LadyE - komentarze.

[LadyE]

Wariat nie masz litosci :P

Panucci zobacze w trakcie, po sobocie boli mnie troche kolano jak przy przeciazeniu stad watpliwosci czy nawet najkrotszy dystans bylby dobrym pomyslem ... zobaczymy w trakcie, licze na cudowne uzdrowienie :P

Sylweg bede uważała wciąż się zastanawiam nad tym śpiworem :P

[Wariatkm]

Na 36 km nie widać LadyE wśród osób , które już zakończyły bieg, to znaczy, że pobiegła dalej

Brak LadyE na liście 66 km , czyli biegnie całe 100 km

Brak również LadyE na liście osób, którym zabrakło czasu na 66 km, czyli biegnie dalej i zbliża się do 100 km Brawo

[LadyE]

Niestety nie udało się zrealizować celu jaki postawiłam sobie na początku roku Zostałam zdjęta z trasy na 77km. Nogi (a w szczególności lewe kolano, które dokuczało mi jeszcze po pucharze) odmówiły posłuszeństwa Po 66km do którego goniłam na złamanie karku okazało się, że nie byłam zdolna przebiec już nawet metra. Jutro napiszę coś więcej

Było fantastycznie

[Sylw3g]

Przedarcie się przez 77km w górskim terenie z 100km/miesiąc też ma swoją wartość.

Potrenuj w następnym okresie przygotowawczym, a się uda

[Plague]

E tam i tak szacun za podjęcie walki! 77km ja pierniczę

[panucci10]

77km??? dla mnie to jakas masakracja!!! Gratulacje za przebiegniecie takiego dystansu!!! Szalona dziewczyna!

[rubin]

LadyE, jeszcze raz gratulacje !!!
miło było poznać Cię osobiście, fajna z Ciebie dziewczyna

[LadyE]

Rubina ale ta druga tez byla fajna co? :P i miala fajniejsza koszulke :PPP

nie no przeciez nie przebieglam tylu km :P zgodnie z radami z jakiegos tam artykulu staralam sie biec tylko w dol niestety dystans okazal sie dla nog morderczy. pomijajac samo spalenie miesni ... w tej przeciazonej nodze na pucharze w trakcie biegu pojawil mi sie jakis dziwny obrzek w dole podkolanowym. utrzymuje sie juz trzeci dzien i nie moge zginac kolana

[rubin]

biegły wyłącznie fajne dziewczyny - i sprawdziłam na liście - jest zaraz za mną i faktycznie ma na imię Agnieszka

śmiałam sie z tego jeszcze pół dnia

[mar_jas]

Hit Festiwalu to był.....nieźle się usmiałem

Tak w ogóle to szkoda ze nie udało się ukończyć...jednak te 77km to jakby nie było kolejne doświadczenie które ma zaprocentować w przyszłosci.... kuruj się teraz spokojnie , doprowadź organizm do 100% sprawności....i zacznij przygotowania do przyszłorocznego biegu.... bo masz "głowę" do takich biegów...mięśnie i stawy nauczysz....

Dzięki za spotkanko i pozdrowienia

[Kanas78]

JESTEŚ HARDKOREM!!!
Wielkie gratulacje, za upór i walkę do samego końca.

[kachita]

Gratuluję doświadczenia! Trochę szkoda, że się nie udało Ostatnio mało biegam, bo mnie stopa boli, a chcę maraton polecieć za trzy tygodnie i Twoja historia występów biegowych jest dla mnie światełkiem nadziei w ciemnym tunelu
A w następnym roku wciągniesz ten bieg lewą dziurką od nosa

[Wariatkm]

Zdrowia życzę i żeby kolejny start odbył się już na zdrowych nogach .

[czarekb]

Jeszcze raz WIELKI SZACUNEK !
Teraz zdrowka zyczę :uuusmiech: i do zobaczenia na trasie/stadionie ...
ps chyba założę klub rekonwalestenta

[Sylw3g]

Ja to myślałem, że to jakiś bieg po dziewiczych górach, a tutaj się pojawiają w relacji jakieś płyty, kompot od ludzi, hotele - wtf?
Ciechocinek?



Pohasaj coś i łam 3h w maratonie

Chyba już gratkowałem, ale raz jeszcze - gratki