurat miałem chyba ciut za krótki, bo palce mi uderzały o przód buta.

A najlepiej pasował Nike Free 4.0.. To znaczy był najwygodniejszy. :P

P.S
W ramach ciekawostki sprzedawca mnie spytał czy zrobiłem sobie badania czegoś tam maziowej chrząstki czy czegoś w każdym razie chodziło mu o zrobienie kompletu badań, żeby sprawdzić, czy mogę biegać naturalnie..
Bo mu po biegach naturalnych (ale zaznaczę, że nazywał to bieganiem na palcach)..pękła piszczel na 2.5cm szerokości! i 3 lata bez biegania. Teraz tylko biega rekreacyjnie z pięty i uważa, że powinno się biegać z pięty. Ciekawe..
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

giancardi pisze: Najbardziej naturalne mi się wydaje, jak niemalże jednocześnie się spada na śródstopie i piętę, a jest między tym dotknięciem subtelna różnica w czasie. Sądzę, że tak się biegnie na boso jak próbowałem.
Tak, tak, tak - o to chodziło :hej:

Przy okazji, zanim kupisz wymarzone minimale, może dasz się skusić na jesienne bieganie boso, bo warto wykorzystać resztki cieplejszych dni, bosy sezon się niestety skończy za jakiś czas, na jakiś czas :oczko:
giancardi
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 16 wrz 2012, 03:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nawet bym dał się skusić jeżeli nie musiałbym najpierw przebrnąć przez chodnik, potem szuter, zły chyba pomysł i dopiero mam nieco ziemi na polu. Jednakże chyba bieganie z głębokim odciskiem, z którym walczę od roku chyba na tej poduszce pod palcami nie jest najlepszą opcją. :(
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

giancardi pisze:Nawet bym dał się skusić jeżeli nie musiałbym najpierw przebrnąć przez chodnik, potem szuter, zły chyba pomysł i dopiero mam nieco ziemi na polu. Jednakże chyba bieganie z głębokim odciskiem, z którym walczę od roku chyba na tej poduszce pod palcami nie jest najlepszą opcją. :(
Dla chcącego nic trudnego - plecak, buty na nogi, aż dotrzesz do leśnej, polnej dość twardej drogi, wtedy buty do plecaka, a ty w drogę. A odcisk... To tylko odcisk.
TomoM
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 177
Rejestracja: 20 lut 2012, 14:28

Nieprzeczytany post

giancardi pisze:P.S
W ramach ciekawostki sprzedawca mnie spytał czy zrobiłem sobie badania czegoś tam maziowej chrząstki czy czegoś w każdym razie chodziło mu o zrobienie kompletu badań, żeby sprawdzić, czy mogę biegać naturalnie..
Bo mu po biegach naturalnych (ale zaznaczę, że nazywał to bieganiem na palcach)..pękła piszczel na 2.5cm szerokości! i 3 lata bez biegania. Teraz tylko biega rekreacyjnie z pięty i uważa, że powinno się biegać z pięty. Ciekawe..
to musiałeś trafić do sklepu z dopalaczami

T.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ